W 2020 roku niemieckie studio Black Forest Games, za sprawą remake'u Destroy All Humans!, przywróciło do życia kosmitę znanego jako Crypto, który przybywa na naszą planetę z niecnymi zamiarami. Dwa lata później postanowili wykorzystać dobry odbiór odświeżonej jedynki i nowej wersji doczeka się również sequel, oryginalnie wydany w roku 2005.  Było to moje pierwsze spotkanie z tą serią, materiały promocyjne zapowiadały sporo, a sam klimat nasuwał mi skojarzenia z takimi klasykami jak m.in. Marsjanie atakują!. Jak zatem twórcy sobie poradzili i czy udało im się stworzyć coś wartego uwagi? Odpowiedź na ten moment nie jest taka prosta, jak mogłoby się wydawać. Gra sprawia frajdę i był to miło spędzony czas, ale wad niestety nie brakuje.

Spotkanie pierwszego stopnia

Destroy All Humans! 2 - Reprobed na początku wita nas kolorową i miłą dla oka grafiką, a my lądujemy w jednym z amerykańskich miast. Na samym starcie dowiadujemy się również o wydarzeniach z poprzedniej części, dzięki czemu osoby bez doświadczenia z poprzednimi odsłonami nie zostaną od razu rzuceni w wir wydarzeń bez jakiejkolwiek wiedzy o świecie przedstawionym. Próg wejścia nie jest zbyt wysoki: szybko jesteśmy uczeni najprzydatniejszych rzeczy. Samouczek jest nienatrętny, przystępny i czytelny, nie atakuje nas od razu, a jedynie wtedy, gdy faktycznie może okazać się pomocny. Początkowa lokacja nie jest zbyt duża, a i liczba postaci niezależnych nie powala, ale to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, stwarza optymalne warunki do nauki.

Crypto wie, co robi

Gra ma w tytule słowo „destroy”, a więc nie mogło zabraknąć w niej narzędzi zniszczenia. Pod tym kątem drugie Destroy All Humans! nie zawodzi. Cały czas dostarczane są nam coraz to nowsze rodzaje broni, dodatkowo poszerzające możliwości pozbywania się oponentów. Oprócz samej broni głównej protagonista ma do dyspozycji także szereg specjalnych umiejętności: może na przykład kamuflować się, a następnie pod przykrywką wchodzić do strzeżonych miejsc czy rozmawiać z osobami nastawionymi wrogo do... obcych. W celu infiltracji miasta możemy też czytać w myślach przechodniów, a pozyskane informacje wykorzystać do wykonania zleconych na misji. Oczywiście mieszkańcy mijający nas na ulicy nie przyjmują widoku kosmity latającego z bronią masowego rażenia, dlatego jeśli nie chcemy zmagać się z licznymi jednostkami policji, to powinniśmy skorzystać z opcji odwracania uwagi osób znajdujących się w pobliżu.  Wspomniane miasto możemy dosłownie zrównać z ziemią dzięki kosmicznemu spodkowi, którym lata Crypto. Możemy siać zniszczenie wokół siebie, zamieniając piękne budynki w stertę gruzu – niestety jest to jedynie chwilowe i po jakimś czasie budowle wrócą do stanu pierwotnego. Mimo tego widok fikcyjnego odpowiednika Big Bena, który staje w płomieniach, a potem rozpada się jak domek z kart, to coś, co zapada w pamięć. 
fot. THQ Nordic
Oprócz zwykłych przechodniów od czasu do czasu natrafimy też na specjalne postacie: hipisów, agentów KGB czy policjantów. Nie pełnią oni jedynie roli ozdobnej, ale często wykorzystywani są do przechodzenia kolejnych misji lub po prostu staną nam na drodze do ich wykonania. W grze nie brak też humoru: żarty w większości wypadają pozytywnie, są nienachalne i mogą rozbawić, idealnie wpasowują się w luźny klimat całej opowieści. Główny bohater, kosmita Crypto, to jeden z lepszych elementów Reprobed, charyzmatyczny i wiarygodnie prowadzony przez całą fabułę protagonista, którego można polubić, co umila rozgrywkę. 

Każda inwazja ma swoje wady

Niestety, choć rozgrywka potrafi sprawiać sporo radości, to sama produkcja nie jest wolna od pewnych mankamentów. Żarty są przyjemne do czasu, gdy zostajemy dosłownie zalani dowcipami raczej niskich lotów. Nawet osoby, które przepadają za takim humorem najprawdopodobniej z czasem odczują przesyt i poczują tak zwane ciarki żenady.  Dostępne bronie wprowadzają sporo różnorodności, ale już system przemieszczania się jest mniej imponujący. Mamy wyłącznie jetpack i latający spodek, a gdy zdecydujemy się na kamuflaż jednego z mieszkańców, to nie pozostanie nam nic innego jak dłuższy spacer. Gra teoretycznie stara się dawać nam różnorodne cele zadań, ale mimo tego twórcom nie udało się uniknąć monotonii i misje, w których po prostu walczymy z kolejnymi falami wrogów, przestają dostarczać rozrywki. 
fot. THQ Nordic
+2 więcej
Destroy All Humans 2! Reprobed zapowiada się solidnie – o ile podejdziecie do tej produkcji z odpowiednimi oczekiwaniami. Potrafi dostarczyć sporo zabawy i wywołać uśmiech na twarzy, a sianie destrukcji przy pomocy pomysłowych broni zapewnia frajdę na jakiś czas. Czy jednak robi to na tyle, by utrzymać graczy przy ekranach od samego początku aż do zobaczenia napisów końcowych? O tym przekonamy się po premierze pełnej wersji, którą zaplanowano na 30 sierpnia tego roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj