Filmów potrafiących przyprawić o gęsią skórkę jest istne zatrzęsienie; niniejszy tekst skupia się jednak wyłącznie na produkcjach, których akcja rozgrywa się w okolicach Halloween. Poniższa lista nie zamyka się również wyłącznie w tytułach dla widzów dorosłych. W końcu nie ma nic lepszego niż porcja makabry dla całej rodziny. Młodsza widownia nie jest gorsza i także powinna dostąpić zaszczytu zjeżonych na głowie włosów. Zaczynamy.

1. :halloween--2 (1978)

Na początek dzieło, którego w takim zestawieniu zwyczajnie nie może zabraknąć. Trudno o pozycję, która lepiej nadawałaby się na halloweenowy seans. Nakręcony przez Johna Carpentera slasher o zbiegłym z zakładu dla obłąkanych psychopatycznym mordercy, Michaelu Myersie, to już klasyka kina grozy i przykład horroru, który przy wykorzystaniu minimum środków raczy widza sugestywnym, niepokojącym i mrocznym klimatem, wzorowo podkreślanym przez genialną, wywołującą uczucie dyskomfortu muzykę. Warte uwagi są również kolejne części cyklu, za wyjątkiem trzeciej odsłony, która z historią zabójcy w białej, pozbawionej emocji masce nie ma nic wspólnego. W 2007 roku Rob Zombie popełnił bardzo udany remake "Halloween", skupiający się na dzieciństwie Michaela i wydarzeniach, które doprowadziły do tego, że stał się mordercą. Doskonała alternatywa dla osób, które uważają, że oryginał trochę się już zestarzał (są w ogóle tacy?).

2. Trick 'r Treat (2007)

Obraz Michaela Dougherty'ego nie jest szczególnie znany szerszej publiczności, a szkoda, bo to jeden z fajniejszych horrorów kilku ostatnich lat, w dodatku stanowiący idealne dopełnienie wszelkich maratonów filmowych, zaplanowanych na święto duchów i upiorów. Na całość składają się cztery przeplatające się ze sobą opowieści, z których każda ma miejsce w noc Halloween. Swoistą klamrą spinającą wszystkie historie jest bardzo oryginalna postać Sama, małego chłopca w workowym kostiumie. W produkcji znaleźć można zarówno wiele krwawych oraz ponurych scen, jak i tych pełnych humoru. Na uwagę zasługuje ciekawa interpretacja bajki o Czerwonym Kapturku. Pozycja obowiązkowa. Trwają już prace nad kontynuacją.

3. Night of the Demons (1988)

Kolejny klasyk na liście, tym razem jednak odrobinę mniej poważny. Grupa nastolatków postanawia urządzić sobie halloweenową imprezę w opuszczonym domu pogrzebowym. Miejsce cieszy się zła sławą; krążą pogłoski, że zakład został zbudowany na przeklętej ziemi. Dzieciaki jednak nic sobie z tego nie robią, a nawet odbywają seans spirytystyczny, w trakcie którego nieświadomie uwalniają złe moce. Ciągu dalszego można się domyślić. Demony, śmierć, tryskająca na wszystkie strony krew i inne opłakane skutki ignorowania przestróg. Produkcja może budzić skojarzenia z Martwym złem Sama Raimiego, szczególnie pod względem pracy kamery. Film obfituje w sceny gore i czarny humor, a postać Angeli to już jedna z ikon horroru. W 2010 roku obraz doczekał się całkiem przyzwoitego remake'u w reżyserii Adama Gierarsha, aczkolwiek lepiej zapoznać się z pierwowzorem.

4. The Nightmare Before Christmas (1993)

Jak wyglądałoby Boże Narodzenie, gdyby rolę Świętego Mikołaja przejął szkieletopodobny jegomość, a na choince zamiast bombek wieszano kości, zdechłe robaki i inne okropieństwa? Aby się o tym przekonać, wystarczy obejrzeć The Nightmare Before Christmas, najlepszą animację sygnowaną nazwiskiem Tima Burtona. Historia Jacka Skellingtona oraz pozostałych mieszkańców osobliwego, acz niepozbawionego specyficznego uroku zakątka zapewni wyśmienitą zabawę całej rodzinie. Sympatyczni, choć nieco nadgnili bohaterowie i pomysłowa fabuła skutecznie trzymają przed ekranem. Na szczególną uwagę zasługują zwariowane, ale jakże wspaniałe piosenki, które pamięta się latami, a podczas kolejnych seansów chętnie nuci pod nosem. Piękna, błyskotliwa i ponadczasowa perełka animacji poklatkowej.

5. Hocus Pocus (1993)

Pozostając w klimatach kina familijnego, zwracamy wzrok ku propozycji Disneya. Historia sióstr Sanderson, które - stracone pod zarzutem uprawiania czarnej magii - po 300 latach powracają w noc Halloween, rozbawi do łez starszą widownię, a najmłodszych skłoni do oglądania filmu przez palce. Bett Midler, Sarah Jessica Parker i Kathy Najimy stworzyły niezapomniane trio, które nie pozwala się nudzić. Trzy wiedźmy w starciu z ogromnym dla nich postępem technologicznym okazują się bezbronne, nawet pomimo opanowania sztuk magicznych, co naturalnie prowadzi do wielu zabawnych sytuacji. Grozy może w tym filmie niewiele, ale klimat święta duchów jest wyraźnie odczuwalny. Produkcja jedyna w swoim rodzaju, nie do podrobienia. Dziś takich obrazów już się nie kręci.

6. Satan's Little Helper (2004)

W Halloween większość ludzi zakłada wymyślne stroje i maski, aby podkreślić wyjątkową atmosferę tego dnia. Ma to oczywiście swój urok, ale niesie też za sobą zagrożenie - nigdy nie wiadomo, kto kryje się pod kolorowym kostiumem. Mały Dougie, zafascynowany grą "Satan's Little Helper", wychodzi na ulicę w poszukiwaniu samego Szatana. Pech chce, że spotyka psychopatycznego mordercę, który akurat przebrał się za władcę piekieł. Film Jeffa Liebermana to produkcja niskobudżetowa, ale wszelkie braki nadrabia oryginalnością, zwariowanymi pomysłami i humorem. Jeden z tych horrorów, o których mało kto słyszał, ale które potrafią dostarczyć niemałej frajdy (oczywiście pod warunkiem, że się lubi slashery). Obraz ma jeszcze jedną zaletę - nie jest szczególnie brutalny, dzięki czemu przypadnie do gustu także osobom, które nie przepadają za widokiem wypruwanych wnętrzności.

7. Ginger Snaps (2000)

Jedyny film na liście, w którym motyw Halloween nie jest zbytnio wyeksponowany. Znalazł się jednak na niej nie bez powodu - to jeden z najlepszych obrazów o wilkołakach, jaki ujrzał światło dzienne. Inteligentny, błyskotliwy, zabawny, ale i przerażający. Zgrabnie łączy płaszczyznę czysto rozrywkową z warstwą psychologiczną. Pod płaszczykiem opowieści o likantropii kryje się smutna historia o dojrzewaniu i problemach, jakie towarzyszą młodym dziewczynom, które właśnie wchodzą w dorosłość. Ginger Snaps to świeże spojrzenie na motyw wilkołactwa, z przemyślanym scenariuszem i naprawdę niezłymi efektami, wziąwszy pod uwagę niewielki budżet. Film bardzo dobrze radzi sobie również pod względem aktorskim. Emily Perskins i Katharine Isabelle nadały wiarygodności odtwarzanym przez siebie postaciom i z powodzeniem udało im się przekazać widzom wszelkie targające nimi emocje. Nikt, kto zechce się zapoznać z historią sióstr Brigitte i Ginger, nie będzie żałował.

Pozycji, które pomogą miło spędzić czas w Halloween, nie sposób zliczyć. Powyższe tytuły to zaledwie niewielki ich ułamek, który został odpowiednio wyselekcjonowany, aby każdy, bez względu na upodobania, mógł znaleźć coś dla siebie. A teraz drążymy dynie, nakładamy maski, gasimy światło i zaczynamy mrożący krew w żyłach seans którejś z wyżej wymienionych produkcji.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj