Joaquin Phoenix pokazał w filmie Joker, że jego aktorstwo pozwala nam zbliżyć się do postaci i sprawia, że doskonale go rozumiemy. Na długo zapamiętamy jego niemalże organiczny śmiech, a także zaimprowizowaną, poetycką scenę sensualnego tańca - metamorfozy. I chociaż kreacja Jokera jest jedną z najlepszych w karierze Phoenixa, prawdopodobnie nawet oscarową, to, patrząc na jego talent i dotychczasowe dokonania, może nie być jeszcze rolą życia. W swoim filmowym dorobku aktor portretował już różne postaci: od jednostek niestabilnych emocjonalnie czy umysłowo, przez bohaterów szorstkich i gorzkich, aż po osoby urocze i nieśmiałe. Chociaż wydaje się, że Phoenix ma wyjątkową łatwość, a raczej umiejętność tworzenia postaci neurotycznych, to nie jest to jedyny typ, który aktor potrafi przekonująco odegrać. Każdej ze sportretowanych przez siebie postaci nadaje bowiem swoistą prawdziwość i nigdy nie wątpimy w autentyczność odkrywanych oraz przekazywanych przez niego uczuć. Przypomnijmy jego najlepsze, do tej pory role.

Za wszelką cenę (1995)

W filmie Gusa Van Santa główną rolę, Suzanne, zagrała Nicole Kidman. Skupiona na karierze ambitna, lecz i wyrachowana bohaterka nie bez powodu wdaje się w romans z nastoletnim Jimmym. Grany przez młodego Joaquina Phoenixa bohater zgłasza się do realizowanego przez nią filmu dokumentalnego o młodzieży. W roli zafascynowanego kobietą nastolatka Phoenix wypada niezwykle uroczo i przekonująco. Szczególnie udane jest odegranie mimiki tejże postaci, intencjonalnie nadająca jego twarzy niezbyt inteligentny wyraz. Phoenixowi świetnie udaje się ukazać prostotę i naiwność uczuć zakochanego bohatera. Już Za wszelką cenę dowidzi faktu, iż Phoenix to aktor, któremu się wierzy i nawet w tym filmie widać jego talent do przekazywania autentycznych emocji.

Gladiator (2000)

W filmie Ridleya Scotta Joaquin Phoenix stworzył niezapomnianą kreację Kommodusa. Rola odtrąconego, zazdrosnego syna przyniosła mu pierwszą nominację do Oscara, a Kommodus to jedna z wielu odgrywanych przez Phoenixa postaci, która z braku ojcowskiej miłości i akceptacji dopuszcza się haniebnych czynów. W tej nieoczywistej kreacji udało się aktorowi nagromadzić wiele silnych emocji, na złożoną charakterystykę Kommodusa składa się bowiem wiele elementów. Jest zuchwały, ambitny, zdolny do podstępów, gniewny i niezłomny, a jednocześnie w działaniach tej postaci widać pewnego rodzaju rozpaczliwość. Jego moralność jest odbiciem, kontrą tej prezentowanej przez Maximusa (Russell Crowe). Kommodus to antagonista, któremu udaje się zyskać sympatię widzów nie tylko za sprawą dobrze rozpisanej przez scenarzystów roli, ale właśnie dzięki aktorskim działaniom Phoenixa.

Spacer po linie (2005)

To opowieść o złożonej postaci, jaką był Johnny Cash. O jego drodze do sławy, uzależnieniu od leków, lecz - przede wszystkim - o wielkiej miłości do June Carter (Reese Witherspoon). W filmie ukazano też trudną relację bohatera z ojcem, na którą cień położyła śmierć brata w dzieciństwie. Całe dorosłe życie Johnny szukał i pragnął akceptacji ojca. Bywał też nieustępliwy, jak w kwestii miłości do June. Phoenixowi udało się wiarygodnie odegrać prawdziwą miłość, co obserwować możemy chociażby w pełnej napięcia scenie oświadczyn. Aktor świetnie oddał charyzmę muzyka i doskonale spisał się w biograficznej roli.

Mistrz (2012)

W filmie Paula Thomasa Andersona Joaquin Phoenix gra Freddiego – przygarbionego alkoholika, który po powrocie z wojny nie potrafi odnaleźć się w świecie. Zagubiony bohater trafia do kultu, New Age’owej sekty duchowo-filozoficznej, zwanej Sprawą. Na jej czele stoi Mistrz (Philip Seymour- Hoffman). Nauczający o migracji duszy guru wskazuje, że nie należymy do królestwa zwierząt, że nie jesteśmy bestiami, a w celu powrotu do doskonałości nakazuje wyzbycie się pierwotnych instynktów. Tymczasem Freddie nie jest niczym innym, jak właśnie ucieleśnieniem instynktownych, atawistycznych zachowań. Bywa agresywny, nieprzewidywalny, a jednocześnie wierny Mistrzowi jak kochający pies. Obserwujemy więc relację wzajemnej fascynacji obu mężczyzn – adepta i jego guru. Czy Freddie pojmie naukę mistrza, zinternalizuje ją? A może sam dla siebie stanie się mistrzem? W filmie odnajdziemy wiele zapadających w pamięć fragmentów – jednym z nich jest np. niezwykle intensywna scena wywiadu czy raczej terapeutycznej sesji Freddiego z Mistrzem, podczas której niedozwolone jest mrugnięcie oczami. Obserwujemy aktorski majstersztyk nie tylko Phoenixa (wystarczy tylko wspomnieć o ciągle utrzymywanym specyficznym grymasie na twarzy), ale i Seymour-Hoffmana.

Ona (2013)

Grany przez Phoenixa Theodore to samotny, wrażliwy, uczuciowy i nieco nieśmiały bohater filmu Spike’a Jonze’a. Jak sam mówi, ma dziurę w sercu przez fakt, iż rozwodzi się z żoną. Obawia się, że nie zazna już w życiu niczego nowego i dobrego oraz że wszystko, co najlepsze, jest już za nim. Swoimi emocjami, wrażliwością dzieli się z Samathą – systemem operacyjnym - z którą nawiązuje wyjątkową relację. Stopniowo w jego uśmiechu i pojawiającej się radości odnajdujemy zakochanie. W tej wyjątkowej roli wrażliwca Phoenix miał szansę ukazać swoją subtelność. Warto też dodać, że to właśnie na planie tej produkcji aktor po raz pierwszy zagrał ze swoją obecną partnerką, Rooney Marą.

Wada ukryta (2014)

Kolejne spotkanie Joaquina Phoenixa z Paulem Thomasem Andersonem, a dla widza przyjemność przeniesienia się do Kalifornii 1970 roku. Phoenix portretuje Larry’ego "Doca" Sportello – hippisa, miłośnika narkotyków i detektywa w jednym. I, co nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, także w tej roli jest świetny. Stylówka Doca doskonale wpisuje się w klimat portretowanych czasów – specyficzny zarost, okulary i za duże sandały dodają tej postaci coś dziwnego, nietuzinkowego, co w pewien sposób także ją określa. W toku śledztwa razem z bohaterem szwendamy się po osobliwych miejscówkach Los Angeles: barach, klubach, willach bogaczy, kwasowych przyjęciach i ośrodkach retreatowych inspirowanych naukami Wschodu. Ten trip po LA wciąga, a film ogląda się głównie dla klimatu, na który składa się także świetna muzyka: psychodeliczny rock oraz piosenki Neila Younga. Chociaż może intryga się nieco rozmywa, a akcja popychana jest w często bardziej w dialogach, niż w działaniu, to takie niespieszne, „rozluźnione” tempo koresponduje ze stanem, w którym znajduje się palący jointy bohater.

Nieracjonalny mężczyzna (2015)

Nieracjonalny mężczyzna to typowy film Woody’ego Allena. Może rzeczywiście nie ma w nim nic, czego byśmy już kiedyś nie widzieli, jednak produkcja opiera się na dość zgrabnym i ciekawym koncepcie. I, co najważniejsze, w filmie gra Joaquin Phoenix. Tym razem portretuje Abe - profesora, wykładowcę filozofii. Melancholijny, posępny i „udręczony” (jak go nazywa grana przez Emmę Stone Jill) bohater cierpi na ból egzystencjonalny i pociesza się alkoholem. Dane jest nam jednak obejrzeć przemianę bohatera. Mężczyzna odzyskuje sens i radość życia, kiedy zaczyna planować zabójstwo doskonałe. Film jest łatwy, prosty i przyjemny, a tym samym pokazuje, że i w nieco lżejszych produkcjach Joaquin Phoenix potrafi się odnaleźć.

Nigdy cię tu nie było (2017)

Joe, bohater filmu Lynne Ramsay, dostaje zlecenie odnalezienia córki senatora. Akcja ratunkowa okazuje się jednak dla niego czymś znacznie więcej i angażuje go emocjonalnie … Grana przez Phoenixa postać ma w sobie jakiś rodzaj ociężałości, jednak to demony przeszłości, traumy z dzieciństwa wydają się być tym, co mu ciąży. Na pozór to dość flegmatyczny mruk, lecz w jego przypadku wiele dzieje się pod powierzchnią. Świetnie ukazuje to chociażby scena, w której na skrywającej uczucia twarzy bohatera płynie łza. Joe nie ma łatwości w okazywaniu uczuć, należy raczej do tych zamkniętych, milczących, introwertycznych. To, co myśli i czuje, częściej możemy wywnioskować z jego działań. Joe tłumi większość swych emocji, a Phoenix sprawdził się także w takiej mniej ekspansywnej roli. Tempo tegoż filmu nie jest zbyt szybkie i koresponduje z dynamiką bohatera, z jego aktorskim wyrazem.

Bez obaw, daleko nie zajdzie (2018)

Owoc kolejnej współpracy Joaquna Phoenixa z Gusem Van Santem. Sparaliżowany po wypadku samochodowym John Callahan uczęszcza na spotkania AA, a jego historii dzieli się na życie przed wypadkiem i po wypadku. Przed tragiczną sytuacją obserwujemy jego alkoholowe libacje i beztroskie życie na rauszu. Brak odpowiedniej reakcji, decyzyjności, doprowadza do wypadku. Symbolicznie, po tym wydarzeniu nawet jego hippisowski, hawajsko-surferski styl ulega zmianie. W toku filmu obserwujemy drogę 12 kroków. Pokazane zostały przyczyny lub też, jak mówią kompani bohatera, wymówki dla alkoholizmu, a także próby odnalezienia innego spojrzenia na życie i samego siebie. Bohater odkrył powołanie do rysowania, a w wyjściu z nałogu pomaga mu też nowa miłość. Rola sparaliżowanej postaci musiała być wymagająca, tym bardziej, że film oparto na prawdziwej historii Johna Callahana, lecz i tym razem okazała się udana.

Maria Magdalena (2018)

Film Gartha Davisa ukazuje patriarchalne realia życia kobiet w czasach Chrystusa, gdzie wszelkie przejawy indywidualizmu, samodzielnego myślenia były interpretowane przez społeczeństwo jako opętanie przez demona. W tej rzeczywistości Maria Magdalena (Rooney Mara) dołącza do Jezusa i grupy apostołów, jako że dogłębnie pojęła słowa Jezusa o prawdziwej wierze. Chrystus w filmie zachęca do emancypacji – pokazuje kobietom, że mogą słuchać głosu Boga w sobie, a nie swoich mężów. Mają one bowiem takie samo prawo do relacji z Najwyższym, jak mężczyźni. Sam Phoenix w roli Chrystusa wypada przekonująco. Oprócz tego, iż tworzy piękną relację z Marią Magdaleną, to zadbał także o odpowiednie odmalowanie Chrystusa jako mistyka i proroka. W jego oczach, oprócz mądrości i pewności, odnaleźć możemy także pewną potrzebną dozę szaleństwa.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj