Jeśli wpiszemy frazę "it girl" w wyszukiwarkę i zaznaczymy z intencją ostatni rok, wyskoczą nam takie nazwiska jak Anne Hathaway, Florence Pugh, Emma Corrin, Emma Chamberlain czy Bella Hadid. Wpływowe kobiety znane na całym świecie nie tylko ze swojej urody, ale też talentu, poczucia humoru czy ciekawej osobowości. Wymienione gwiazdy świetnie będą pasować do starszej definicji tego terminu. Według słowników Oksfordu i Cambrige "it girl" to dziewczyna/kobieta, która zdobyła sławę dzięki obyciu, braniu udziału w przyjęciach i imprezach, a także ta, która zna wielu sławnych ludzi. Z innych słowników dowiemy się, że to dziewczyna, która jest obdarzona seksapilem i ma wyjątkowo intrygującą osobowość. Nie jest trudno doszukać się tutaj elementów wspólnych. Anne Hathaway jest kobietą biznesu, aktorką i dla wielu ludzi ikoną piękna, która w szczytowym momencie swojej kariery wyznaczała trendy. Wydaje się przy tym także osobą bardzo skromną i zabawną, więc nic dziwnego, że zdobyła rzeszę fanów, a jej kariera nie przestaje się rozwijać. Podobnie Emma Chamberlian jest uwielbianą przez wielu osobowością internetową. I choć zaczynała na YouTubie, aktualnie możemy zobaczyć ją na wielu czerwonych dywanach i okładkach magazynów – na czele z Vogue. Zdobyła sławę tego rozmiaru dzięki poczuciu humoru, ciężkiej pracy i determinacji. Wydaje się zatem, że słownikowa definicja it girl wymaga rozwinięcia, a może i również uwspółcześnienia. To, co możemy przeczytać w Słowniku Oksfordzkim, było oczywiście stwierdzeniem tamtych czasów i określeniem dość ogólnym. Termin ten zapoczątkowała bowiem literatura już na początku XX wieku, kiedy Elinor Glyn w swojej książce It napisała: "With It, you win all men if you are a woman and all women if you are a man. It can be a quality of the mind as well as a physical attraction". Co w wolnym tłumaczeniu znaczy: "Z TYM zdobędziesz wszystkich mężczyzn, jeśli jesteś kobietą, i wszystkie kobiety, jeśli jesteś mężczyzną. Może to być zarówno cecha umysłu, jak i atrakcyjność fizyczna". Zwrot został spopularyzowany, gdy w 1927 roku wyprodukowano film It z Clarą Bow w roli głównej. Jej postać to mieszanka dwóch kobiecych archetypów. Pierwszym była femme fatale – kobieta uwodzicielska, zdobywająca to, czego zapragnie, i często wykorzystująca, a nawet krzywdząca mężczyzn. Drugim – ingenue, co oznacza młodą, niewinną kobietę lub debiutantkę. Clara Bow przyznała później, że sama nie do końca wie, czym jest owo "it", ale identyfikowała z tym Lanę Turner i Marilyn Monroe. Tak czy inaczej, dzięki jej występowi określenie "tej dziewczyny" zostało przedstawione kulturze na szerszą skalę i od tamtej pory było często utożsamiane z kobietą sukcesu. "It" zaczęło być więc kojarzone z rozpoznawalnością, determinacją i pewnością siebie.
materiały prasowe
Później, w latach 80., tym mianem nazywano kobiety, które były obecne w życiu towarzyskim, chodziły na różnego rodzaju imprezy i wydarzenia oraz były fotografowane, ale nie miały na koncie żadnego konkretnego sukcesu. Teraz moglibyśmy je skojarzyć np. z dziećmi lub partnerami sławnych osobistości, które najbardziej znane są właśnie z pojawiania się u boku ludzi o "zasłużonej" rozpoznawalności. Pisarz William Donaldson w latach 90. napisał, że termin ten w jego czasach opisuje kobiety z wyraźnym seksapilem, których jedynymi zajęciami są zakupy i imprezowanie. Podchodzi to pod stereotyp kobiety, która zwyczajnie lubi być w centrum uwagi i mieć wygodne życie. Możemy znaleźć mnóstwo przykładów takich postaci w filmach i serialach. Chociażby Rachel Green na początku swojej przygody w serialu Przyjaciele była rozpieszczoną, młodą dziewczyną, przyzwyczajoną do życia w luksusie. Wszystkie dziedziczki wielkich fortun także wpisują się w ten kanon. Fallon Carrington (niezależnie, czy mówimy tu oryginalnej Dynastii, czy jej nowej odsłonie), Veronica Logde z Riverdale, London Tipton z disnejowskiego Nie ma to jak hotel czy siostry Marchetta z filmu Dziedziczki – to kobiety przyzwyczajone do wygody i rozpoznawalności. Oczywiście w wielu przypadkach – jeśli nie w większości – cechy te z czasem zastępowane były innymi. Na ekranie it girls dostawały od scenarzystów i reżyserów także dużą dozę przebiegłości i cechy femme fatale. Tutaj można sobie podywagować, czy Blair Waldorf lub Serena van der Woodsen z oryginalnej Plotkary to tylko dziedziczki, czy jednak coś więcej. W końcu ich pochodzenie, świat biznesów, ciągłych spisków, ogromnych pieniędzy (nie zawsze zdobytych uczciwie) i rodziców niepoświęcających im wystarczająco czasu sprawiły, że myślały o sobie jak o osobach dojrzalszych, niż były w rzeczywistości. Moje pokolenie, które na Plotkarze dorastało, pokochało Blair Waldorf za bezkompromisowość, szarą moralność i niesamowity spryt. Czy była to dobra osoba? Oczywiście, że nie. Jednak była to młoda kobieta dążąca do swoich celów, zdeterminowana i w swoim świecie sławna, nawet ikoniczna. To przy tej postaci i wszystkich innych, które dążą do swoich celów przez wpływy i manipulacje, określenie it girl nabiera innego znaczenia.
Nie są to już dziewczyny, które będą się nadmiernie interesować sławą, chłopakami i zakupami, bo zostają zamieszane w dużo bardziej skomplikowane sprawy.
Mianem it girl często są określane też główne role kobiece w bardzo popularnych produkcjach. Celnym przykładem są tu ekranizacje książek o wampirach dla młodzieży i młodych dorosłych. Bella Swan z Sagi Zmierzch czy Elena Gilbert z Pamiętników Wampirów – one zdobyły swego czasu ogromną popularność. Są to młode kobiety, które wpisują się w kanon żeńskich postaci pt. "nie jestem taka jak wszystkie". Nie są to już dziewczyny, które będą się nadmiernie interesować sławą, chłopakami i zakupami, bo zostają zamieszane w dużo bardziej skomplikowane sprawy. Jednak "to coś" nie będzie tu związane z przetrwaniem wśród niebezpieczeństw, tylko z zainteresowaniem płci przeciwnej. Żadna z tych bohaterek nie była typowym wzorem kobiecości. A jednak wszystkie były adorowane przez kilku mężczyzn jednocześnie. Elena Gilbert – mimo tego, że była kiedyś cheerleaderką i osobą popularną – po śmierci rodziców "nie interesuje się głupotami", a życie społeczne często ją męczy. Ciągnie ją do mrocznych mężczyzn i kłopotów. Paliwem napędowym do kochania, podziwiania czy zazdroszczenia tym postaciom nie będzie ich sława, seksapil czy pieniądze, ale liczba adoratorów i romantycznych historii na miarę Romea i Julii. W kolejnych latach postacie kobiece cieszące się popularnością były wojowniczkami. To zdeterminowane, silne kobiety, liderki. Od nich możemy czerpać siłę. I to one łamią pewne kobiece stereotypy. Księżniczka Leia w Gwiezdnych wojnach nie liczyła na ratunek dzięki swojej pozycji czy z powodu piękna. Strzelała z blasterów, uciekała przed Imperium i wiele razy ratowała tyłki męskich bohaterów. Katniss Everdeen w Igrzyskach Śmierci wzięła udział w morderczych zawodach, by ratować siostrę, i stała się twarzą rebelii. Nie była postacią idealną, miała swoje wady, ale niewątpliwie była jedną z tych postaci, które przeszły przez piekło, by walczyć o swoje. Właśnie za to należy się jej szacunek i miano TEJ DZIEWCZYNY. A znana przez wszystkich z serii o Harrym Potterze Hermiona Granger? Inteligentna, utalentowana czarownica, bez której Hogwart już by nie istniał – jak i cały świat czarodziejów! Nie pamiętam części powieści, w której nie uratowałaby sytuacji swoją pomysłowością.
materiały prasowe
Tak jak pisałam na wstępie – określenie it girl ewoluowało. Według mnie ta właśnie ewolucja sprawiła, że coraz więcej kobiet może nazywać się w ten sposób i chwalić za to, że potrafią dodawać innym pewności siebie. Myślę, że do tego się to sprowadza. W końcu z kobietami, które widzimy na ekranie, możemy się utożsamiać. Możemy je też podziwiać lub naśladować. Albo też odwrotnie – możemy zrozumieć, jakimi osobami nie chcemy się stać. Niektóre kobiety chcą być kojarzone z siłą, chcą być szanowane lub popularne (to niestety nie zawsze idzie w parze). A każda it girl właśnie taka jest. Współcześnie reprezentują one inne rodzaje sławy, inne rodzaje siły, inne rodzaje szacunku. Jedne przyprawiają nas o ciarki strachu czy podniecenia, drugie sprawiają, że próbujemy być bardziej pewne siebie, jeszcze inne pokazują, że to, jakie jesteśmy, jest w zupełności wystarczające. "Ta dziewczyna" jest kobietą, którą chciałybyśmy być, albo taką, za której przyjaźń byłybyśmy wdzięczne. Lista takich postaci dla każdego będzie inna, ale żadna nie będzie błędna – i to właśnie jest piękne.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj