Pomysł na "Alternatywy 4", które wówczas nosiły tytuł "Nasz dom" powstał w 1979 roku. Telewizja go wówczas odrzuciła i w zamian zaproponowano Barei inny projekt. Chcieli, aby napisał scenariusz serialu o dobrodusznym dzielnicowym Milicji Obywatelskiej, który miał przypominać bohatera serialu "Kapitan Sowa". Bareja, oczywiście, na tego typu propagandową produkcję się nie zgodził.

[image-browser playlist="610824" suggest=""]

Po dwóch latach udało się jakoś przygotować produkcję i uzyskać zgodę na stworzenie serialu i tak 9 grudnia 1981 roku rozpoczęto zdjęcia. Los nie był łaskawy dla serialu Barei, ponieważ kilka dni później ogłoszono w Polsce stan wojenny. 13 grudnia 1981 roku aktorzy przyjechali pod bramę telewizji, gdzie miała być kręcona scena zbiorowa w spółdzielni mieszkaniowej. Nie wpuszczono nikogo na teren, ponieważ Telewizja Polska na mocy dekretu o stanie wojennym stała się jednostoką zmilitaryzowaną. W ten sposób ekipa pracująca przy serialu dowiedziałą się o tym historycznym wydarzeniu, a same zdjęcia zostały przerwane. Na plan twórcy wrócili w lutym 1982 roku i, o dziwo, była to jedyna produkcja w Polsce, którą wtedy kręcono. Wszyscy bojkotowali polską telewizję, a Bareja był zmuszony uzyskać oficjalne zezwolenie odstąpienia od bojkotu od podziemnej "Solidarności".


Nad wszystkim czuwa gospodarz domu
Nie da on krzywdy zrobić nikomu
Zawsze pomoże o każdej porze
O, mój Boże


Chociaż obecnie nikt nie może sobie wyobrazić nikogo innego w poszczególnych rolach bohaterów serialu "Alternatywy 4", to zaskakującym może być fakt, że Roman Wilhelmi nie był pierwszym wyborem na Stanisława Anioła. Bareja widział w tej roli Ludwika Paka. Dopiero drugi reżyser, Andrzej Swan namówił go na Wilhelmiego. Ponadto w obsadzie zebrano plejadę polskich gwiazd, które świetnie czuły się w swoich postaciach - oglądaliśmy m.in. Bożenę Dykiel, Wiesława Gołasa, Witolda Pyrkosza, Jerzego Turka, Wojciecha Pokorę, Jerzego Bończaka, Kazimierza Kaczora czy gościnnie Jacka Fedorowicza.

"Alternatywy 4" opowiadały o perypetiach mieszkańców bloku przy ulicy Alternatywy 4 w nowym osiedlu w dzielnicy Ursynów w Warszawie. Pochodzili oni z różnych grup społecznych, a piecze nad nimi miał przebiegły gospodarz domu. Bareja obnażał w nim ludzkie słabości wynikające głównie z życia w absurdalnej PRL-owskiej rzeczywistości.

W 2006 roku w dzielnicy Ursynów zakończono budowę bloku przy ulicy Alternatywy 4. Ciekawostką jest fakt, że jest w nim sklep "U Anioła".


- Mądremu dwa słowa wystarczą, a głupiemu to i referatu mało, jak powiedział Sofronow - Stanisław Anioł.


W sierpniu 2006 roku podjęto próbę nakręcenia kontynuacji serialu zatytułowanej "Dylematu 5". Pierwotnie miało powstać 13 odcinków, ale nakręcono tylko 3. Wszystko na fali olbrzymiej krytyki po wyemitowaniu pierwszych epizodów. Brak ręki geniusza, jakim był Bareja, był chyba kluczowym elementem porażki serialu.

[image-browser playlist="610825" suggest=""]

"Alternatywy 4" po tych wszystkich latach nadal bawią starych i młodych, prezentując humor uniwersalny, choć dla niektórych - nie znających realiów PRL-u - trochę abstrakcyjny. Bez wątpienia jednak jest to jedna z najlepszych rodzimych produkcji telewizyjnych, jaka kiedykolwiek powstała.


- I pamiętaj, w kapitalizmie wszyscy gotowi są zawsze na najgorsze, u nas – na najlepsze - Stanisław Anioł.

Czytaj także:
Stanisław Bareja - legenda polskiej komedii

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj