Po krótkiej przerwie wraca Fear The Walking Dead. Z tej okazji udaliśmy się aż do Teksasu, by porozmawiać z obsadą o tym, co nas dalej w tym serialu czeka. Usiedliśmy więc z Jenną Elfman, by zobaczyć, co przyniesie przyszłość. Nowe odcinki możecie oglądać dziś o 22 na kanale AMC Polska.
DAWID MUSZYŃSKI: Jesteś aktorką, którą przeważnie kojarzyłem z produkcjami komediowymi i gdy zobaczyłem cię w Fear the Walking Deadbyłem zaskoczony. Miło zaskoczony.JENNA ELFMAN: Właśnie dlatego to zrobiłam. Znaczy, nie dla tego, by cię zaskoczyć, bo nie znałam cię wtedy, a miły z ciebie gość, ale właśnie, by pokazać widzom, że potrafię korzystać z bogatego wachlarza moich umiejętności aktorskich. Lubiłam The Walking Deadi gdy dostałam propozycję, by zagrać w spin-offie tej produkcji, postanowiłam skorzystać.
No dobrze, ale czym ta gra się różni, pomijając fakt, że nie skupia się na wywoływaniu śmiechu u widza?
Ciekawe pytanie. W komedii masz do opowiedzenia jakaś historię, w której co jakiś czas musisz uderzyć w odpowiednią nutę, by wywołać śmiech. Tak jakby na tę daną zaplanowaną chwilę wskakujesz na wyższy poziom, by osiągnąć zamierzony cel. W serialu takim jak Fear The Walking Dead działa to inaczej.
To znaczy?
Musisz grać cały czas na tym samym poziomie emocjonalnym. Twoja postać jest bowiem w ciągłym zagrożeniu, nawet gdy jesteśmy bezpieczni, każdy z bohaterów jest spięty i przygotowany na najgorsze. To jest inny typ gry. Tu musisz być daną postacią non stop. Teraz mamy przerwę pomiędzy scenami, siedzę z tobą w namiocie, ale z tyłu głowy cały czas czuję, że nie wyszłam z roli. Pomimo tego że pijemy kawę, jemy ciasteczka i widzę kątem oka statystę w przebraniu zombie palącego papierosa. Co nie zmienia faktu, że jakaś cząstka mnie o imieniu June nie szuka gdzieś szpadla leżącego nieopodal, by się bronić i roztrzaskać mu łeb.
Zaczynam się ciebie bać.
I słusznie. Niebezpieczna ze mnie kobieta (śmiech).
Po wysłuchaniu ciebie teraz, oglądanie Dharmy i Greganigdy nie będzie takie samo.
Przepraszam (śmiech).
Co jeszcze ci się tak podoba w tym serialu.
To, że jest o ludziach. Rozejrzyj się. Wszyscy jesteśmy ubrudzeni błotem. Spoceni. Bez nadmiernego makijażu. Pięknych sukni itp. Teksas, jak widzisz, jest gorący o tej porze roku. I nikomu to nie przeszkadza. Podoba mi się to, że nie skupiamy się, by ten serial był modny, tylko by wzbudzał emocje. Opowiadamy o ludziach i ich ułomnościach. Problemach. Niedoskonałościach.
Po wielu perypetiach poznaliśmy prawdziwe imię twojej bohaterki. W połowie 5. sezonu widzimy też, że przyzwyczaiła się ona do bycia w grupie. Coś przed czym mocno walczyła. Czego jeszcze możemy się po niej spodziewać w nadchodzących odcinkach?
Widziałeś przed chwilą wybuchające zombie na polu minowym i jeszcze ci mało informacji? (śmiech). Ale masz rację, moja postać trochę się uspokoiła, a to za sprawą Johna Doriego. Jak długo on będzie przy niej, wszystko będzie ok. A jak wiesz, oni będą musieli się na chwilę rozstać i to już nie będzie takie miłe. Sama myśl o tym, że znów zostanie sama, a jak widzowie wiedzą, straciła już córkę, przeraża ją jeszcze bardziej niż zombie.
Emocje powoli opadają. Sezon ponownie się rozkręca. Widzowie już dostrzegli, że helikopter, który zabrał Ricka, ma podobny symbol, co ten, na który wy się natknęliście. Czy to może oznaczać, że ta postać pojawi się w Fear The Walking Dead?
On nie jest podobny. To jest dokładnie ten sam symbol (śmiech). I mam kilka teorii na ten temat. Nie wiem, czy zobaczymy samego Ricka, ale już widzimy, że na tym świecie ludzkość podzieliła się na różne kasty. Nie tak dawno ten, kto miał paliwo lub dostęp do broni, ten miał władzę. Ale okazuje się, że to są walki plemion, bo gdzieś tam żyją ludzie, którzy mają dostęp do zaawansowanej technologii. Takiej, o której my możemy tylko marzyć. Na Boga, mają latające helikoptery, a nie jakiś rozbity złom. To pokazuje, że niedługo może dojść do starcia dwóch cywilizacji, tej mniej zaawansowanej z tą bardziej zaawansowaną. Zombie i cała ta epidemia przestanie nas obchodzić.
Myślisz, że zobaczymy to w serialu?
Na pewno tylko nie wiem, w którym. Przecież oprócz tych istniejących dwóch już trwają prace nad trzecim. Mówi się też o trzech filmach. Możliwości jest mnóstwo. Ale kto wie, może jestem w błędzie i twórcy zaserwują nam coś innego.