Ostatni odcinek przed przerwą świąteczną dostarcza nam niewiele nawiązań do komiksów, skupiając się w większej mierze na oryginalnej fabule, aby zatrzymać widzów na resztę sezonu. O tym, że będziemy świadkami czegoś większego, stara się nas przekonać za to sekwencja "Poprzednio w…", która pojawia się w serialu po raz pierwszy.

[image-browser playlist="578720" suggest=""]

Zaraz po niej widzimy bohatera jednego z wcześniejszych odcinków, czyli Edisona Po – osobę, której poczynania w projekcie Centipede zdążyły utrudnić życie SHIELD. Przebywa on w strzeżonym więzieniu Havenworth, które wyjątkowo nie jest oparte na żadnej tego typu placówce istniejącej w komiksach Marvela. Dlaczego twórcy wymyślili własne, jeśli mieli do dyspozycji wiele innych?

Jeśli przyjrzeć się rysunkowym historiom Domu Pomysłów, możliwości dotyczące miejsca akcji były ogromne. Jednym z bardziej rozpoznawalnych zakładów karnych było Cage, powstałe na ruinach kolonialnego francuskiego więzienia zbudowanego w XVIII wieku. Z oryginalnego budynku pozostały prawdopodobnie tylko katakumby, które można odnaleźć, schodząc wystarczająco głęboko. Dzięki technologiom umożliwiającym tłumienie nadludzkich zdolności szybko stało się miejscem odsiadki dla wielu superzłoczyńców, w pewnym momencie trafił tam sam Wolverine. Funkcjonowało przez długi czas, głównie ze względu na to, że nikt nie wiedział, gdzie ono jest, a jego lokalizację określano jako "gdzieś na Pacyfiku" (choć nawet to nie było pewne). Niestety przyczyniło się to do korupcji, doprowadzając do momentów, w których ważniejsi członkowie przestępczej organizacji znanej jako Maggia mieli dostęp do jedzenia znacznie lepszego niż to spożywane przez naczelników, co ostatecznie doprowadziło do zamknięcia budynku. Większość więźniów została przeniesiona do nowo powstałej placówki o nazwie The Raft.

[image-browser playlist="578721" suggest=""]

Edison Po jest jednak zwyczajnym człowiekiem, więc umieszczenie go w Cage mogłoby być przesadą. Stąd lepszym wyborem wydaje się być Seagate Prison, położone u wybrzeży stanu Georgia, które zostało już przedstawione w krótkim metrażu zatytułowanym "All Hail the King" wydanym razem z filmem Thor: Mroczny Świat na DVD. To właśnie tam po wydarzeniach przedstawionych w Iron Man 3 trafił Mandaryn, a w komiksach zyskało sławę jako miejsce przetrzymywania Luke’a Cage’a, gdzie w wyniku eksperymentów związanych z serum superżołnierza uzyskał swoje wyjątkowe zdolności. Taki wybór mógłby być swoistym przedsmakiem planowanego serialu poświęconemu właśnie Power Manowi.

[image-browser playlist="578722" suggest=""]

W "The Bridge" powraca tajemnicza organizacja znana jako Centipede. Pojawili się już w pierwszym odcinku, gdzie bazując na extremis i serum doktora Erskine'a, stworzyli własną substancję. Okazała się jednak niestabilna i obiekty testowe często kończyły służbę przedwczesną śmiercią. Teraz powracają z nową, ulepszoną technologią, chcąc powtórnie zamieszać w świecie superbohaterów. Agenci jednak nie pozostają bezbronni – do ich zespołu dołącza poznany na początku sezonu Mike Peterson, w którego ponownie wciela się J. August Richards, który już współpracował z Jossem Whedonem przy serialu Angel.

[image-browser playlist="578723" suggest=""]

Po raz pierwszy widzimy go podczas treningu polegającego na… przepychaniu buldożera. Dosyć niecodzienna metoda, jednak dzięki niej możemy dowiedzieć się interesującej rzeczy. Chodzi tutaj o pomiar możliwości, jakie oferuje serum, którego działaniu został poddany, poprzez porównanie jego wyników do tych osiągniętych przez samego Kapitana Amerykę. Słowa "Not even close" ("Jeszcze dużo brakuje") uspokajają, dowodząc, że jeszcze dużo brakuje, zanim Centipede stanie się realnym zagrożeniem.

[image-browser playlist="578724" suggest=""]

W tym odcinku jesteśmy również świadkami momentu, w którym Mike otrzymuje swój własny kostium. Niestety nie jest to jedna z wiekopomnych chwil, jakimi niewątpliwie były takie sytuacje dla innych herosów. Sam strój nie wyróżnia się niczym szczególnymi i raczej trudno znaleźć jego dokładny komiksowy odpowiednik. Warto jeszcze zauważyć zabawki, które kupił swojemu synowi. Są to figurki z kolekcji Heroes of New York inspirowanej bitwą o Nowy Jork, pokazanej pod koniec filmu Avengers. Te same zabawki widzieliśmy na półce sklepowej już w pilocie serialu.

[image-browser playlist="578725" suggest=""]

Oprócz nowych sojuszników pojawiają się także nowi złoczyńcy. Czarnych charakterów mamy trójkę i wszyscy służyli w Afganistanie jako żołnierze amerykańskiej armii. Z imienia poznajemy tylko jednego - Briana Haywarda. Ta postać nie pojawia się w komiksach, jednak zainteresować może aktor, który się w niego wcielił. Paul Lacovara pojawiał się już w filmach Marvela, a za jego najważniejszy występ można uznać zagranie Lokiego w dwóch częściach Thora oraz w Avengers. Tych, którzy się teraz mocno zdziwili, uspokajam – pojawiał się okazyjnie, wyłącznie jako kaskader zastępujący Toma Hiddlestona.

[image-browser playlist="578726" suggest=""]
W czasie podróży Coulsona i Warda, chcących odnaleźć Laurę, siostrę Briana, kolejny raz pojawia się nawiązanie do tajemniczej wiolonczelistki. Niestety nie dowiadujemy się o niej niczego nowego, a bohaterowie po krótkiej pogawędce docierają na University of Ohio. Co ciekawe, w rzeczywistości taka uczelnia nie istnieje i została wymyślona na potrzeby serialu. Znów można się zastanawiać – podobnie jak w przypadku więzienia – dlaczego nie zdecydowano się na miejsce znane z komiksów. Tym razem odpowiedź okazuje się znacznie prostsza: niemal wszystkie uczelnie Marvela (jak np. Empire State University i Metro College) są ściśle powiązano ze Spider-Manem i/lub X-Menami.

W późniejszym fragmencie odcinka Coulson wypowiada kontrowersyjne słowa – wątpi w istnienie osób o zdolnościach psychicznych. To może trochę dziwić, bo takich w komiksach Marvela nie brakowało, a w samym serialu pojawił się już pirokinetyk (swoją drogą – ich główny przeciwnik ma nawet przydomek "jasnowidz"), a doktor Stephen Strange był jednym z lepszych telekinetyków. Oczywiście ta opinia nie przesądza losów tych umiejętności w filmowym uniwersum Marvela, a scena może jedynie zwrócić uwagę na to, czego jeszcze nie widzieliśmy. I tym samym na to, co będziemy mogli zobaczyć w przyszłości.


[image-browser playlist="578727" suggest=""]

To stwierdzenie ma jednak swoje podstawy, ponieważ większość postaci obdarzonych podobnymi mocami to mutanci. Do nich, jak wiadomo, prawa ma 20th Century Fox, więc Profesor X, Jean Grey i Emma Frost pewnie nie będą mieli okazji udowodnić agentom, że telepaci są bardzo realni.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj