Jackman zastanawiał się, czy w sequelu zagra rolę epizodyczną, ale gdy już dostał angaż, projekt go zaskoczył. Twierdzi, że ten film będzie dla serii "X-Men" tym, czym Avengers dla kinowego uniwersum Marvela. James McAvoy mówi, że rola Jackmana jest duża. Media z rozmów z aktorami wywnioskowały, że to Wolverine cofa się w czasie, a nie Kitty Pryde. Oficjalnie tego nie potwierdzono. Sam Jackman wyraził w wywiadzie, że gdy dostał ofertę, był sfrustrowany, bo skończył wielomiesięczną pracę nad The Wolverine, gdzie musiał trzymać dietę, by fizycznie wyglądać odpowiednio do roli. Nie mógł się doczekać już świątecznych potraw, ale stwierdził, że nie ma co - trzeba kuć żelazo, póki gorące. Takim sposobem zdecydował się utrzymać fizyczną formę zbudowaną do filmu.
Hugh Jackman publicznie wyraził chęć zagrania w crossoverze pomiędzy kinowym uniwersum Marvela a uniwersum X-Men. Nie wie, jak wygląda to od strony prawnej, ale zastanawia się, dlaczego te firmy się nie dogadają. Czy jest to niemożliwe? Chciałby w filmie skopać tyłek Iron Manowi. Podkreśla, że powinni dogadać się i to zrobić, ponieważ fani byliby wniebowzięci.
Dowiadujemy się, że relacja pomiędzy Xavierem i Magneto nadal będzie jednym z ważniejszych wątków w filmie. Zwłaszcza że ukazana zostanie w latach 70. oraz w przyszłości.
Premiera filmu w przyszłym roku.
[image-browser playlist="590876" suggest=""]