Podczas panelu Warner Bros. na niedawnym konwencie CinemaCon, prezes wytwórni Kevin Tsujihara przedstawił wizję na rozwój firmy w kolejnych latach. Jednym z głównych celów studia jest stworzenie przynajmniej 10 filmów opartych na komiksach DC do 2020 roku. Czy okażą się one sukcesem na miarę obrazów Marvela, które zarobiły prawie 7 miliardów dolarów począwszy od "Iron Man" z 2008 roku? Analitycy finansowi i informatorzy pracujący blisko Warner Bros. są zgodni: komiksy DC oferują znakomity i wartościowy materiał, ale źródłem sukcesu będzie wykonanie i odpowiednia strategia budowy filmowego świata. Póki co decyzje Warner Bros. charakteryzuje dużo chaosu i brak jednolitej wizji na to uniwersum. W przeciwieństwie do Marvela, nikt tak naprawdę nie wie, kto jest tu szefem, który wszystko nadzoruje. Tam nad wszystkim panuje Kevin Feige, natomiast w przypadku uniwersum DC mamy garść producentów i włodarzy, którzy starają się ze sobą współpracować, jednocześnie pozostawiając niesamowitą swobodę samym twórcom i zrzucając sporo odpowiedzialności na ich barki. Ważnymi postaciami są tu więc Zack Snyder ("Batman v Superman: Dawn of Justice") i mający pełną kontrolę nad "Suicide Squad" David Ayer. Ten pierwszy położył podwaliny pod uniwersum swoim "Man of Steel" i nadal ma sporo do powiedzenia, jednak eksperci uważają, że nie można funkcji kreatywnego lidera tego świata powierzyć filmowcowi. To musi być ktoś kto ma szeroka wiedzę na temat wszystkich komiksowych postaci jakie ma się zamiar wykorzystać i potrafi zapanować nad tak wielkim przedsięwzięciem. Taką osobą jest w Marvelu właśnie Feige. Można więc odnieść wrażenie, że powodzenie i unikalność każdego projektu z osobna jest obecnie dla WB ważniejsze niż ich wzajemna spójność. Czytaj także: Joker w „Suicide Squad” ma wyglądać inaczej niż na oficjalnym zdjęciu. Jared Leto zwiększył masę mięśniową Dobrym przykładem obrania przez wytwórnię niekonwencjonalnej strategii w tworzeniu kolejnych obrazów jest kwestia "Wonder Woman". Brak konkretnego pomysłu na tę historię sprawiło, że zaprezentowano jej ogólny zarys 5 scenarzystom i poproszono ich o napisanie pierwszego aktu filmu. Wszystko na zasadzie metody prób i błędów. Oczywiście dochodzi do tego jeszcze odejście Michelle MacLaren z posady reżyserski i szybkie zastąpienie ją Patty Jenkins. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku "Aquaman", gdzie 3 scenarzystów walczyło o angaż. Studio do tej pory nie zdecydowało w jakim kierunku podążą z tą produkcją i kwestia autora historii wciąż jest niejasna.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj