Rok 2013 obfitował w sporą ilość pięknej i poruszającej muzyki, która budowała niebywałą atmosferę i długo nie dawała o sobie zapomnieć. W naszym zestawieniu tradycyjnie najwięcej jest soundtracków filmowych, ale są też przedstawiciele świata seriali i gier.

Oto siedem naszym zdaniem najlepszych soundtracków 2013 roku (w kolejności losowej).

 

{{album|Stoker}} – Clint Mansell

O tym, że Mansell świetnym kompozytorem jest, wiemy wszyscy. Wiemy też, że bardzo skrupulatnie dobiera sobie filmy, do których pisze, jeśli akurat nie jest zatrudniony przez Aronofsky’ego. W tym roku do współpracy zaprosił go Chan-wook Park, a z ich połączonych mocy powstał thriller "Stoker". Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że muzyka jest elementem, który najmocniej wpływa na klimat filmu. Inspiracją do tej mocno pianinem stojącej partytury był "Duet" Phillipa Glassa, który zresztą został włączony do ścieżki. Mgliste smyczki i cymbałki w "Happy Birthday (A Death in the Family)" czy "Uncle Charlie" potrafią wytworzyć niesamowite napięcie. Nie mówiąc już o "Becomes the Color" w wykonaniu Emily Wells, które uczyniło scenę końcową absolutnym majstersztykiem. [Wiola Myszkowska]

{{album|Gravity}} - Steven Price

Praca Stevena Price'a to chyba najlepszy w 2013 roku przykład muzyki silnie związanej z tym, co widzimy na ekranie kinowym. "Debris" to skondensowana panika i groza. Dźwięki rotują. Wirują razem z Sandrą Bullock w przestrzeni kosmicznej, przyprawiając widzów niemal o zawał serca. Potrafią uśpić czujność słuchacza po to, aby pod sam koniec zaskoczyć równie nagłym wzrostem dynamiki. Jest, oczywiście, muzyczny happy end, czyli podniosłe wokalizy i heroiczne fanfary dla tych, którzy przeżyli. Niezwykle fascynująca rzecz. [Wiola Myszkowska]

{{album|the last of us}} - Gustavo Santaolalla 

Jedna z najlepszych gier 2013 roku została opatrzona jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych. Gustavo Santaolalla stworzył już jeden soundtrack drogi do "Dzienników motocyklowych"opartych na zapiskach Che Guevary. W "The Last of Us" wykorzystał podobne instrumentarium, ale wydobył z niego dźwięki przejmujące, pełne melancholii i niebezpieczeństwa. W temacie przewodnim oraz całej serii jego repryz na pierwszym planie umieścił swoją mistrzowską gitarę klasyczną. Rzecz uzupełniła gitara elektryczna oraz przenikliwe smyczki w motywie "All Gone". Naughty Dog opowiedziało świetną historię, na którą nie da się zareagować inaczej niż empatią dla głównych bohaterów. Duży udział ma w tym również Santaolalla  i jego wdzierająca się w duszę partytura. [Wiola Myszkowska]

{{album|Da Vinci's Demons}} – Bear McCreary

To był (kolejny) dobry rok dla McCreary’ego. Udało mu się skomponować wiele świetnych utworów, za które zebrał parę nagród. Redakcji Hatak.pl nie pozostaje nic innego, jak również docenić pracę Amerykanina. Było w czym wybierać, ale ostatecznie stanęło na ścieżce dźwiękowej do serialu "Demony da Vinci", w której zgrabnie i bez zgrzytów udało mu się połączyć instrumenty "z epoki" ze współczesnymi. Chorały pełne melizmatów często uzupełniane są mocnym, elektronicznym uderzeniem. Temat przewodni z openingu, zaaranżowany z należytym rozmachem, niesamowicie wbija się pamięć. Nie mówiąc już o przepięknym, lirycznym motywie Lukrecji Donati. [Wiola Myszkowska]

{{album|The Book Thief}} - John Williams

Pierwszy raz od wielu lat John Williams stworzył muzykę do filmu reżyserowanego przez kogoś innego niż Steven Spielberg. Dramaty osadzone w czasie II wojny światowej nie są obce kompozytorowi i z tym też związane jest zaskoczenie. Williams emocjonalne aspekty przeważnie opierał na skrzypcach, tutaj zaś priorytet ma harfa i fortepian. Kompozytor nie zaskakuje formą, prezentując swój najlepszy styl z dawnych lat, który w tym przypadku jest nadzwyczajnie sentymentalny. Emocje zawarte w tej muzyce rozmiękczą najtwardsze serce. [Adam Siennica]

{{album|Kraina lodu OST}} - Christophe Beck

Animacje Disneya to dla fanów muzyki filmowej przede wszystkim prace Alana Menkena z największych klasyków studia. Christophe Beck godnie przejmuje pałeczkę, tworząc muzykę emocjonalną i niezwykle menkenowską. Piosenki współtworzone przez znanych autorów z Broadwayu mają w sobie ten teatralny klimat, wpadają w ucho i nie da się o nich zapomnieć. Świetnie wypadają w wersji zarówno oryginalnej, jak i polskiej. [Adam Siennica]

{{album|The Great Gatsby}} - różni wykonawcy

Baz Luhrman jest jednym z niewielu reżyserów, dla których muzyka stanowi podstawę tworzenia filmowej opowieści. Zawsze jednak score odgrywa drugoplanową rolę, a priorytet dostają specjalnie skomponowane do filmu piosenki. W tym przypadku w roli producenta pomagał mu słynny raper Jay-Z. Razem stworzyli muzykę, która w filmie brzmi fenomenalnie i znakomicie buduje atmosferę opowieści, a do tego działa nawet samodzielnie na albumie i słucha się jej z nieskrywaną radością. Jedna z tych płyt z piosenkami, które bez filmu tworzą dobrą całość. Na tle pozostałych szczególnie wyróżniają się utwory Florence Welch i Jacka White'a. [Adam Siennica]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj