Władca Pierścieni to trylogia w reżyserii Petera Jacksona na podstawie prozy J.R.R. Tolkiena. Seria epickich i wielokrotnie nagrodzonych Oscarem filmów fantasy do dziś pozostaje jedną z najbardziej kultowych franczyz w historii kina, a obecnie w przygotowaniu jest także serial z tego samego uniwersum. W rolach głównych pierwowzoru wystąpili między innymi Elijah Wood jako Frodo, Ian McKellen w roli Gandalfa, Orlando Bloom, który wcielił się w Legolasa, czy Viggo Mortensen, który zagrał Aragorna. Teraz, po blisko dwudziestu latach od premiery oryginalnej produkcji, okazuje się, że to wcale nie Mortensen był pierwszym wyborem studia do roli Aragorna. Jak się okazuje, Warner Bros. chciało, by postać zagrał Russell Crowe - aktor osobiście podzielił się ciekawostką w jednym z nowych wywiadów. Crowe zdecydował się jednak nie przystępować do projektu i odrzucił rolę, która mogła mu przynieść zyski rzędu 100 mln dolarów. Dlaczego? Jak mówi, czuł, że Peter Jackson wcale nie chciał go w tej roli, a jedynie działał na polecenie studia.
Nie wydawało mi się wtedy, by Peter Jackson rzeczywiście chciał mi dać tę rolę. Zapewne został zmuszony do przeprowadzenia rozmowy ze mną, bo to był ten czas, kiedy wszyscy chcieli mnie obsadzać we wszystkim. Rozmawiałem z nim przez telefon i odniosłem wrażenie, że on nawet nie kojarzy, w czym ja grałem. Miałem przeczucie, że ma już kogoś innego na myśli - i okazało się, że był to Viggo - i uważałem, że powinno mu się pozwolić na zatrudnienie aktora, którego chce.
Co myślicie o Aragornie w wydaniu Russella Crowe'a? Chcielibyście zobaczyć aktora w trylogii fantasy Jacksona? Dajcie znać w komentarzach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj