W przyszłym tygodniu ukaże się książka Pauliny Hendel pt. Droga dusz. Przeczytajcie fragment czwartego tomu serii Żniwiarz.
Aśka wrzasnęła wniebogłosy i dopiero to go otrzeźwiło. Cofnął się o krok i zleciał z pnia świerku. Grzmotnął plecami o asfalt pokryty gałęziami, ale nie poczuł bólu. Natychmiast pozbierał się na równe nogi. Złapał siostrę za rękę i wybiegli z gęstwiny wprost na Pawła.
– Co wy, do cho… – zaczął chłopak.
– W nogi! – krzyknął Michał i popędził dalej.
Na wpół biegli, na wpół szli, przedzierając się przez gęste gałęzie; przeskakiwali przez przewrócone pnie byle dalej od tego, co ujrzeli.
– Stójcie! – wysapał wreszcie Paweł, zatrzymując się.
Był umięśniony i silny, ale szybkością nigdy nie dorównywał swojej dziewczynie ani jej bratu.
– Powaliło was? – zapytał, dysząc ciężko. – Dlaczego uciekamy? Co to było?
Aśka nabrała powietrza w płuca, ale nie potrafiła ubrać w słowa tego okropieństwa.
– Zombie – rzucił pewnym głosem Michał.
– Że co?!
– Pożerał tę sarnę i wyglądał jak martwy człowiek. Na pewno zombie. Był cały pokrwawiony…
– Czy ty go słyszysz?! – wybuchnął Paweł. – Co on wygaduje?!
– Ciszej – syknął osiemnastolatek. – Hałasy je przyciągają.
– To nie jest jakiś głupi film! Aśka!
– Ja… on… – zająknęła się dziewczyna. – Młody ma rację. To nie wyglądało jak człowiek.
– Paranoja – sapnął jej chłopak.
– Na szczęście zombiaki są powolne, najgorzej, jak trafimy na hordę. – Michał schylił się po ułamaną grubą gałąź. – Jakby co, celujcie w głowę.
– Dobrze, że gry komputerowe zrobiły z ciebie takiego specjalistę – rzucił ironicznie Paweł.
Tuż za nimi rozległ się szelest.
Michał uniósł bojowo gałąź, Aśka zacisnęła palce na jego ramieniu, a Paweł skoczył, by skryć się za nią. Perspektywa bycia zjedzonym przez zombie najpewniej go przerosła.
Na pniu sosny stanęła ciemna postać i spojrzała na nich z góry.
– Nie dajcie się ugryźć – szepnął Michał. Lodowaty pot lał mu się po plecach.
– Wrzeszczycie tak, że słychać was z kilometra – odezwał się zombie damskim głosem.
W taką upiorną noc usłyszenie kolejnej ludzkiej istoty zdawało się czymś na tyle niezwykłym, że cała trójka nawet nie drgnęła.
– Opuść tę gałąź – zwróciła się do Michała. – A ty, bohaterze – spojrzała na Pawła – możesz już wyjść zza pleców dziewczyny.
Osiłek natychmiast odzyskał dawny rezon. Stanął przed Aśką, wyjął z kieszeni telefon i włączył latarkę, po czym skierował światło na przybysza. Była to młoda, wysoka dziewczyna. Jej ubrania znaczyły plamy krwi. Jasne, długie włosy były rozczochrane. Na jej czole widniał guz, a gładka skóra była brudna, poorana licznymi zadraśnięciami.
– Nie świeć po oczach – warknęła, zeskakując zgrabnie z pnia. W jej dłoni błysnęło ostrze noża.
– Nie zbliżaj się! – Michał odzyskał głos.
Spojrzała na niego zaskoczona.
– Ugryzł cię? – zapytał.
Zamrugała powiekami.
– Musimy to wiedzieć! – Osiemnastolatek wyklinał siebie w duchu, że jego głos zadrżał.
– Co ty wygadujesz?
– Jeżeli zombie cię ugryzł, to jesteś zakażona!
Potrząsnęła głową.
– Jaki zombie?
Michał wskazał gałęzią za siebie.
– Tam był. Zabił sarnę i ją zjadał.
– Jak wyglądał?
– Jak martwy człowiek, cały we krwi…
– Jak daleko stąd?
– Nie wiem. Kilkadziesiąt metrów. – Machnął ręką za siebie.
Dziewczyna zastanowiła się przez chwilę, po czym wsunęła nóż za pasek, zdjęła z ramienia torbę i upuściła ją na ziemię. Przykucnęła obok i zaczęła przetrząsać jej zawartość, wciąż bacznie obserwowana. W końcu uśmiechnęła się do siebie i wyciągnęła składaną wojskową saperkę.
– Był przygotowany na prawie wszystko – powiedziała do siebie, rozkładając ją.
– Kto? – zapytał Michał.
– Pierwszy – odparła, nawet nie patrząc na chłopaka.
Wyprostowała się i zmierzyła wzrokiem trójkę ludzi, jakby chciała ich ocenić. Paweł napiął muskuły.
– Jeżeli podejdzie do was, sypnijcie mu tym w gębę. – Podała Michałowi mały, lekki woreczek. – A potem uciekajcie, bo zioła powstrzymają go tylko na chwilę.
– To ma zadziałać na zombie? – oburzył się chłopak.
– Taaa… Przypilnuj mi tego. – Wcisnęła Aśce swoją torbę.
– A ty gdzie idziesz? – zapytał Paweł, gdy postąpiła kilka kroków we wskazanym kierunku.
– Zabić go – rzuciła i zniknęła w ciemnościach.
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h