Zaczęło się od małego studia Roya i Walta Disneyów w Burbank w Kalifornii. A teraz założone przez nich przedsiębiorstwo jest największym na świecie konglomeratem medialnym pod względem przychodów. Od Myszki Miki, Kaczora Donalda, przez Herkulesa, Bellę, Aurorę, aż po Blancę i Mirabel. Panteon bohaterów znanych i uwielbianych na całym świecie wciąż się rozrasta, tak jak poszerzają się pola działania światowej korporacji, której logo można dostrzec na każdym kroku. Nic więc dziwnego, że rozpowszechniło się określenie disneyzacji, a zatem opisania internacjonalizacji amerykańskiej kultury masowej, rozrywki, która jest większa, szybsza i lepsza, ale z ogólnoświatową, zamerykanizowaną jednolitością. Jeszcze innym wyjaśnieniem disneyfikacji zainspirowanym fabułami animacji i sposobem prowadzenia akcji jest określenie procesów pozbawiania rzeczywistego miejsca lub rzeczy ich pierwotnego charakteru i przedstawiania ich w oczyszczonej formie. Co znaczy, że usuwa się odniesienia do wszystkiego, co negatywne lub niewygodne, a fakty upraszcza się z zamiarem uczynienia tematu przyjemniejszym i łatwym do uchwycenia. W przypadku miejsc oznacza to zastąpienie rzeczywistości wyidealizowaną, przyjazną turystom przestrzenią – przypominającą atrakcje w parkach rozrywki Disneya. To wszystko łączy się ze zjawiskiem homogenizacji kultury, kiedy wiele elementów teoretycznie różnych od siebie społeczeństw zaczyna zlewać się i upodabniać do siebie. Ma na to wpływ rozwijająca się amerykanizacja i ogólnie pojęta globalizacja, więc naturalna jest obecność np. disneyowskich koszulek, lalek, a szczególnie powszechnie dostępnych filmów i bajek Walt Disney Company w każdym zakątku świata. Jednak wróćmy do Disneya i zacznijmy opowieść od człowieka, u którego dziejów imperium WDC ma swój początek.
zrzut ekranu

Naście twarzy Walta Disneya

Walt Disney – znany z tego, że był animatorem, przedsiębiorcą, a przede wszystkim wizjonerem – nie odniósł sukcesu od razu, wręcz przeciwnie, bo w 1928 roku większość pracowników go opuściła i przeszła do konkurencji. W tych warunkach, ręką Walta, narodziła się Myszka Miki. Wcześniej, aplikował do gazet na stanowisko karykaturzysty – we wszystkich mu odmówiono. Dopiero po czasie jego życie zaczęło się układać. Teraz ma na swoim koncie 26 Nagród Akademii Filmowej, co stanowi historyczny wynik. Disneyowi zarzucano jednak przez długi czas, że zinfantylizował sztukę, promował tandetę i filmy niskich lotów, a także mieszał muzykę klasyczną z komiksową animacją. Prywatna część życia animatora jest poruszająca. Kwestia pochodzenia jego rodziny stała się niezwykle ważna dla Walta Disneya w chwili, gdy postanowił wstąpić do wojska. Ze względu na to, że był za młody, sfałszował podpis rodziców, aby go przyjęto. Armia zażądała jednak aktu urodzenia, którego znaleźć nie mógł. Tutaj swój początek ma jedna z większych traum Disneya, która towarzyszyła mu do końca życia – myśl o tym, że rodzina go okłamywała i został adoptowany. Do tego niepokoju trzeba dorzucić fakt, że Walt często był bity przez ojca, a mimo wszystko widział w nim autorytet. W dorosłym życiu Disneyowi towarzyszył nieustanny lęk i instynktowny strach przed porzuceniem przez rodzinę.
Kwestia pochodzenia jego rodziny stała się niezwykle ważna dla Walta Disneya w chwili, gdy postanowił wstąpić do wojska.
W czasie rozmów z innymi zdarzało mu się "odpłynąć", by po chwili wrócić z nową koncepcją na film. Odtwarzał aktorsko wymyślone przez siebie sceny i zachowanie postaci przed zebranymi wokół niego ludźmi. Disney był też człowiekiem apodyktycznym, niecierpiącym sprzeciwu. Jedną z najbardziej oburzających zasad może być ta, że kobiety nie mogły być animatorkami przy produkcji jego filmów. Twierdził, że kobiety nie potrafią być twórczymi artystami. Co więcej, posunął się do zbierania informacji o pracownikach i całej branży filmowej, by wykrywać jednostki o orientacji prokomunistycznej. Disneya podejrzewa się również o osobiste kontakty z mafią…
Disney
Założyciel WDC to nie tylko wybitny twórca, ale i pokrzywdzone dziecko oraz człowiek wzbudzający kontrowersje niektórymi poglądami czy zachowaniami. To złożona osobowość, którą nie wszyscy będą cenić.

Produkcje Disneya pomagają chorym i szkodzą zdrowym?

W ośrodku onkologicznym w Wiedniu pacjentki podzielono na dwie grupy. Jednej z nich podczas sześciu cykli chemioterapii pokazywano filmy Disneya. Po zakończeniu badania okazało się, że chore z pierwszej grupy były mniej spięte i zaniepokojone niż  te z grupy drugiej. Choć ogólny stan zdrowia nie był związany z seansami filmów Disneya, to jednak ich oglądanie doprowadziło do zmniejszenia objawów takich jak: wyczerpanie, zmęczenie i frustracja. Dzięki temu pacjentki czuły się mniej bezradne. Inne badanie skupiło się na analizie skutków oglądania bajek Disneya od najmłodszych lat. I tutaj wnioski nie są już tak jednoznacznie optymistyczne. Wyraźnym efektem seansów jest to, że dzieci wydają się szczęśliwe, ale niektóre z nich wykazują również agresję, upór, irytację i chamstwo. Psychologiczne skutki obejmują także strach, niską pewność siebie, egoizm, rozwijanie nierealistycznych oczekiwań, ignorancję, marzycielstwo i rywalizację. W związku z tym, że w okresie dzieciństwa chłonie się zachowania z otoczenia (również z oglądanych bajek), najmłodsi mogą nabyć negatywne cechy, których trudno będzie się pozbyć. Mogą między innymi powielać szkodliwe stereotypy pojawiające się w animacjach, ale o nich szerzej w dalszej części artykułu.
Disney

Sposób przedstawiania bohaterów - uproszczony światopogląd?

W filmach Disneya często spotykane są motywy bajkowe. Ich tematy są w pewien sposób stereotypowe, aby mogły stworzyć określony obraz w umysłach dzieci – prawdziwa miłość między księżniczką a bogatym, wysokim i przystojnym chłopcem, pocałunek, który złamie klątwę lub pobłogosławi księżniczkę, bycie doskonałym, magia. Dziewczyny są idealne, grzeczne i delikatne, a chłopcy bogaci, przystojni, wysocy i autorytatywni. Zawsze są szczęśliwe zakończenia! A dorosłe życie różni się od świata z ekranu. Dzieci mogą czuć się niejako oszukane w momencie dorastania. Do tego w produkcjach jest sporo ukrytych elementów, które podprogowo oddziałują na umysł najmłodszych. Księżniczki są uwięzione w okropnych sytuacjach, ale dzielnie stawiają im czoła. Zawsze są bezczelne i śpiewają, aby komunikować się ze zwierzętami. Polegają na wróżkach lub mężczyźnie, który je chroni. Poza tym większość księżniczek próbuje wyjść za mąż w wieku 16 lat. Sukienki są odważne, niepowtarzalne, atrakcyjne i przyciągające wzrok. Z jednej strony dzieci mogą uwierzyć we własną sprawczość i fakt, że ich marzenia są do zrealizowania, pomimo przeciwności losu. Z drugiej zaś strony, silna kobieta pozostaje wciąż pod czyimś wpływem lub roztapia się na myśl o bogatym, mającym władzę księciu. Filmowa muzyka utrzymuje nastrój odpowiedni do sceny, kolorowe stroje sycą oczy spragnione piękna, fabuła może ciekawić, ale dla psychiki nieświadomych niczego małych ludzi może to być szkodliwe – w końcu nie mają jeszcze wykształconego "filtra", który pozwala selekcjonować informacje i nie ulegać od razu ich wpływowi. Filmy Disneya mają ukryte i mroczne motywy – przemoc (Macocha znęcająca się psychicznie i fizycznie nad Kopciuszkiem), seksualność (m.in. flirt, podteksty) i agresję (walki w Królu Lwie).
fot. Disney
Dzieci same nie potrafią odróżnić prawdy od kłamstwa, a przez zniekształcanie rzeczywistości można nimi łatwo manipulować. Znaczące w tej kwestii może być to, że Walt Disney nie życzył sobie, by na seanse Królewny Śnieżki wpuszczano osoby zbyt młode, ale dobrze wiedział, że to dzieciom i młodzieży zawdzięcza frekwencyjny sukces. Jeszcze ciekawsze jest to, że film Bambi, a zatem "leśny thriller opowiadający o losach jelonka, którego mama zginęła z ręki myśliwego", został oparty na mrocznej Bildungsroman austriackiego pisarza Feliksa Saltena z 1923 r. Przy okazji wydania nowego tłumaczenia powieści na angielski Kathryn Schulz : "Salten upierał się, że napisał Bambi", aby edukować naiwnych czytelników, czym tak naprawdę jest natura: miejscem, w którym życie zawsze jest zależne od śmierci, gdzie głód, rywalizacja i drapieżnictwo stanowią normę”.

Walt Disney Company – biznes i PR

Niedawno pojawiły się informacje, że Disney planuje zwolnić 7000 pracowników na całym świecie – to 3% ich globalnej siły roboczej. Powodem cięcia kosztów mają być zawirowania w branży medialnej. Z pewnością nie sprzyja to renomie Disneya. Dodatkowo firma w 2020 roku wstrzymała dywidendy inwestorom przez pandemię Covid-19 i dopiero po zapowiedzi zwolnienia pracowników poinformowała o planach przywrócenia wypłat.
Otwarcie atrakcji było prawdziwym dniem zabaw dla chorych i ich rodziców, pełnym specjalnie przygotowanych miniwydarzeń.
Jednak korporacja podejmuje się również akcji godnych docenienia. Na oficjalnej stronie możemy przeczytać, że Walt Disney Company we współpracy ze Starlight Children's Foundation (organizacją non-profit) otworzyło w październiku 2022 r. disneyowskie atrakcje w jednym z pięciu najwyżej ocenianych szpitali pediatrycznych w kraju (Children's National Hospital w Waszyngtonie). Przeznaczono 100 milionów dolarów na interaktywne instalacje, malowidła ścienne i przestrzenie do zabawy, bezpłatny dostęp do Disney+ i pokazy nowo wydanych filmów, a także ubrania szpitalne Starlight o tematyce Disneya oraz pakiety pielęgnacyjne. Otwarcie atrakcji było prawdziwym dniem zabaw dla chorych i ich rodziców, pełnym specjalnie przygotowanych miniwydarzeń. Niezależnie, czy jest to zabieg czysto PR-owy, czy ruch wynikający z dobroci serca zarządzających – stanowi to niezaprzeczalnie pomoc dla małych pacjentów, którzy znaleźli się w miejscu nienaturalnym dla dzieci. Pokolorowanie im rzeczywistości zapewnia namiastkę domu i przypomina, czym jest beztroska, której powinny doświadczać. W dodatku wydarzenie to pozwoliło im wyjść z pokojów i spędzić czas z innymi dziećmi, co sprawiło, że ich życie wydało się trochę "normalniejsze".
zrzut ekranu
Firma dba również o inkluzywność w zespole pracowników. Z jej raportu dowiadujemy się, że wspiera programy rozwojowe dla nieodkrytych talentów, stara się zapewniać różnorodność i zatrudnienie dla ludzi z wielu grup społecznych, by nie dyskryminować żadnej jednostki ze względu na jej światopogląd, płeć czy kolor skóry. Dodatkowo zapewnia pracownikom opiekę zdrowotną i programy opieki nad dziećmi, co zdecydowanie może ułatwić im funkcjonowanie i zorganizowanie prywatnego życia, tak by mogli zachować work-life balance. Zaskakujący może być fakt, że założyciel WDC, Walt Disney, ma pośmiertnie wpływ (niebezpośredni) na działanie wielu firm. Kiedy zarządzał swoją wytwórnią, oceniał każdy projekt z trzech różnych perspektyw: Marzyciela, Realisty i Krytyka. Tzw. metoda Walta Disneya pozwala przedsiębiorstwom oszacować, czy dany pomysł niesie ze sobą więcej zysków, czy strat.

Disneyowski trybut

Walt Disney nie był człowiekiem bez skazy, ale nie można podważyć jego nieocenionej roli w kształtowaniu się raczkującego przemysłu rozrywkowego. Zbudował fundamenty zamków księżniczek, podarował głos zwierzętom, przekazał różnorakie wartości świata uczuć. Teraz na tych podwalinach jego dzieło kontynuują następcy. Gdyby w ogólnym rozrachunku Warner Bros Company nie było postrzegane jako cenne, a może nawet potrzebne, nie utrzymałoby się na rynku medialnym przez ponad 100 lat. Konsekwencja, trzymanie się autorytetu założyciela i w dużej mierze odpowiednia strategia działania i zarządzania firmą sprawiły, że przedsiębiorstwo stało się gigantem. Warto zauważyć, że wartości eksponowane w scenariuszach produkcji zmieniają się wraz ze światem – np. bajka Luca nakłania nas do akceptacji siebie, nawet gdy jesteśmy wykluczani, dbania o przyjaźnie i zaakceptowanie faktu, że nie wszyscy będą nas lubić, ale znajdą się tacy, którzy nas docenią. Zatem warto być sobą! Animacje czy filmy WDC wychowały już kilka pokoleń. Niejednokrotnie można im zarzucić eksponowanie szkodliwych treści, ale określiłabym to jedynie jako faux pas przy całym spektrum dydaktyzmu, jaki one oferują. Jeśli oglądane produkcje będą dostosowane do wieku odbiorców, wszystko będzie w porządku. Nie można pozbawić młodych czegoś, co namiętnie prezentował sobą Walt Disney – marzycielstwa i zapału do realizacji celów. Jak sam mawiał: "Wszystkie nasze marzenia mogą się ziścić, jeżeli tylko będziemy mieli odwagę, by do nich dążyć".
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj