Insatiable w trakcie premiery padło ofiarą niesamowicie beznadziejnego marketingu. W serialu główna bohaterka magicznie chudnie, więc na podstawie tego faktu założono, że produkcja musi wyśmiewać większe osoby. W dodatku rozeszło się przekonanie, że zmiana wyglądu Patty rozwiązała jej wszystkie problemy. Nie ma nic bardziej mylnego. Tytuł to przede wszystkim doskonała satyra, która wykorzystuje znajome konwencje po to, by je złamać. A jedyny problem, który traktuje poważnie, to właśnie zaburzenia odżywiania. To naprawdę oryginalna pozycja, której nie warto skreślać na starcie. 
fot. Netflix
Przede wszystkim filmy i seriale zawsze są tworzone w ramach pewnych konwencji, które możemy określić po ich opisie czy gatunku. Niektóre tytuły lubią wokół nich trochę zatańczyć, jednak rzadko decydują się na przekroczenie pewnych granic, które mogłyby rozzłościć widza. Twórcy grają bardzo bezpiecznie, chcąc przekonać do siebie jak największy target. Jedną z przełomowych rzeczy, które wydarzyły się w Insatiable, to queerbaiting, który wcale się nim nie okazał. Ale co ten termin w ogóle oznacza? W dużym skrócie: to technika marketingu, w której są sugerowane romantyczne uczucia pomiędzy dwójką bohaterów, zwykle tej samej płci. Jednak nigdy nie przeradzają się w prawdziwy romans. Jednym z najbardziej sławnych autorów tego zabiegu jest chyba J.K. Rowling, która kocha chwalić się homoseksualnymi bohaterami w mediach społecznościowych, byśmy nigdy nie zobaczyli ich ani w książce, ani na dużym ekranie. Ale taką chemię pomiędzy postaciami mogliśmy oglądać na przykład w Hannibalu czy Sherlocku.  Fakt, że w Insatiable umyślnie stosowano queerbaiting, jest genialny. Do dziś pamiętam szok, jaki przeżyli widzowie, gdy sugerowany romans okazał się być prawdziwy. I właśnie taki był zamysł twórców. By wykorzystać znane wszystkim motywy i jakoś je skomentować. Zdarzenia, które oglądamy w serialu, to po prostu interpretacje popkulturowych tropów i właśnie w takich ramach należy je odczytywać. Absolutnie nie dosłownie. Fabuła jest tu tak naprawdę drugoplanową sprawą i w pewnym momencie zaczyna przypominać parodię samej siebie albo wręcz fanfiction, bo nie ma absolutnie żadnych hamulców w swojej kreatywności. Przez to, że twórcy grając na dobrze znanych schematach, widzowie spodziewają się, że wiedzą, gdzie to wszystko zmierza. Dzięki temu element zaskoczenia jest jeszcze większy, gdy serial robi coś zupełnie nieprzewidywalnego i wyrwanego z kontekstu. W pierwszym sezonie nigdy nie jesteśmy gotowi na to, co czeka nas w kolejnym odcinku. 
Fot. Netflix
Warto też napisać o tym, o co najczęściej jest oskarżany serial. Główna bohaterka była prześladowana z powodu swojej wagi i miała bardzo niską samoocenę. Gdy chudnie, dostaje szansę na udział w konkursie piękności, zdobywa chłopaka i wydaje się, że świat stoi przed nią otworem. Wiele osób po zwiastunie uznało, że to bardzo szkodliwy przekaz, bo zmiana wagi naprawiła jej wszystkie problemy. Sęk w tym, że wcale tego nie zrobiła. Nawet po wygraniu korony, Patty nadal nie potrafi zaakceptować siebie i ma zaburzenia odżywiania. Musi pomyśleć o profesjonalnej pomocy, ponieważ jej problemy magicznie nie zniknęły. Co prawda raz twórcy bardzo podkreślają tę kwestię, innym razem schodzi to na dalszy plan, jednak morałem tej historii nigdy nie było to, że utrata wagi zagwarantowała głównej bohaterce szczęśliwe zakończenie. Jednak trzeba obejrzeć całość, by się o tym przekonać.  W dodatku ogromnym plusem jest to, że serial nigdy przed nami nie ukrywa, że Patty jest okropną osobą. Większość jej problemów bierze się z przerośniętej ambicji, narcyzmu i braku empatii. Z tego powodu krzywdzi najbliższe osoby i nie potrafi utrzymać ludzi po swojej stronie. Choć tyle produkcji i książek młodzieżowych specjalnie wykorzystuje motyw prześladowania w szkole czy problemów w rodzinie, by łatwiej było sympatyzować z główną bohaterką i zamieść jej nieciekawe cechy charakteru pod dywan, ten serial wprost przyznaje, że nasza heroina ma paskudny charakter. To naprawdę satysfakcjonujące zagranie na nosie wszystkim okropnym głównym bohaterkom tworów młodzieżowych, których nie da się znieść, ale twórcy chcą nas przekonać, że da się z nimi sympatyzować. Trzeba być też przygotowanym na to, że wszystkie postacie w serialu są tu równie problematyczne co wątki, które mają reprezentować. Mówią wiele niepoprawnych, obraźliwych rzeczy. To nie znaczy, że twórcy się z nimi zgadzają, ale że takie schematy istnieją, więc postanowili o nich opowiedzieć.  Insatiable to jazda bez trzymanki i nie spodoba się każdemu. Ma bardzo przerysowaną, kampową estetykę. Zdarzeniom w serialu jest równie daleko do realizmowi, jak produkcjom sci-fi. I niektórych może odstraszyć nieprzewidywalna, czasem bezsensowna fabuła, jak i nieprzyjemni bohaterowie. Jednak dużo osób przedstawia go jako coś gorszego, niż jest w rzeczywistości. Bo wszystko, co ma miejsce w Insatiable, jest celowym zabiegiem i ma na celu wyśmianie popkulturowych tropów. To zabawa konwencją, a nie słabo napisany scenariusz.   
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj