Ahsoka Tano to jedna z popularniejszych postaci uniwersum Star Wars, która jeszcze odegra ważną rolę w kolejnych historiach. Kim ona jest? To musicie wiedzieć, jeśli Gwiezdne Wojny są dla Was tajemnicą.
Ahsoka Tano powstała na potrzeby filmu Gwiezdne wojny: Wojny klonów, który był kinowym pilotem serialu animowanego Wojny Klonów. Współtwórcami postaci są George Lucas oraz Dave Filoni - choć twórca Gwiezdnych Wojen nadał jej imię oraz sam koncept pochodzi od niego, bo chciał, aby bohaterka trafiła do nastoletnich dziewczyn, to Filoni jest prawdziwym jej „ojcem”, który przez lata tworzył jej historię i rozwijał jej charakter.
Poznaliśmy ją więc, gdy była nastolatką. Młoda Togrutanka była padawanką Anakina Skywalkera podczas Wojen Klonów, więc sam ten fakt wzbudzał kontrowersje, bo Anakin nie był nigdy mistrzem, ale z uwagi na okoliczności konfliktu zbrojnego dostał uczennicę, by ta szkoliła się pod jego okiem. Wówczas większość widzów oraz krytyków nienawidziła Ahsokę Tano za to, że - jak Anakin ją nazywał - była Smarkiem. Irytującą dziewczynką, która nie miała charakteru, ciekawej osobowości i jedynie działała na nerwy. Fani Star Wars nie byli jej wielbicielami i choć nie mówimy tutaj o hejcie na poziomie antypatii do Jar Jar Binksa, nikt nie spodziewał się, że cokolwiek może się tu zmienić. Młoda Ahsoka Tano wzbudzała antypatię u dorosłych fanów, ale podobała się nastolatkom, które mogły z nią dorastać. Sam jednak byłem w gronie jej zagorzałych przeciwników!
Trudno powiedzieć, jak to dokładnie się stało i kiedy, ale z czasem Ahsoka Tano ze nienawidzonej, stała się jedną z najpopularniejszych i najciekawszych postaci Gwiezdnych Wojen. Duża zasługa w tym Dave'a Filoniego i jego ekipy, którzy tworząc Wojny Klonów, wykorzystali ten czas, by pokazać jej dorastanie, wpływ wojny na nią oraz jak to ukształtowało jej osobowość. Nagle Ahsoka stała się wielowymiarowa, ciekawa, niekonwencjonalna, a jej decyzje nie zawsze były moralnie zgodne z tym, co dla nas jest kojarzone z kodeksem Jedi. Prawdopodobnie jedną z kulminacji jej przemiany stało się wrobienie ją w zamach terrorystyczny na Coruscant. Szanowana Jedi stała się zbiegiem bez sojuszników i wsparcia. Nikt jej nie wierzył i nawet jej mistrz Anakin Skywalker miał związane ręce. Dopiero jego śledztwo doprowadziło do odkrycia prawdziwej sprawczyni zamachu, ale szkody zostały wyrządzone i były nieodwracalne. Była to końcówka Wojen Klonów, niedługo przed kluczowymi wydarzeniami Zemsty Sithów, a zaślepiona własną ignorancją Rada Jedi nie uwierzyła młodej padawance, na zawsze niszcząc jej zaufanie w tę instytucję. Ahsoka Tano starała się zawsze żyć zgodnie z ideałami Jedi, ale zasady Zakonu Jedi zaczęły coraz bardziej od tego odstawać. Dlatego po całej aferze Ahsoka odeszła z zakonu, łamiąc przy tym serce Anakina Skywalkera.
To co było nieprawdopodobnie kapitalne w budowie postaci Ahsoki Tano to jej relacja z Anakinem Skywalkerem. To, co początkowo wydawało się być na siłę i bez sensu, z czasem także nabrało głębi, wielu warstw i nieprawdopodobnego znaczenia. Ta przyjacielska relacja wywoływała wielkie emocje, które w kluczowych fragmentach seriali Wojny Klonów i Star Wars Rebelianci potrafiły poruszać w nieprawdopodobny sposób. To był pokaz tego, jak relacja mistrz-uczeń w długim okresie powinna być zbudowana, by widzowie uwierzyli w nią na każdym poziomie. To miało to, czego relacja Obi-Wana z Anakinem w filmach nigdy nie miała, marnując niesamowity potencjał. Zwłaszcza że w przypadku Anakina i Ahsoki oboje wzajemnie się od siebie uczyli. Czuć było wpływ padawanki na Skywalkera i jej brak w momencie, gdy najbardziej jej potrzebował.
Ahsoka Tano była też bardzo związana z wątkiem na Mandalorze, czyli planecie Mandalorianów. To tam chwilę przed wydarzeniami z Zemsty Sithów starła się z Darthem Maulem w jednej z najlepszych walk na miecze świetlne, jakie mogliśmy zobaczyć na ekranie. To wszystko dlatego, że Maul chciał zabić Anakina, bo Darth Sidious się nim interesował. A to koniec końców doprowadziło do wniosków. że Anakin będzie kluczowy w jego planie. Ahsoka też przetrwała rozkaz 66, w którym żołnierze-klony, z którymi latami walczyła na polach bitew, chciałyby ją zabić. Taki prosty wątek okazał się mieć kluczowe emocje, których trudno było oczekiwać po serialu animowanym. Oblężenie Mandalory z 7. sezonu Wojen Klonów to historia, która pokazuje te wydarzenia i są to jedne z najlepszych Star Wars, jakie moglibyśmy chcieć zobaczyć na ekranie.
Młoda Togrutanka dojrzewała i stawała się kimś więcej, bo jednak po założeniu Imperium, tak jak wielu byłych Jedi, musiała walczyć o przetrwanie. Inkwizytorzy Sithów polowali na nich na rozkaz Vadera. To właśnie w tych czasach Ahsoka stała się czymś najbliższym pojęcia szarego Jedi. Nadal pomaga ludziom, jest dobra, ideały Jedi są jej bliskie, ale świat nie jest czarno-biały, więc wymaga decyzji moralnie dość skomplikowanych, czyli czegoś, na co Jedi nigdy nie byli gotowi, patrząc na świat w sposób dość binarny. Widać to choćby w stylu walki Ahsoki Tano, który nie był zawsze szlachetny, czysty czy uczciwy, bo to bój o przetrwanie, w którym nie ma punktów za moralnie chwalebne ciosy. Jako Rebeliantka znana pod pseudonimem Fulcrum działała na rzecz Rebelii walczącej z Imperium, odnosząc małe sukcesy, mające znaczenie w ostatecznym boju i - bynajmniej - wbrew pozorom nie negując znaczenia najpopularniejszego Jedi, jakim był Luke Skywalker.
Jednym z najbardziej kluczowych sytuacji w jej historii jest spotkanie z Darthem Vaderem. Wiadomo, że Ahsoka poprzez Moc wyczuła, że to jej dawny mistrz i przyjaciel Anakin Skywalker. Dlatego też w takim momencie w Star Wars: Rebeliantach cała historia młodej Tano stała się jedną z najważniejszych i najbardziej poruszających w historii Gwiezdnych Wojen. Po latach oglądania Ahsoki i Anakina na polach bitew, gdy Smark i jej mistrz stawali się sobie najbliższymi ludźmi, widzimy, jak Ahsoka musi włączyć miecze świetlne w walce z Darthem Vaderem. Trudno opisywać emocje, jakie temu towarzyszyły - zwłaszcza że sam pojedynek zakończył się zasadniczo remisem, ale myślę, że można nazwać to dość prosto i czytelnie: to są właśnie Gwiezdne Wojny w swojej czystej postaci.
Formalnie Ahsoka Tano powinna była zginąć podczas walki z Vaderem, ponieważ miejsce, w którym byli, zawaliło się. Jednak dzięki nowemu motywowi, który najbardziej jest zbliżony do podróży w czasie w ramach uniwersum Star Wars, udało się jej przeżyć. Świat pomiędzy światami ma oczywiście związek z mistyczną Mocą, ale to właśnie dzięki wyciągnięciu Ahsoki przez jeden taki portal, Ezra Bridger uratował jej życie. To też pokazuje, z jakimi ciekawymi motywami postać Tano była do tej pory związana.
W animacji ostatecznie widzieliśmy, jak razem z Sabine Wren wyruszyła na poszukiwanie Wielkiego Admirała Thrawna i Ezry Bridgera, którzy zniknęli w finale serialu Star Wars: Rebelianci w wyniku skoku kosmicznych wielorybów. To właśnie z tym wątkiem ma związek historia Ahsoki Tano w The Mandalorian, która najwyraźniej nadal szuka Thrawna i być może tym samym też Ezry Bridgera. Jest to coś, co niewątpliwie prędzej czy później zobaczymy na ekranie. Jak nie w The Mandalorian, to być może w nowym spin-offie. Co ważne, głos Ahsoki pojawił się też w finale Skywalker. Odrodzenie, czyli w momencie, w którym różni Jedi motywowali Rey do ostatecznego pokonania Imperatora. Jednakże z sugestii Dave'a Filoniego wynikało, że nie kontaktowali się z Rey tylko nieżywi Jedi, jak wielu założyło, więc ostateczny los Tano nie jest znany.
Ahsoka Tano to jedna z najciekawszych postaci Gwiezdnych Wojen, która jest dowodem na to, że wraz z dobrymi pomysłami i wytrwałą pracą można stworzyć bohaterkę godną tego uniwersum. Z irytującego Smarka stała się wojowniczką, która musiała stawić czoło nie tak prostej rzeczywistości, w której moralne decyzje Jedi pozostają jedynie bajką opowiadaną przez mistrzów młodym padawanom.