Dowiadujemy się, że ważnym celem drugiego sezonu było zresetowanie elementu zemsty pomiędzy Emily a Victorią i późniejsze odbudowanie wizerunku Victorii jako łotra.
- Victoria ewoluuje, co jest dobre, ale gdy naprawdę zostanie przyparta do muru, jest zdolna do strasznych rzeczy - mówi Kelley.
Emily i Victoria będą pracować razem, lecz każda będzie mieć własne pobudki i tajemnice. Ma to doprowadzić do większego konfliktu, który ma zresetować serial i dodać mu energii. Kelley twierdzi, że w "Revenge" musiała istnieć duża mroczna siła, będąca uosobieniem zła. Tym jest tajemnicza korporacja, ale Kelley twierdzi, że konspiracja nie jest celem serialu.
- Ten serial nigdy nie miał opowiadać o konspiracji jak "Agentka o stu twarzach" czy Homeland. To mniejsza historia o dziewczynie i jej zemście na ludziach, którzy zabili jej ojca. Potrzebuje tożsamości tych osób i zrobi wszystko, co może, by do nich się dobrać. Taki jest jej cel - czytamy.
Kelley potwierdza, że serial sprawdza się tylko wtedy, gdy każdy wątek jest związany z Emily.
- Mieszanie innych bohaterów do wątku tajemniczej organizacji nie jest drogą do sukcesu. Ważne jest to, kiedy w tym wątku będzie brać udział Emily, gdyż wówczas wiemy, jaka jest stawka, jaka jest zbrodnia i co robimy - opowiadał.
Kelley obiecuje, że cały wątek organizacji nabierze jasności w kolejnych odcinkach i wówczas widzowie zrozumieją, co oglądali i powinni być usatysfakcjonowani. Mamy również oczekiwać wielu niespodzianek i zwrotów akcji.