Ahsoka Tano przebyła długą drogę od 2008 roku. Gdy pojawił się kinowy pilot serialu Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów,stworzony przez samego George'a Lucasa, Ahsoka nie była przyjęta najlepiej. Jej postać na początku była dziecinna i trochę irytująca. Jak nazwał ją Anakin - po prostu smark. Sam też nie byłem jej fanem i nie do końca kupowałem pomysł, by Ani miał padawankę, ale w końcu to wojna - inne zasady i było to wiarygodne. Lata mijały i tak Ahsoka, cały czas grana przez Ashley Eckstein, rozwijała się, dojrzewała wraz z serialem i zmieniała się w zupełnie inną bohaterkę. Z dziecka w kobietę, wojowniczkę, prawdziwą Jedi, która (patrząc z perspektywy na cały serial) jako jedna z niewielu cały czas zachowuje swoje ideały zgodne z drogą Zakonu Jedi. Stała się postacią zaskakująco charyzmatyczną, ciekawą i ważną - ten proces następował przez tyle lat w tylu odcinkach w dwóch serialach - w końcu była też w Star Wars: Rebeliantach - że trudno znaleźć inną bohaterkę w Gwiezdnych Wojnach, której poświęcono tyle czasu na rozwój emocjonalny, charakterologiczny i fabularny. Jestem pewien, że nie tylko dla mnie Ahsoka po latach stała się jedną z bardziej interesujących bohaterek. Dlatego też cieszy tym bardziej jej debiut aktorski. Zaznaczmy, że choć informacja o obsadzeniu Rosario Dawson w roli Ahsoki Tano w The Mandalorian nie jest potwierdzona przez Lucasfilmu i oficjalnie jest plotką, najbardziej rzetelne portale kulturowe na świecie zweryfikowały ją w swoich niezależnych źródłach. Z tego też powodu traktuję to jako pewnik, nie hipotezę. Można by jedynie dodać: w końcu lub lepiej późno niż wcale, bo dodanie Ahsoki do The Mandalorian jest ważne dla Star Wars i rozbudowy kanonu.
Źródło: fanowska grafika / Boss Logic
To, co zawsze ceniłem sobie w Gwiezdnych Wojnach, to przede wszystkim łączenie wszystkich historii w jeden świat, czyli fabularne powiązania pomiędzy filmami, serialami, grami, książkami i komiksami, które są w miarę spójne dzięki Lucasfilm Story Group. Wprowadzenie Ahsoki w wersji aktorskiej jest ważne dla zrozumienia, że to nie jest pusta zabawa i ma to znaczenie głębsze i większe dla całych Gwiezdnych Wojen. Nie jest to w końcu aż tak znana postać dla zwykłego odbiorcy Gwiezdnych Wojen, który ogląda tylko aktorskie produkcje, bo nie widział animacji, nie czytał książki Ahsoka (ciekawie rozbudowuje ją jako osobę), więc w dużej mierze nie wie, kim ona jest. Nie mówimy tutaj o eksploatowaniu bohaterki rozpoznawalnej wśród szerokiego grona odbiorców. A dzięki temu ludzie mogą ją poznać, zainteresować się jej przygodami w animacji, sięgnąć po książkę i dowiedzieć się więcej o tym, kim jest. Tego typu motywy wzbogacają Gwiezdne Wojny i mają potencjał, jak nic innego we współczesnej popkulturze. Tylko trzeba tym dobrze operować, by zaciekawiać i zachęcać do sięgania, ale jednocześnie dawać wszystkie podstawowe potrzebne informacje w danej opowieści. Tak powinien i tak ma działać kanon. Tu nie chodzi o to, że książki mają wyjaśniać wszystkie niedopowiedzenia, bo akurat w serialu czegoś nie pokazali. Zresztą The Mandalorian już pokazał jak to dobrze robić odwołując się do serialu animowanego w retrospekcjach. Efekt jest taki, że wielu może to zachęcić do obejrzenia odcinków Wojny Klonów o Mandalorianach. Dodanie Ahsoki w 2. sezonie The Mandalorian wydaje się bardzo potrzebne, bo w końcu Moff Gideon ujawnił, że ma tzw. Darksaber, czyli czarny miecz świetlny powiązany z kulturą Mandalorian, więc zakładamy, że nie ma go od wczoraj i na pewno wie, jak go używać. Ahsoka jako doświadczona Jedi w tym równaniu wydaje się oczywistą sojuszniczką i ratunkiem, bo Mandalorianin może być wielkim wojownikiem, ale jak pokazał pierwszy sezon, nie jest idealny i potrzebuje wsparcia. Ahsoka może być tą odpowiedzią, która niesie potencjał ubogacenia serialu pod każdym względem. Pozwoli też - po raz kolejny - w centrum historii osadzić postać, która nie jest człowiekiem. Ahsoka bowiem jest Togrutanką, a to samo w sobie dla widzów oglądających tylko filmy i generalnie produkcje aktorskie może być czymś pozytywnym, bo one przesadnie gloryfikowały postacie ludzkie, nie dając znaczących ról innym rasom za wyjątkiem Chewiego. Ciekawe jest to, że zasadniczo nie mamy żadnej wiedzy o tym, co Ahsoka robi w tym czasie. Ta karta jej historii jest całkowicie pusta. Ostatnie informacje o niej pochodzą z czasów Imperium, jak wyruszyła z Sabine Wren na poszukiwanie Ezry Bridgera. A to też motywuje do kolejnych pytań i być może wniosków. Czy skoro pojawi się Ahsoke, tak silnie związana z Sabine, Mandalorianką, czy może sama panna Wren też zadebiutuje w wersji aktorskiej? Albo inny bohater Star Wars: Rebeliantów? Tak naprawdę wprowadzenie Ahsoki wydaje się potencjałem bez ograniczeń na świetną zabawę kanonem i pokazaniem widzom nieznanego im bogactwa Gwiezdnych Wojen, które warto poznawać. A sama Ahsoke w kwestii Mocy i znaczenia dla Baby Yody może być kluczowa i tym samym nadać większego wydźwięku fabularnego całej historii.
fot. materiały prasowe
W pierwszym sezonie mocno spekulowano, że może pojawić się Boba Fett. Pamiętamy tę scenę z tajemniczym kimś z kowbojskimi butami wydającymi charakterystyczny dźwięk, czyli takimi, które miał Boba. Jednak nie było pewne, kto to jest. Wiemy, że Michael Biehn został obsadzony w roli łowcy nagród, z którym Mandalorianin miał wcześniej do czynienia. Nie może być to Boba Fett, bo wiemy, że to klon Jango, który pokazał swoją twarz. Nie jest jednak powiedziane, że on nie może być też Mandalorianem. W końcu ten bohater niewątpliwie nie jest jedynym łowcą nagród ze swojej planety. A pokazanie dawnego konfliktu z pobratymcem to ciekawy motyw wart rozważenia. Wniosek co do roli nasuwa się sam... To ktoś, kogo Gideon wynajął do polowania. Castingi The Mandalorian sugerują zmiany w 2. sezonie i nadanie większej wartości fabularnej serialowi. Przede wszystkim wydaje się, że przez sam pryzmat Ahsoki może to podkreślić bogactwo świata Gwiezdnych Wojen, które będzie procentować w kolejnych produkcjach. W końcu wszystko jest powiązane.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj