Od dłuższego czasu w sieci pojawiają się spekulacje, że Apple zamierza wykupić udziały w którymś z hollywoodzkich lub telewizyjnych gigantów - swego czasu w tym kontekście wiele mówiono o platformie Netflix. Wedle najnowszych doniesień firma z Cupertino przymierza się do przejęcia Sony Entertainment. Przesłanką takiego obrotu spraw jest niedawny komunikat Apple - wiemy, że chce ono wydawać miliard dolarów rocznie na oryginalne produkcje. Do realizacji tego celu zatrudniono związanych wcześniej z Sony Pictures Jamie'ego Erlichta i Zacka Van Amburga oraz z telewizyjnym oddziałem Sony - Maxa Aronsona i Aliego Woodruffa. Z kolei inny decydent Sony Pictures Television, Kim Rozenfeld, został w Apple odpowiedzialny za rozwijanie obecnych projektów i dokumenty. Co więcej, przyszły szef Sony, Kenichiro Yoshida, ma doskonale zdawać sobie sprawę ze strat, jakie w ostatnim czasie notuje kinowy i telewizyjny oddział firmy. Poprzednik Yoshidy, Kazuo Hirai, podjął już radykalne kroki mające na celu poprawić kondycję finansową - zwalnia pracowników, sprzedał oddział Vaio, zmniejszył nakłady na ekipy telewizyjne i osobiście kontroluje segment odpowiedzialny za smartfony. Szacuje się, że oszczędności Apple, które w każdej chwili mogą zostać wydane na przejęcie nowych firm, wynoszą 50 miliardów dolarów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj