Wiedźmin to serial od Netflixa, który nie ma w ostatnim czasie najlepszej prasy. Po odejściu Henry'ego Cavilla z roli Geralta (po 3. sezonie), wielu uznało, że jest to wywołane pracą scenarzystów zaniżających poziom produkcji. W sieci licznie podpisywana jest petycja, której celem jest zwolnienie scenarzystów i przywrócenie Henry'ego Cavilla do roli.

Petycję podpisało na ten moment 266 tysięcy użytkowników, co będzie zapewne rosnąć. Netflix na ten moment jednak nie myśli pewnie o tego typu roszadach, a raczej skupia się na dalszym rozwijaniu franczyzy. Zaraz w grudniu otrzymamy premierę prequela Wiedźmin: Rodowód krwi, a portal Redanian Intelligence donosi o powstaniu nowego spin-offu z udziałem bandy Szczurów. Kontynent będzie się zatem rozwijał i to pomimo setek tysięcy niezadowolonych głosów. Przypomnijmy, że Szczury w książkach Andrzeja Sapkowskiego to banda rozbójników, która doświadczyła w młodym wieku okropieństw wojny i straciła przez to swój moralny kompas. Ciri natrafia na Szczury w trudnym dla siebie momencie i zostaje członkinią bandy.

Trudno zatem powiedzieć, czy serial będzie prequelem i pokaże ciekawą genezę poszczególnych członków bandy, czy może rozgrywać się będzie po wydarzeniach z 3. sezonu i pokaże nam losy tej ekipy w czasie rzeczywistym. Ta pierwsza opcja wydaje się być jednak bardziej prawdopodobna. Wcześniej obsadzono do tych ról aktorów: Christelle Elwin jako Mistle, Fabian McCallum jako Kayleigh, Juliette Alexandra jako Reef i Aggy K. Adams jako Iskra. Nie wiadomo, kto wystąpi jako Asse i Giselher.

materiały prasowe

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj