X-Men: Mroczna Phoenix to film wielokrotnie zmieniamy przed premierą. Mówiło się, że dokrętki doprowadziły do całkowitego przebudowania finałowego aktu historii, czego efektem była walka w pociągu. Plotki mówiły o tym, że oryginalnie wydarzenia miały odbyć się w siedzibie ONZ. Tye Sheridan, czyli aktor grający Cyclopa, potwierdził to w rozmowie z Cinemablend. Według niego Charles i Scott udali się do siedziby ONZ, ponieważ chcieli przekazać prezydentowi USA informacje o ataku kosmitów, którzy pojmali Jean. Wówczas to ona miała tam się zjawić i miało dojść do walki ze strażnikami budynku, którzy okazaliby się własnie kosmitami. Gdy sama ich pokonuje, potem leci w kosmos. W plotkach mówiono, że po to, aby zniszczyć flotę, która chce podbić Ziemię. Sheridan potwierdza też, że w tej wersji nie było żadnej rasy D'Bari, bo byli to Skrullowie. Ci sami, których poznaliśmy w filmie Kapitan Marvel. Simon Kinberg, reżyser i scenarzysta w rozmowie z io9.com wyjaśnia, że oryginalne zakończenie nie było satysfakcjonujące nie tylko dla widzów podczas pokazów testowych, ale także dla niego. Czuł, że po tym, co wszyscy przeszli, bohaterowie zasługują na zjednoczenie na sam koniec. Na coś, czego w tej wersji zabrakło i dlatego chciał to zmienić. Twierdzi, że jakiekolwiek podobieństwa do Kapitan Marvel były przypadkowe, bo dokrętki odbyły się jeszcze przed premierą tego filmu.
materiały prasowe
+16 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj