Świat Władcy Pierścieni stworzony przez J.R.R. Tolkiena to przykład twórczego kunsztu - pisarz zaoferował czytelnikom nieprawdopodobne bogactwo mitów, legend, historii, postaci, rozpisanego kalendarium czy nawet języków wchodzących w skład tego uniwersum. Dziś przyjrzymy się istotom, które Tolkien obdarzył największą potęgą.
Nie ma wątpliwości, że najpotężniejszą istotą w mitologii Tolkiena jest Eru, Stwórca, odzwierciedlenie Wielkich Kreatorów światowych religii, wszechmocny bóg. Poza najpopularniejszymi bohaterami, grającymi pierwsze skrzypce we Władcy Pierścieni, świat Tolkiena pełen jest nadludzkich, niewyobrażalnie potężnych istot, władających mocą, o których Aragorn, Gimli czy Legolas mogą tylko pomarzyć. Dziś postanowiłem wyłonić jedne z najpotężniejszych postaci z całego uniwersum Tolkiena (Śródziemie w tytule jest myślowym skrótem - pod uwagę biorę cały świat). Jest to, rzecz jasna, spojrzenie absolutnie subiektywne i... intuicyjne. Dlaczego?
Należy pamiętać, że Tolkien nie kategoryzował swoich postaci i nie klasyfikował poziomu ich potęgi w stylu gier wideo. Moc i siła nadludzkich bohaterów, którzy pojawiają się na zapisanych przez twórcę stronach, to coś nieuchwytnego, niematerialnego, przybierającego różne formy, niekoniecznie tożsame z surową siłą czy zdolnością destrukcji. Czy siejącą zniszczenie, zabójczą istotę można nazwać potężniejszą, niż tę, która - dajmy na to - ma władzę nad snem? To mniej konkretny przykład, pójdźmy jednak dalej - Morgoth u szczytu władzy był bytem o nieprawdopodobnej potędze, a nawet on został pokonany przez Ungoliantę - bestię przerażającą, ale ograniczoną, pozbawioną wielu niesamowitych zdolności i możliwości, jakie posiadał Ainur. Miał on też więcej surowej mocy, jeśli chodzi o zdolność zmiany czy zniszczenia, niż Manwë i Varda, oni jednak posiadali zdecydowanie większą mądrość. Dla Tolkiena wyznacznikami wielkości i mocy były też wierność celom, moc inspirowania, przekonywania, wzmacniania ducha, które potrafiły przechylić szalę na korzyść pozornie słabszych.
Nie sądzę zatem, by dokładne usystematyzowanie i uszeregowanie potęgi poszczególnych postaci było w ogóle możliwe (nie wspominając o tym, że nie miałoby raczej sensu), postanowiłem jednak wybrać 24 najpotężniejsze istoty z uniwersum Tolkiena, o których sile stanowi wiele nadzwyczajnych elementów. Lista ułożona jest (mniej więcej) od tych słabszych do zdecydowanie najpotężniejszego, nie jest to jednak kolejność zobowiązująca; znalazłoby się zapewne wiele powodów, dla których niektórzy Czytelnicy zamieniliby poszczególne postacie miejscami - chętnie zresztą zapoznam się z Waszymi propozycjami.
Jestem świadom, że w mitologii świata Tolkiena istnieje jeszcze wiele potężnych istot, odrzuciłem jednak te, o których nie wiadomo zbyt wiele, lub które z pewnych przyczyn ciężko byłoby na niniejszej liście uplasować. Zachęcam do typowania największych czempionów.
A tak przy okazji - przypominamy ranking serwisu Screen Rant, znacznie różniący się od powyższego. Autorzy zestawienia skupili się jedynie na tych istotach, które pojawiły się w tej krainie w trakcie Trzeciej Ery - a więc czasu, który upłynął od pokonania Saurona i śmierci Elendila i Gil-galada do zakończenia Wojny o Pierścień i odejścia na Zachód Gandalfa czy Froda. Pod uwagę były brane te postacie, o których wzmianki zawarte zostały w książkach. W oczy rzuca się m.in. Tom Bombadil na pierwszym miejscu - co jest, moim zdaniem, sprzeczne z kanonicznymi przesłankami. Zgadzacie się? Dajcie znać!
Władca Pierścieni - najpotężniejsze istoty z III ery