- Udało nam się opowiedzieć historię w świeży sposób. Doomsday jest w zasadzie ewolucją. Fani mogą znać historię z komiksu The Death of Superman, ale w filmie podchodzimy do tego w nowy sposób - tłumaczy.Scenograf wyjaśnia, że sam tytuł ma wiele znaczeń.
- Kiedy film nazywa się Batman v lub versus Superman, to tak naprawdę ma wiele znaczeń. Superman nie jest zabijany na końcu filmu. Widzimy jak ewoluuje w ramach planu Lexa, by chronić świat. Podczas seansu oglądanie przemiany Supermana z tego, kogo znamy w kogoś innego, pokaże fanom jak patrzymy na te postacie. Szczególnie interesujące jest spojrzenie na to, jak stworzyć Supermana z Zoda i jak to potem wyewoluuje w Doomsdaya.Scenograf zaznacza, że postać Doomsdaya nie jest finałowym aktem filmu. Wyjawia, że jest to zaledwie przedsmak, bo bohaterowie będą musieli zmierzyć się z o wiele potężniejszym niebezpieczeństwem. Obiecuje, że fani będą bardzo zaskoczeni tym, co przygotowali i jak wszystkie elementy układanki ustawią się na swoim miejscu.
- Na wszystkich, którzy myślą, że zdradziliśmy zbyt wiele za szybko czeka wielka niespodzianka - zapowiada.Batman v Superman: Dawn of Justice zadebiutuje w Polsce już 1 kwietnia 2016 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj