Przez sześć lat i siedem sezonów Parks and Recreation bawiło i wzruszało widzów na całym świecie, było inspiracją dla twórców wielu memów i gifów, dało nam kultową już postać Rona Swansona i wystrzeliło do czołówki światowych gwiazd swoich aktorów, z Amy Poehler i Chrisem Prattem na czele. Dlaczego więc żadna polska telewizja nie zdecydowała się na emisję tego serialu? Oby ta niezrozumiała (przynajmniej dla mnie) decyzja nie zniechęciła Was do jego obejrzenia, jeśli jeszcze tego serialu nie znacie, gdyż jest to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy sitcom ostatnich lat.
Zaczęło się od pomysłu na spin-off
The Office (US), w którym zagrać miała Rashida Jones, wcielająca się w tym serialu w postać Karen Filippelli. Producent wykonawczy
Biura, Greg Daniels, wolał jednak stworzyć zupełnie odrębny serial typu mockumentary i razem z Mikiem Schurem wybrał lokalny samorząd na miejsce akcji nowego projektu. Bardzo szybko do obsady dołączyła Amy Poehler, która dopiero co zakończyła swój ósmy i zarazem ostatni sezon w
Saturday Night Live. Za występy w
SNL była dwukrotnie nominowana do Emmy, ale to właśnie rola Leslie Knope miała się okazać jej jak na razie największą i najważniejszą w karierze. Obsadę skompletowano, zatrudniając raczej mniej niż bardziej znanych aktorów komediowych, i wreszcie w kwietniu 2009 roku wyemitowano pierwszy odcinek. Niestety recenzje nie były zbyt pochlebne. Krytycy wytykali serialowi zbyt duże podobieństwa do
Biura, między innymi porównując postać Leslie Knope do Michaela Scotta. Oglądalność też nie była wybitna, niemniej jednak NBC zdecydowało się dać serialowi szansę i zamówiło drugi sezon. Scenarzyści wykorzystali tę okazję do dokonania pewnych zmian i tak oto pierwszy odcinek drugiego sezonu, wyreżyserowany przez Paula Feiga, spotkał się z o wiele cieplejszym przyjęciem.
W trakcie emisji pierwszego sezonu raczej niewielu widzów i krytyków spodziewało się, że drugi w ogóle powstanie, a co dopiero, że ta i następne serie będą regularnie lądowały w czołówce zestawień najlepszych seriali. Niestety oglądalność nigdy nie wzbiła się do poziomu osiągniętego kiedyś przez
Biuro, niemniej jednak
Parks and Recreation bardzo szybko zdobyło wierną rzeszę fanów i NBC zakończyło serial dopiero po siódmym sezonie. Co sprawia, że tak bardzo rozkochał w sobie widzów? Odpowiedzi na to pytanie jest co najmniej kilka.
Przede wszystkim największym atutem
Parks and Recreation są świetnie napisane i zagrane główne postacie. Grupie bohaterów, z której trudno wybrać tylko jedną ulubioną postać, przewodzi Leslie Knope, pracowita idealistka oddana swojej pracy w tytułowym wydziale parków i rekreacji w lokalnym samorządzie. Zapał Leslie do działania jest tym bardziej godny podziwu, kiedy porówna się go z postawą szefa Leslie - Rona Swansona. Nawet jeśli nie oglądaliście nigdy
Parks and Recreation, to najprawdopodobniej zetknęliście się gdzieś w internecie z naburmuszoną twarzą Nicka Offermana z jego obfitym wąsem, opatrzoną zgrabnym komentarzem krytykującym ideę istnienia rządu lub wywyższającym jedzenie śniadaniowe nad inne rodzaje posiłków. Ron "Fucking" Swanson to już postać kultowa.
Na nim nie kończy się jednak barwny personel wydziału parków i rekreacji. Pracują w nim także: asystent Leslie z najbardziej oryginalnymi pomysłami na biznes, Tom Haverford (Aziz Ansari, teraz kojarzony szczególnie ze swojego świetnego
Master of None, które współtworzy ze scenarzystami
Parks and Recreation); mocno przywiązana do swojego mercedesa Donna Meagle (Retta); oddany współpracownik i zarazem obiekt wszelkich dowcipów, Jerry Gergich (Jim O'Heir), i młoda stażystka, której niezbyt zależy na swojej pracy ani w sumie na niczym innym (Aubrey Plaza, ostatnio w kinach w filmach z Zakiem Efronem, ale już wkrótce z powrotem w telewizji w
Legion Noah Hawleya). Do tego jeszcze rozczarowana działaniami samorządu pielęgniarka w Pawnee, a z czasem najlepsza przyjaciółka Leslie, Ann Perkins (Rashida Jones), i jej chłopak, który wpadł do dziury na działce przy ich domu, Andy Dwyer (Chris Pratt, który początkowo miał występować tylko w jednej serii). Ta grupa z Leslie na czele przez pierwsze dwa sezony próbuje stworzyć na wspomnianej działce park.
No url
W dużym skrócie: całe siedem sezonów serialu opowiada o grupie współpracowników, ale przede wszystkim przyjaciół, którzy razem podejmują się wielu projektów czy to dla dobra mieszkańców miasteczka, czy ich samych. Jeśli opis serialu i postaci wydaje się przepełniony optymizmem i idealizmem, to trzeba przyznać, że serial właśnie taki jest. Oczywiście główni bohaterowie nie są pozbawieni wad, jednak idąc za swoją główną bohaterką, serial wydaje się mówić, że wszystko jest możliwe, jeśli chce się to osiągnąć, a nawet ważniejsze od samego osiągania jest to, z kim tych osiągnięć się dokonuje.
Parks and Recreation, które emitowano w latach 2009-2015, było więc absolutną antytezą seriali o antybohaterach, które mniej więcej w tych latach przeżywały swój największy boom. Fakt, że istniał serial, który bez cienia ironii można było kochać, czyni go tym bardziej cennym w telewizyjnej historii ostatnich lat. Niech moje wyznania miłosne nie odwiodą Was od faktu, że
Parks and Recreation to przede wszystkim fantastyczna komedia.
Doceniając dowcip w serialu, trzeba przyznać równe zasługi zarówno scenarzystom, jak i aktorom.
Parks and Recreation miało jedną z najlepszych obsad serialowych i praktycznie każdy aktor oraz aktorka ożywili swoje postacie, sprawiając, że czasem nawet najmniejsze działanie czy gest potrafiły ogromnie rozśmieszyć. Z wcześniej niewymienionych członków obsady koniecznie trzeba jeszcze wspomnieć Roba Lowe i Adam Scotta, którzy dołączyli do serialu pod koniec drugiego sezonu i od razu na stałe wpisali się w krajobraz Pawnee.
Parks and Recreation może się także pochwalić wieloma świetnymi występami gościnnymi komików i aktorów, takich jak Louis C.K., Paul Rudd, Patricia Clarkson, Kathryn Hahn czy też Bill Murray, który zdążył wystąpić w przedostatnim odcinku w roli, o której im mniej się powie, tym zabawniejsza jest na ekranie.
Parks and Recreation chyba też jak niewiele innych produkcji miało okazję gościć tak wielu amerykańskich polityków. W serialu pojawili się m.in. wiceprezydent Joe Biden, pierwsza dama Michelle Obama oraz senator John McCain, co jest całkiem zrozumiałe, biorąc pod uwagę to, że wraz z dalszymi sezonami Leslie coraz szybciej pokonywała kolejne szczeble kariery politycznej. Nietrudno się też więc dziwić, że wielu Amerykanów wolałoby w tegorocznych wyborach prezydenckich widzieć Leslie Knope zamiast Donalda Trumpa i Hillary Clinton.
No url
Nie mógłbym jednak chwalić
Parks and Recreation, nie poświęcając uwagi miejscu akcji. Pawnee w stanie Indiana to praktycznie bohater tego sitcomu. Na przestrzeni siedmiu sezonów twórcom udało się zbudować przezabawny obraz małego amerykańskiego miasta ze swoimi dziwactwami, skomplikowaną przeszłością, lokalnymi celebrytami, ulubionymi lokalami i przede wszystkim zwariowanymi mieszkańcami. Każdy, kto oglądał serial, wie, że najlepsze gofry zjesz w JJ's Diner, Eagleton to najgorsze miejsce na świecie, a największym skarbem Pawnee jest miniaturowy koń Li’l Sebastian. Zespół Andy'ego napisał nawet na jego cześć piosenkę,
5000 Candles in the Wind, która jest jak
Candle in the Wind, tylko 5000 razy lepsza. Największą lokalną gwiazdą muzyczną jest saksofonista Duke Silver (alter ego Rona Swansona), a jak oglądać programy telewizyjne, to tylko u Joan Callamezzo (autorki autobiografii pt.
Game of Joans). Przedstawione w serialu osobowości Pawnee są tak barwne i liczne, że w internecie pełno jest rankingów, które usilnie próbują zdecydować, która z nich jest najśmieszniejsza.
Miłość Leslie do Pawnee jest w serialu szczególnie ważna. To miejsce, któremu daleko do ideału, ale które bohaterowie kochają i chcą zmieniać na lepsze. Choć to właśnie mieszkańcy miasta, ze swoim oporem wobec zmian i licznymi przywarami, są głównym przedmiotem satyry w serialu, to humor ten nigdy nie jest cyniczny.
Parks and Recreation nie boi się pokazać swojej bardziej emocjonalnej, może nawet sentymentalnej strony - i to jest według mnie jego najcenniejsza cecha. Przy świetnym scenariuszu, genialnej obsadzie i przede wszystkim przezabawnych sytuacjach oraz tekstach, które pojawiają się prawie bez przerwy w każdym odcinku,
Parks and Recreation potrafi także wzruszyć i absolutnie nie jest to powód, by traktować oglądanie go jako "wstydliwą przyjemność". To serial, który zachęca widzów do pokochania go, a potem odwdzięcza się im, zostawiając po sobie fantastyczne wrażenie jeszcze na długo po zakończeniu oglądania. Pawnee warto odwiedzić. Treat Yo' Self.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h