Hell On Wheels przenosi widzów do czasów po Wojnie Secesyjnej i śledzi trudności związane z odbudowywaniem i naprawą kraju wyniszczonego najbardziej krwawą wojną, jaka została stoczona na amerykańskiej ziemi. Serial śledzi instytucjonalizację chciwości i korupcji, losy imigrantów, trudną sytuację świeżo wyzwolonych niewolników podczas odbudowy oraz proces prowadzący do wyniszczenia amerykańskiej ziemi i jej rdzennych mieszkańców w imię postępu.

Common gra w serialu jedną z głównych ról - wyzwolonego niewolnika Elama Fergusona, który pracuje na budowie kolei. Wywiad został przeprowadzony z okazji zbliżającej się polskiej premiery serialu.

[image-browser playlist="605550" suggest=""]Fot. Frank Ockenfels/AMC

Adam Siennica: Jest to twoja pierwsza regularna rola w serialu telewizyjnym i zarazem najpoważniejsza rola dramatyczna w twojej karierze aktorskiej. Co takiego wyjątkowego było w scenariuszu "Hell on Wheels", że zgodziłeś się zagrać w opartym na nim serialu?

Common: Podobało mi się, jak ten scenariusz został napisany. Historia, okres, w którym rozgrywała się akcja bardzo przypadły mi do gustu. Sposób, w jaki bracia Gayton napisali ten scenariusz jest bardzo intrygujący - ma on w sobie pewną inteligencję. Świetnie uchwycono dialogi tamtego okresu. Odczułem w nim powiew świeżości i naprawdę bardzo spodobała m się postać Elama Fergusona.

Czy praca nad dramatycznym serialem kablówki, której produkcje odznaczają się bardzo wysoką jakością zmieniła Twoje podejście do tego medium?

Jestem bardzo wdzięczny za to, że mogę nad tym serialem pracować. W telewizji można trafić na sporo dobrego materiału. Także jako aktor mogę znaleźć w telewizji interesujące role. Widzę w tym medium wiele głębi.

Czy odczułeś jakąś specjalną różnicę pomiędzy pracą na planie filmu a serialu?

Szczerze mówiąc, nie odczułem jakiejś specjalnej różnicy. Kręciliśmy Hell on Wheels jak kinowy film. Czas pracy był trochę szybszy, ale patrząc na niezależne filmy, tam jest podobnie.

W promocyjnym wywiadzie mówiłeś, że przygotowywałeś się do roli, badając historię Stanów Zjednoczonych. Czy poza tym oglądałeś inne produkcje gatunku, aby lepiej przygotować się do roli i przyswoić sobie klimat dzikiego zachodu?

Nie, nie oglądałem innych westernów. Producent serialu mówił mi, abym obejrzał westerny, ale tego nie zrobiłem i w sumie teraz cieszę się, że ich nie oglądałem. Chciałem, aby moja postać była żywa, aby widz mógł odczuć powiew świeżości. Nie chciałem, aby myślał, że ta kreacja została zaczerpnięta z innego westernu.

Elam Ferguson jest wyzwolonym niewolnikiem, twardym człowiekiem, który walczy o swoje i nie pozwoli się poniżać. Można dostrzec w tej postaci pewną metaforyczną inspirację, która może dać każdemu we współczesnym świecie, bez względu na wiek, płeć czy kolor skóry, siłę do stawienia czoła wyzyskowi i opresji w dniu codziennym. Co o tym sądzisz?

Walka o swoje prawa jest bardzo ważna. Bez względu na narodowość zasługujesz, aby traktowano cię na równi, zasługujesz na sprawiedliwość i prawe życie. Czasami trzeba bronić tego, w co się wierzy. Bronić sprawiedliwości. Dla mnie, jako dla czarnoskórego Amerykanina, szczególnie ważne jest, aby przekazać to poprzez moją postać. Tak, Elam Ferguson może być taką inspiracją.

"Hell on Wheels" jest serialem sprzecznym ze stereotypami gatunku, oparty jest bardziej na relacjach postaci, niż efektownej akcji. Czy to oznacza, że serial bardziej skierowany jest do osób lubiących ambitną rozrywkę?

Tak, myślę, że ten serial jednocześnie motywuje, daje dobrą rozrywkę i inspiruje. Ludzie w tamtych czasach mieli marzenia. Poświęcali się, robili to, co musieli, aby je zrealizować. Relacje międzyludzkie są ważne - to jest to, co mamy w naszym świecie. To jak jesteśmy powiązani z innymi ludźmi, jakie mamy z nimi relacje determinuje nasze miejsce w społeczeństwie.

W pilocie nawiązuje się ciekawa relacja pomiędzy Fergusonem a Bohannonem - wydaje się, że pod koniec można dostrzec pomimo wszystko wzajemny szacunek. Jak ta relacja będzie się rozwijać?

Z jednej strony jest to wzajemny szacunek, ale także niepewność. Tworzy się pomiędzy nimi jakiś związek, ale z drugiej strony mają poczucie bycia przez lata w dwóch różnych obozach.

Czytałem, że w jednym z późniejszych odcinków do życia Fergusona wkrada się romans. Czy to jakoś zmieni tego bohatera?

To zdecydowanie go ulepszy. Ten romans będzie mieć duży wpływ na jego życie.

W jednym z wywiadów mówiłeś, czym byś się inspirował, tworząc piosenkę opisującą Elama Fergusona. Nie myślałeś o tym, by taką piosenkę stworzyć i zachęcić do serialu swoich fanów?

Raczej nie będę komponować piosenki opisującej Elama Fergusona. Dla mnie motywem przewodnim Fergusona jest odpowiedzialność jako Afro-Amerykanina, aby przekazać prawdę tamtych czasów. Nie mieszam do tego muzyki. Nie komponuję do tego piosenek, ponieważ nie łączę muzyki z aktorstwem.

Jakbyś w paru zdaniach mógł zachęcić naszych czytelników do obejrzenia Hell on Wheels?

Hell on Wheels jest serialem bardzo intrygującym, dającym dużą dawkę rozrywki i inspirującym. Jest to prawdziwe dzieło sztuki. Bardzo interesująca historia o budowie linii kolejowych. Pokazanie, jak te wszystkie różne kultury razem nad tym pracują. Jakie są ich relacje.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj