Twoimi powieściami interesują się producenci filmowi, którzy współpracowali do tej pory m.in. z Netflixem. Możesz powiedzieć nam o tym coś więcej? Agnieszka Kulbat: Na ten moment mogę powiedzieć tylko, że to prawda. Producenci faktycznie interesują się Bujdą i Mojrą. Obie powieści są w procesie recenzji pod kątem ekranizacji w różnych studiach filmowych. Wzbudziły zainteresowanie na tyle, aby ich przedstawiciele postanowili zapoznać się z treścią i rozpatrywali moje książki jako potencjalny materiał na serial. Jest to dla mnie duża sprawa i nie ukrywam, że bardzo bym chciała, aby ta współpraca doszła do skutku. Takie decyzje jednak nie zapadają natychmiast, w związku z czym pozostało mi jedynie cierpliwie czekać na decyzje. Oby z happy endem! O czym jest twoja najnowsza książka, Bujda? O dwójce młodych ludzi, którzy znaleźli siebie nawzajem w złym miejscu i czasie, a których pozostawiono samych sobie z problemami zdecydowanie nie na ich siły. Kalina i Dawid są bowiem świadkami morderstwa. Na przestrzeni fabuły starają się rozwikłać jego zagadkę, ponieważ to wydarzenie jest powiązane ze śmiercią starszej siostry Kaliny i z samym Dawidem, który nie zjawił się na miejscu zbrodni przypadkiem. Żadne z nich nie może liczyć na pomoc z zewnątrz, oboje muszą radzić sobie z rzeczywistością na własną rękę. Z biegiem czasu okazuje się, że aby osiągnąć cel, muszą połączyć siły, nawet jeśli z początku wydawało się to niemożliwe. Bujda to ubrana w młodzieżowy thriller potężna dawka zrozumienia względem drugiej osoby i akceptacji swojego strachu, okraszona bardzo szczerym i czystym uczuciem między Dawidem i Kaliną.
Źródło: Mięta
Skoro Bujda jest rozpatrywana pod kątem serialu, to czy jest jakaś produkcja w podobnym klimacie, którą mogłabyś przywołać? Jeśli mam już budować jakieś skojarzenia, to powiedziałabym, że Bujda to miks 13 powodów i Ruchomych piasków. Pierwsza z tych produkcji przedstawia zjawisko samotności w tłumie i jest mocno nastawiona na psychikę głównej bohaterki oraz jej myśli, uczucia i związek. Z Ruchomych piasków Bujda ma natomiast thrillerowe zacięcie, trudną relację głównych, nastoletnich bohaterów oraz krwawą tajemnicę. Kalina i Dawid zostają bowiem wrzuceni w sam środek intrygi, której wyjaśnienie nastąpi dopiero pod koniec powieści, dzięki czemu sama historia pozwala na stworzenie trzymającego w napięciu serialu. A przynajmniej tak brzmią wstępne opinie. Nie boisz się pisać o samobójstwie w książce skierowanej do nastolatków? Trochę się boję, bo to bardzo wrażliwy i ciężki temat. Bujda jednak nie jest skierowana tylko do nastolatków. To książka o nastolatkach, lecz jestem pewna, że trafi również do starszych czytelników. Może pozwoli rodzicom zrozumieć trochę lepiej ich dzieci. Może otworzy komuś oczy na pewne zjawiska i zachowania, których do tej pory nie traktował poważnie. Może ktoś przestanie udzielać rad typu „wyjdź na dwór”, „weź się w garść”, „za moich czasów nie było żadnych depresji”. Dlatego myślę, że warto o tym mówić i odłożyć związany z tym strach na bok.
Maja Wiączek, Remigiusz Tomecki / fot. Albert Suski
+1 więcej
Gdzie nastolatkowie, tam też ich rodzice. Ostrzegasz jednak przed lekturą o toksycznych relacjach w rodzinie. Czego możemy spodziewać się w Bujdzie w tej kwestii? Dowodu na to, że o byciu rodzicem wcale nie muszą decydować geny. Urodzić dziecko, a być dla niego mamą to dwie różne sprawy. Dobrze wie o tym Dawid, główny bohater Bujdy, którego matka zaginęła przed laty. Chłopak ma jednak macochę, która okazuje się dla niego lepszym rodzicem niż biologiczni matka i ojciec Kaliny dla niej. Mój tata zawsze mówi, że ojcem może być każdy, ale na bycie tatą trzeba sobie zasłużyć, i ja się z nim w pełni zgadzam. To, przez co przechodzi w domu Kalina, jest okropne. Dziewczyna ma zero wsparcia w matce, a na ojca alkoholika nawet nie zwraca uwagi. Traktuje go jak mebel, bo już zbyt wiele razy się na nim zawiodła. W fabule dochodzi do bardzo niemiłej konfrontacji z nim, co Kalina przechodzi dość traumatycznie. I ja jej się w ogóle nie dziwię. Sytuacja, w jakiej postawili ją dorośli, którzy przecież powinni się nią opiekować, jest po prostu smutna i niesprawiedliwa. Co twoim zdaniem wyróżnia Bujdę na tle innych powieści młodzieżowych? Chyba jej autentyczność i zwrócenie uwagi na to, że nawet jeśli ktoś nie mówi głośno o swoich problemach, to nie znaczy, że nie ma nic do powiedzenia na ich temat. Szczególnie kiedy jest jeszcze nastolatkiem, a jego podejście do wielu tematów ciągle jest w trakcie tworzenia. W Bujdzie nie koloryzuję też życia Kaliny, nie upiększam go, aby łatwiej było je sprzedać i podać na złotej tacy. Przedstawiam po prostu jakiś konkretny wycinek jej rzeczywistości ze wszystkimi jaśniejszymi i ciemniejszymi odcieniami szarości. Czy są pisarze, których książki polecasz w ciemno? Tak, są dwie; Sharon Bolton i Karin Slaughter. Dzięki nim pokochałam thrillery i kryminały. To ich książki jako pierwsze w tym gatunku wywołały we mnie głębsze emocje i sprawiły, że zarwałam noc na czytaniu. Mam w swojej biblioteczce wszystkie wydane w Polsce książki Sharon i wszystkie książki Karin dostępne w sprzedaży. Niektóre niestety ciężko zdobyć przez brak dodruku. Nie zmienia to faktu, że uwielbiam ich prozę i będę prawdopodobnie ich dozgonną fanką. Masz na swoim koncie Mistrzostwo Europy w oyama karate. Uprawianie wyczynowo sportu musiało kosztować cię wiele poświęceń, ale pewnie dało ci równie dużo korzyści. Czy któraś z nich przydała ci się w pisaniu? Czy to dwie czynności tak od siebie różne, że nic ich nie łączy? Karate i pisanie łączy to, co łączy każde dwie pasje: konieczność bycia wytrwałym i upartym w dążeniu do celu. Tylko i aż tyle. Dużych sukcesów nigdy nie odnosi się natychmiast – to jedna z wielu rzeczy, jakich nauczyły mnie walki na macie. Jeśli chodzi o książki, to już samo napisanie pierwszej jest trudne. Wydanie jej potem to zupełnie inna kategoria trudności. Przywykłam jednak do przeszkód. Może dlatego nie odpuszczam mimo potknięć i w każdym celu, jaki obieram.

Bujda - o książce

Pewnego dnia Kalina nieoczekiwanie staje się świadkiem morderstwa. Z dachu bloku, w którym mieszka, zostaje zepchnięty mężczyzna. Nastolatka chce jak najszybciej wrócić do domu, dopadają ją bowiem wspomnienia o starszej siostrze, która rok wcześniej popełniła samobójstwo. W wejściu do klatki wpada na podejrzanego chłopaka, zaś na wycieraczce przed drzwiami swojego mieszkania znajduje list nawiązujący do zmarłej siostry. Czy obie te śmierci są ze sobą powiązane? Kalina już tego samego dnia w szkole spotyka tajemniczego uciekiniera z klatki. Dziewczyna nie da mu spokoju, póki nie dowie się, co chłopak wie na temat jej siostry.

Agnieszka Kulbat - o autorce

Piotrkowianka, pisarka i miłośniczka sportu, która mimo ukończenia Politechniki Warszawskiej postanowiła tworzyć powieści w gatunkach takich jak fantasy oraz thriller. Przez lata z sukcesami na arenie europejskiej trenowała oyama karate, dzięki czemu z przyjemnością w swoich książkach skupia się na scenach akcji, szczególną uwagę poświęcając walce wręcz. Urodzona w 1998 roku, ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną pierwszego stopnia w klasie fletu poprzecznego, którego nie zawaha się użyć na każdym, kto źle obchodzi się ze swoimi książkami.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj