Wiedźmin Netflixa był promowany podczas konwentu CCXP w Brazylii. Tam też był Henry Cavill, który udzielił wywiadu lokalnemu portalowi Omelete. Aktor przyznaje, że jego pierwsza styczność ze światem Wiedźmina nastąpiła przez gry CD Projekt Red. Miał więc w głowie już jakiś obraz Geralta i jego świata. Przyznaje jednak, że książki Andrzeja Sapkowskiego tworzą o wiele bardziej szczegółowy obraz Wiedźmina i zabrały go na zupełnie inną podróż. Gdy je czytał ze świadomością powstawania serialu, od razu wyobrażał sobie, jak zagrałby poszczególne sceny Geralta. To było dla niego wyjątkowe doświadczenie, gdy jeszcze powiązał to ze świadomością znajomości świata Wiedźmina z gier.
- Była dla mnie to interesująca lektura, ponieważ jest fantastycznie napisana. Wyruszyłem z nią na niezwykłą emocjonalną przygodę, ale jednocześnie żyłem tym, patrząc, jakbym to zagrał. Czytanie książki w ten sposób było dla mnie frajdą - wspomina.
Jego ulubione opowiadanie to Okruchy lodu.
- Nie chcę popsuć wrażeń komuś, kto dopiero czyta książki, ale to historia, w której Geralt i Yennefer są pozornie szczęśliwi. To trafiło mnie w serce - wyjaśnia.
Wspomina, że poznał Andrzeja Sapkowskiego na planie, ale nie mieli dużo czasu, by porozmawiać, ponieważ był w trakcie kręcenia sceny kaskaderskiej. W tym momencie filmował sekwencję, gdzie spada z dużej wysokości i był skupiony, by zrobić to dobrze. Sapkowski na przywitanie zaczął mu żartobliwie mówić: "To nie ja! Ja tego nie napisałem. To nie moja wina!". 
- Kiedy skończyłem kręcić, był oprowadzany po studiu, więc mam nadzieję, a wręcz modlę się o to, że spodoba mu się moja interpretacja Geralta. To dla mnie bardzo ważne, aby sprawiedliwie to pokazać na ekranie, ponieważ leży mi to na sercu - mówi.
Zapytano go również o gry o Wiedźminie, które uwielbia, a ściślej o to, kogo w nich wybrał - Triss czy Yennefer. Wyjaśnia, że jako wówczas jedynie fan Wiedźmina wybrał Yennefer. 
- Dlatego, że w tym wyborze jest miłość. Historia Triss jest mocna i inna, ale opowieść o Yennefer jest związana z sercem Geralta. Wierzę w to - mówi.
Wiedźmin - premiera 20 grudnia.
fot. Netflix
+121 więcej
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj