Kto choć przez chwilę rozważał modernizację peceta w ciągu kilku ostatnich miesięcy, z pewnością zderzył się z wysoką ceną układów graficznych. W obliczu rosnącego zainteresowania pracą zdalną oraz wzrostem znaczenia kryptowalut ceny topowych układów wywindowano do kosmicznego poziomi. A mimo to i tak rozchodziły się na pniu, gdyż pozwalały kryptogórnikom zauważalnie zwiększyć wydobycie. Ale w kryptowalutowym raju, jakim do niedawna były Chiny, właśnie zakręcono blockchainowy kurek. Państwo podjęło decyzję o ograniczeniu wydobycia kryptowalut w prowincji Syczuan, która stanowiła chińskie zagłębie bitcoinowe. W wyniku tych działań górnicy zaczęli masowo wystawiać swój osprzęt na sprzedaż, aby odzyskać choć część pieniędzy zainwestowanych w budowę koparek. Jak poinformował serwis PC Games, wśród wyprzedawanych modeli znajdziemy zarówno topowe RTX-y z rodziny 3000, Radeony RX 6000 jak i starsze modele z linii GTX 1000 oraz Radeon RX 400. Ceny tych podzespołów mogą wydawać się niezwykle kuszące na tle kart, które trafiają do drugiego obiegu od użytkowników domowych. Jeden ze sprzedawców wycenił model RTX 3070 na równowartość ok. 400 dolarów, RTX 3060 Ti na 310 dolarów a RTX 3060 – 245 dolarów. O zakupie wymienionych kart w tak niskich cenach mogliśmy do niedawna wyłącznie pomarzyć. Chińscy górnicy liczą prawdopodobnie na to, że ich ofertą zainteresują się przedsiębiorcy, którzy chcieliby zbudować własne koparki w miejscach, w których wydobycie kryptowalut jest legalne. Nie można jednak wykluczyć, że część z nich trafi na rynek konsumencki. I to z tego powodu warto poważnie zastanowić się, czy warto kupić używaną kartę niewiadomego pochodzenia w cenie zauważalnie niższej, niż oferują inni sprzedawcy. Jeśli taki egzemplarz faktycznie pochodzi z koparki, to znaczy, że przez wiele tygodni pracował 24 godziny na dobę przy wysokim obciążeniu, aby wydobyć jak najwięcej kryptowalut. A to może odbić się na zwiększeniu jego awaryjności. Podczas kompletowania podzespołów trzeba także wziąć pod to, iż spadek zapotrzebowania na karty graficzne w chińskiej branży kryptowalutowej może doprowadzić do spadku cen nowych podzespołów na rynku konsumenckim. W końcu aż 70% rynku wydobycia kryptowalut należało do niedawna do Chin, a aż 35% wszystkich kart graficznych dostarczonych w pierwszym kwartale bieżącego roku trafiło właśnie do tego kraju. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że najgorsze mamy już za sobą i wkrótce modernizacja komputera nie będzie aż tak bolesna dla naszego portfela, jak przez ostatnie kilka miesięcy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj