Największą sławę Amanda Tapping zdobyła dzięki serialowi Gwiezdne wrota, który na antenę stacji Showtime trafił w 1997 roku. W świecie stworzonym przez Brada Wrighta i Jonathana Glassnera wcieliła się w rolę Samanthy Carter, astrofizyk i kapitan sił powietrznych. Nie była to jedynie jedna z wielu głównych postaci, ale bohaterka o kluczowym znaczeniu dla fabuły serialu. To właśnie Carter opracowała system komputerowy, który pozwolił obsługiwać znalezione w Gizie urządzenie zwane Gwiezdnymi Wrotami. Jej geniusz niejednokrotnie uratował życie drużynie SG-1, a czasem nawet wszystkich mieszkańców kuli ziemskiej. Postać z Gwiezdnych wrót skutecznie łamała dotychczasowe stereotypy dotyczące postaci kobiecych. Carter, błyskotliwy naukowiec, to jednocześnie żołnierz sił powietrznych. Intelektualistka walcząca w terenie stała się wzorem dla innych serialowych bohaterek. Podobnie zresztą jak sama grająca ją Amanda Tapping.
Kanadyjsko-brytyjska (urodziła się w Essex i w młodości przeprowadziła z rodzicami do Ontario) aktorka po zakończeniu produkcji Gwiezdnych wrót pozostała w uniwersum, pojawiając się w kilkunastu odcinkach spin-offów - Atlantydy i Wszechświata. Samantha Carter pojawiła się w większej liczbie epizodów seriali Wrighta i Glassnera niż jakikolwiek inny bohater.
[image-browser playlist="593593" suggest=""]©2008 Syfy
Po rozstaniu się z SG-1 Amanda Tapping pozostała w szeregach stacji Syfy (Stargate SG-1 przeniesiono tam z Showtime po pięciu sezonach), jak i w gatunku science fiction. W latach 2007-2011 występowała regularnie w Sanctuary jako dr Helen Magnus. Jej obowiązki wykraczały zresztą poza grę aktorską – była także producentem wykonawczym i okazjonalnym reżyserem.
Połowa filmografii Tapping to produkcje fantastyczne - właśnie w tym gatunku aktorka czuje się najswobodniej. Oprócz stałych ról w projektach Syfy, gościnnie pojawiła się w wielu innych serialach science-fiction i fantasy, m.in. Po tamtej stronie, "Flash Forward", "Nocny łowca", Z Archiwum X i Millennium. Choć pewnie ilu fanów gatunku, tyle opinii, to część internetowej społeczności Amandę Tapping ochrzciła właśnie jako "królową sci-fi". Ta zresztą wciąż idzie za ciosem i stara się bronić nadanego tytułu – od niedawna epizodycznie pojawia się w Supernatural jako anielica Naomi.
Tapping słynie również ze swojej czarującej osobowości. Jak pokazują wywiady czy występy publiczne, jest ona niesamowicie pozytywna, ma wielkie poczucie humoru i dystans do siebie. Te wnioski też zdają się potwierdzać doniesienia z planów produkcji, w których uczestniczy. Teryl Rothery i Richard Dean Anderson z Gwiezdnych Wrót oraz Robin Dunne z Sanctuary często wspominali o luźnej atmosferze, która panowała na planie głównie dzięki osobie Tapping.
Do niej należą też dwie słynne humorystyczne sceny z serialu będącego kontynuacją filmu Rolanda Emmericha. W piętnastym odcinku siódmego sezonu pt. "Chimera" Samantha Carter podróżuje w windzie z Jackiem O'Neillem. Według scenariusza ma zacząć nucić jakąś melodię, by pokazać fakt swojego zakochania i stanu zadowolenia. Nucenie Tapping nie jednak przypadkowym zbiorem dźwięków – aktorka odtworzyła muzykę z czołówki Gwiezdnych wrót! Co ciekawe, początkowo chciała zanucić motyw znany z MacGyvera, serialu, w którym stojący obok niej Richard Dean Anderson wyrósł na gwiazdę. Z udziału aktora w tej produkcji Tapping zresztą zażartowała już wcześniej, w trakcie kręcenia osiemnastego odcinka pierwszej serii pt. "Solitudes". Samantha Carter i Jack O'Neill przez przypadek wylądowali w nim zamknięci w lodowej jaskini. W jednej ze scen pułkownik mówi, że "nie wie, co robić". Aktorka improwizując ripostuje: "Spędziłeś siedem lat w MacGyverze i nie wiesz, co zrobić?! Mamy sprzączki, sznurówki i gumę do żucia. Zbuduj z tego jakiś reaktor nuklearny!". Oczywiście nagranie to nie trafiło do emitowanej ostatecznie wersji odcinka, ale pojawiło się w dodatkach specjalnych w wydaniu DVD i stało się jednym z najchętniej oglądanych filmów związanych z serialem.
Po przypomnieniu sobie wyżej opisanych scen, wypada zgodzić się z internautami - Amanda Tapping rządzi w świecie telewizyjnego sci-fi. Królowa może być w końcu tylko jedna.
Czytaj więcej: ZAPOMNIANY SERIAL: "Gwiezdne wrota" - ostatni taki serial sci-fi