Świat Książki twierdził, że bestsellerowa powieść Bezcenny, która w czerwcu 2013 r. roku ukazała się nakładem W.A.B. (w ciągu niecałego roku sprzedała się w ponad 60 tys. egzemplarzy), powinna była być opublikowana u nich. Według reprezentantów wydawcy fabuła powieści Miłoszewskiego bardzo przypominała konspekt powieści Kolekcja, który autor dostarczył Światowi Książki, gdy jeszcze był z nimi związany, a który miał zostać rozwinięty do nowego kryminału. Autor pobrał na poczet tej publikacji zaliczkę. Świat Książki, poczuł się oszukany, ponieważ Zygmunt Miłoszewski zaproponowaną im powieść sprzedał konkurencji. Z tego tytułu domagał się zwrotu zaliczki i aż 344 tys. złotych odszkodowania od autora oraz jego brata (który miał być pomysłodawcą Kolekcji). Wyrok Sądu Apelacyjnego, który zapadł 1,5 roku po pierwszym pozwie, uznaje, że wydawcy nie należy się zadośćuczynienie. Sędzia Maciej Dobrzyński uzasadniając wyrok podkreślił, że umowa zawierała jedynie tytuł książki, ale brak było załączników dotyczących np. jej treści. Orzeczenia Sądu Najwyższego w podobnych sprawach wskazują, że brak stosownych załączników może być powodem unieważnienia umowy:
Trudno racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego konspekt ten, jeśli miał dotyczyć książki, na którą zawierano umowę, nie został włączony do niej jako załącznik.
Zdaniem sądu Świat Książki nie zdołał udowodnić,  że w obu przypadkach chodzi o tę samą książkę. Podczas procesu Zygmunt Miłoszewski twierdził, że Bezcenny powstał na bazie jego własnego pomysłu, a nie brata. Mówił również, że dostarczony Światowi Książki konspekt był jedynie próbą pokazania warsztatu, a nie konkretną propozycją wydawniczą. Tym samym Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok warszawskiego Sądu Okręgowego, który rok temu oddalił powództwo Świata Książki.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj