Australijski sąsiad

Jesse Gordon Spencer świat po raz pierwszy zobaczył 12 lutego 1979 roku w Melbourne. Jego rodzicami są Robyn i Rodney (specjalista od medycyny ogólnej) Spencer. Jako ciekawostkę można podać fakt, że oboje działali politycznie i mieli nawet swoją własną partię - Australians Against Further Immigration. Niestety, nie udało im się z nią dostać do władz, a w 2008 roku ostatecznie przestała istnieć.

Oprócz Jesse'go państwo Spencer mieli też trójkę innych dzieci - starszych od aktora Tarney'a i Luke'a oraz najmłodszą Polly. To właśnie oni poszli w ślady ojca i związali się z medycyną. Jesse, jak sam kiedyś przyznał, okazał się "czarną owcą" w rodzinie, idąc bardziej w artystyczne rejony. Co mu nie przeszkadzało. Za namową matki (która dostrzegła u niego talent wokalny) dołączył do chóru chłopięcego. Jak niesie wieść w sieci, nie był tam zbyt szczęśliwy. Ale to właśnie ów chór "pchnął" go dalej - do aktorstwa. Z niego trafił do lokalnego teatru, potem do musicalu "Kubuś Puchatek". A w 1994 zadebiutował przed kamerą. Było to w 26 odcinku serialu since fiction Time Trax.

[image-browser playlist="597946" suggest=""]©1994 PTEN

Kolejna rola, jaką otrzymał w serialu, okazała się pierwszą z tych dłuższych. Mowa rzecz jasna o 5 latach spędzonych na planie Sąsiadów. Była, i w sumie ciągle jest to popularna, australijska opera mydlana. Jesse otrzymał rolę Billy'ego Kennedy'ego - 14-letniego chłopaka, który wraz z rodziną wprowadził do okolicy, gdzie działa się akcja serialu. Billy szybko stał się jedną z bardziej rozpoznawalnych i popularnych postaci (o czym świadczą nominacje do nagród. Oraz wygrane w rankingach pod nazwą "najprzystojniejszy"). W międzyczasie grywał w teatrze oraz podkładał głos w produkcjach animowanych.

Nie da się ukryć, że granie za długo w jednym serialu, zwłaszcza operze mydlanej, może się znudzić. Jesse'go takie "zmęczenie" dopadło w 1999 roku. Uznał, że fabuła serialu już nie jest tak ciekawa, jak była i postanowił odejść. Nie zamknął jednak wszystkich drzwi - Billy tylko wyjechał, a nawet kilka razy później powrócił do serialu. Sam aktor przyznał, że Neighbours byli tą produkcją, która okazała się dla niego trampoliną do dalszej kariery.

Jednak rozpoznawalność na całym świecie miała dopiero nadejść.

Od Jej Królewskiej Mości do Wujka Sama

Po odejściu z Sąsiadów wyjechał do Wielkiej Brytanii. Zaangażował się w kilka filmów przeznaczonych na rynek telewizyjny. Można tu chociaż wspomnieć komedię "Winning London" z bliźniaczkami Olsen (tak, tymi z Pełnej chaty)). Potem znów wrócił do Australii, zagrał kilka ról (a w jednej, filmie "Uptown Girls", wykazał się umiejętnościami wokalnymi, o których więcej później). Można powiedzieć, że tak szukał swojego miejsca do 2004 roku. I w końcu odnalazł je w Princeton Plainsboro.

Jak kolejna wieść niesie, większość aktorów, którzy dostali propozycje grania w Doktorze Housie, nie podejrzewała nawet, jaki to będzie serial. Skłaniali się bardziej w stronę tego, że oto mają kolejny scenariusz typowej opowieści o lekarzach. W tej grupie był Hugh Laurie i Jesse Spencer. Wszystko zmieniło się, kiedy w końcu przeczytali ów scenariusz…

[image-browser playlist="597947" suggest=""]

©2008 NBC

Dr Robert Chase, bo tak nazywała się postać Jesse'go, był zdolnym chirurgiem, pochodzącym z bogatej, australijskiej rodziny (na prośbę aktora twórcy zmienili pochodzenia Chase'a). W ekipie House'a był od początku i, mniej lub bardziej, do końca. Mniej stanowczy niż Foreman, jednak też miewał różne przygody z "geniuszem zła", czyli Gregiem. A także, i to warto wspomnieć, z Allison Cameron, pierwszą asystentką House'a. Doszło nawet do związku małżeńskiego. A w świecie realnym…

A w świecie realnym Jesse Spencer, w 2006, na Wieży Eiffla, oświadczył się Jennifer Morrison (czyli serialowej Cameron). Poznali się jeszcze przed Housem, ale za jego sprawą - na lotnisku, przed lotem do Vancouver, gdzie miał być kręcony odcinek. W 2007 roku była nawet mowa o ślubie, ale skończyło się, podobnie jak w serialu, na rozstaniu. Warto na koniec dodać, że w 2006 roku razem wystąpili w filmie "Flourish" (Morrison była również producentką tego obrazu).

Życie po House M.D.

Jest możliwe. A nawet wskazane. Jesse Spencer ciągle występuje - ostatnio otrzymał główną rolę w serialu Chicago Fire. Otrzymuje także propozycje filmowe. I… gra na skrzypcach w zespole "Band from TV", który został założony w 2006 roku przez Grega Grunberga (Heroes). Występują w nim znani aktorzy (jak choćby, pozostając w tematyce House'a, Hugh Laurie). Jesse Spencer, jako skrzypek, zawitał do niego w 2008 roku - ale już od najmłodszych lat uczył się grać na różnych instrumentach, z mniejszym lub większym sukcesem.

Jesse Spencer, jak przystało na współczesną gwiazdę, prowadzi aktywny kontakt ze swoimi fanami za pomocą twittera. A zaś jak przystało na Australijczyka, lubi surfować. O czym często "ćwierka".

Czytaj więcej: ZAPOMNIANY SERIAL: "Brygada ratunkowa" - policjanci, lekarze i strażacy w jednej drużynie

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj