Właściwie do przekazania tarczy doszło w ostatnich scenach Avengers: Koniec gry, kiedy to Steve Rogers w podeszłym wieku wręczył symboliczne narzędzie walki Samowi Wilsonowi. Popularny Falcon nie mógł oczywiście odmówić, ale nigdy tak naprawdę nie wyraził zgody na zostanie nowym Kapitanem Ameryką. Problem ten zgłębi na pewno serial Disney+ pt.: Falcon i Zimowy żołnierz. My skupimy się na samym zagadnieniu symbolu i wartości reprezentowanych przez Kapitana Amerykę. Nie ulega wątpliwości, że nawet jeśli Falcon przyjmie ostatecznie tarczę i miano Kapitana Ameryki, będzie to zupełnie inny bohater. W komiksach Sam Wilson działał według zupełnie innych zasad moralnych i wychowany był w oparciu o inne wartości. Takie podejście miało zaoferować czytelnikom coś nowego i odświeżyć niekiedy archaiczne podejście Steve'a Rogersa do otaczającej go rzeczywistości. Sięgnijmy jednak dla lepszego zrozumienia po pierwszy komiks o Kapitanie Ameryce i spójrzmy, jakie początki zgotowali mu Jack Kirby i Joe Simon.
Marvel
Kapitan Ameryka powstał w 1941 i od razu posłużył jako narzędzie propagandowe. Historia wykreowana przez Jacka Kirby'ego i Joe Simona odwołuje się do obaw w narodzie amerykańskim przed inwigilacją ze strony nazistowskich szpiegów. Historię otwiera dwóch szpiegów, którzy właśnie wysadzają budynek i wyrządzają niepowetowane szkody. Zaraz potem przechodzimy do kadru z wychudzonym Steve'em Rogersem, który poddany zostaje zabiegowi wszczepienia serum superżołnierza. Okazuje się, że wśród oglądających eksperyment jest jeden ze szpiegów, który zabija profesora Reinsteina i niszczy pozostałe fiolki z serum. Rogers łapie oprawcę i postanawia przyjąć nadany mu przez profesora tytuł Kapitana Ameryki. Pomimo lutowania w twarz Adolfa Hitlera na okładce, nic takiego nie ma miejsca w samej fabule. Ba, nie doszło nawet do spotkania nazistowskiego wodza z obrońcą narodu amerykańskiego. Warto przypomnieć, że Kapitan Ameryka debiutował w momencie, kiedy Stany Zjednoczone przyglądały się biernie trwającej wówczas drugiej wojnie światowej i zanim wysłano prawdziwych żołnierzy zza oceanu, zaproponowano czytelnikom Kapitana Amerykę, który od początku ruszył do walki. Miał być inspiracją i motywacją. Stany Zjednoczone są krajem dumnym, który pomimo swojej historii i różnorodności etnicznej, wypracował własną tożsamość i bardzo dba o szacunek wobec symboli patriotycznych. Uzewnętrzniana w ten sposób narodowość stanowi streszczenie wartości reprezentowanych przez kraj. Stany Zjednoczone traktowano jako symbol sam w sobie, który obiecywał zupełnie nowy świat, tzw. amerykański sen, spełnienie marzeń o bogactwie i dobrym życiu. Panowało przekonanie o wolności i równości w Ameryce, więc nic dziwnego, że bardzo często tworzono personifikacji kontynentu, z którą mogła identyfikować się ludność. W następstwie tego powstawały symbole Brata Jonathana, Wuja Sama, Columbii, a także współcześnie wciąż obecna - Statua Wolności. W kulturze popularnej dalej pojawia się Wuj Sam, zaś wspomniana Columbia odeszła w zapomnienie i znana jest chyba tylko fanom kina za sprawą studia Columbia Pictures, które wykorzystuje wizerunek postaci jako znak firmowy. Kapitan Ameryka jako jeden z czołowych superbohaterów na rynku komiksowym, także dorobił się miana symbolu. Nie tylko dla bohaterów świata przedstawionego, ale także naszej codzienności. Komiks ukazujący się na dziewięć miesięcy przed atakiem na Pearl Harbor zabrał czytelników w świat dobrze im znany, oparty o liczne ich obawy. Kapitan Ameryka i jego pomocnik Bucky wychodzili jednak cało z tarapatów i zawsze dawali nadzieję na lepsze jutro. Peter Sanderson, badacz komiksów Marvela, zwracał uwagę, że choć izola­cjoniści przeciwstawiali się zaangażowaniu w „europejską wojnę”, wydawca Timely Co­mics (później Marvel Comics), Martin Goodman, uważał, że naziści stanowią ogromne zagrożenie. Dlatego też zdecydowano się zaangażować w działania wojenne właśnie fikcyjnych superbohaterów. W przeciwieństwie do innych wydawnictw, które sugerowały jedynie walkę z wrogiem, w Timely Comics nikt nie zamierzał ukrywać, że ich bohaterowie toczą starcia z nazistowskimi Niemcami. Kapitan Ameryka zatem od pierwszego zeszytu Captain America Comics #1 odgrywał rolę symbolu, bohatera walczącego z państwami Osi. Określany był mianem superpatrioty i nie chodziło tylko o reprezentowane wartości, ale także o kostium w narodowych barwach. Steve Rogers był odważny, wierzył w swoje umiejętności, ale też przede wszystkim kochał Stany Zjednoczone.
Marvel
Kapitan Ameryka zawsze wyróżniał się determinacją i kodeksem etycznym. Funkcja propagandowa dodatkowo silnie oddziaływała na społeczeństwo. W przypadku moralności Kapitana Ameryki często mówi się o cnocie, przyrównując ją do starożytnych greckich filozofów. Dlatego też odrzuca się często myślenie o archaiczności postawy Steve'a Rogersa na rzecz uniwersalnych wartości pozytywnych. W ten sposób uważa się, że kodeks reprezentowany przez Kapitana jest niezbędny chociażby we współczesnym świecie do ponownego zjednoczenia społeczeństwa i zmniejszenia kłótni na niwie politycznej. Słuszne jest więc wrażenie o wizerunku idealnym, człowieka pozbawionego wad. Nawet jeśli brutalnie traktował swoich wrogów, było mu to wybaczane i argumentowano to przemocą w imię dobra. Rogers nigdy też nie szukał sławy, a w komiksach Kirby'ego i Simona bardzo długo działał anonimowo.  Dziedzictwo Kapitana Ameryki jest zatem naprawdę trudnym kawałkiem do zgryzienia. Są to cechy trudno dostępne dla innych obywateli, zwłaszcza wychowanych w zupełnie innej rzeczywistości ze względu chociażby na kolor skóry. Warto nadmienić, że pierwszy numer komiksu o Kapitanie Ameryce przedstawia amerykańskiego chłopca z irlandzkimi korzeniami, urodzonego 4 lipca 1917 roku w Lower East Side na Manthattanie w Nowym Jorku. Widzimy więc bohatera skonstruowanego pod bycie flagowym Amerykaninem: urodził się w bardzo reprezentatywnym, wielokulturowym mieście; wychowany był jak z amerykańskiego snu, co więcej urodził się 4 lipca, czyli w amerykański Dzień Niepodległości. Honor, uczciwość i sumienność miał zapisane w genach, zaś nabyta umiejętność do podejmowania trudnych moralnie decyzji i bezinteresowne rzucanie się do walki z nazistami dzierżąc jedynie tarczę, to obraz dopełniający wizerunek Kapitana Ameryki.
Marvel
Wspomniana właśnie tarcza jest tutaj równie istotna. Steve Rogers nieprzypadkowo wybrał tarczę do walki, która symbolizować miała ochronę państwa i narodu. Kapitan Ameryka jest ucieleśnieniem idealnego żołnierza, patrioty i osoby poszukującej prawdy i sprawiedliwo­ści. Dopiero w latach 60., zaczęto tworzyć komiksy pokazujące wady Steve'a Rogersa. Wcześniej jedynie w żartach zwracano uwagę, że... za dużo pracuje. Z czasem zaczęto zauważać, że Steve jest surowy dla swoich kompanów z Avengers. Sam Rogers zauważa w rozmowie ze Starkiem, że niekiedy zbyt szybko wydaje wyrok, ale zbyt długo trwa u niego podjęcie decyzji o przebaczeniu. Kapitan Ameryka nie mógł też pojąć, że heroizm przychodzący mu z łatwością, stanowi prawdziwe wyzwanie dla innych.  Kapitan Ameryka stał się bohaterem masowej wyobraźni i jego wizerunek obecnie dostępny jest niemal w każdym medium. Kapitana można podziwiać na łamach komiksów, książek, filmów, gier i być może niedługo - także seriali telewizyjnych. Tutaj w nawiązaniu oczywiście do serialu Falcon i Zimowy żołnierz, w którym być może dostaniemy nowy wizerunek Kapitana Ameryki. Jedno było niezmienne, niezależnie od tego, który bohater dzierżył tarczę. Symbol w niej ukuty zawsze motywował do działania i swoimi czynami starał się pokazywać, że warto czynić dobro.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj