Po obfitym w ciekawostki odcinku 1. (wiadomo, premiera) odcinek 2. Gotham pozostaje skromniejszy pod tym względem. Wynagradza to jednak świetna fabuła oraz potencjał ukryty w niektórych nawiązaniach czy przypuszczeniach.

Zacznijmy może od tytułu: potwierdza on imię i nazwisko przyszłej Catwoman. Co więcej, w serialu parę razy pada imię Selina, na co dziewczynka reaguje: "Jestem Cat". Zastanawia, czy jest to jej prawdziwe imię (a Selina Kyle to personalia z jakiejś adopcji lub dane innej osoby), czy może po prostu przybierane przez nią imię lub ksywka w nader oczywisty sposób zwiastująca widzom przyszłą tożsamość dziewczyny. Wygląd zaś mocno kojarzy się (w dużej mierze z uwagi na fryzurę) z Michelle Pfeiffer w roli Catwoman z Powrotu Batmana Tima Burtona z 1992 roku.

Oprócz kwestii imienia mamy też charakterystyczne dla postaci zachowanie. Gdy w jednej ze scen instruuje ona wystraszonego przed poprawczakiem chłopca, by w samoobronie przed napastnikami celował w ich oczy, jest to zapowiedź tego, w jaki sposób sama potraktuje jednego z przestępców. Stosuje zresztą lekkie draśnięcie, które przypomina zachowanie... kota. Widać również wyraźnie, w jaki sposób Selina potrafi manipulować ludźmi. Na początku chce się spotkać na rozmowę z Gordonem, aby nie trafić do poprawczaka, jednak w scenie, gdy Jim ratuje jej życie i pyta o jej imię, ta mu odpyskowuje: "Co cię to obchodzi?". Później jednak, gdy historia z zakładem dla nieletnich się powtarza, Selina znowu żąda rozmowy z Jamesem Gordonem – tym razem grożąc rozmawiającemu z nią policjantowi, że oskarży go o molestowanie, jeśli ten nie przyprowadzi Gordona. Na końcu odcinka dostajemy mocne otwarte zakończenie – dziewczynka twierdzi, że wie, kto jest mordercą Wayne'ów. Brzmi to ciekawie, choć bardzo prawdopodobnym jest, że Selina próbuje wykiwać uczciwego Jima, sprzedając mu trefną informację w zamian za wypuszczenie na wolność.

Jeśli chodzi o Bruce'a, rysuje on w notatniku dosyć mroczne rysunki, czymkolwiek są. Ponadto testuje swoje możliwości, np. próbując swej wytrzymałości na ból związany z poparzeniem dłoni świecą (na co złością reaguje Alfred – zachowanie kamerdynera kojarzy się z tym z komiksu "Batman: Earth One"). No i zakradnięcie się, tak charakterystyczne dla Batmana (i jednocześnie tak denerwujące Gordona i inne postaci), rozwija się u Bruce'a już teraz. Widać więc u niego początek drogi ku staniu się Mrocznym Rycerzem (oprócz powyższego warto przypomnieć sobie, jak Wayne w poprzednim odcinku stanął na dachu rezydencji Wayne'ów – test odwagi lub zwalczania lęku wysokości?). Pojawiają się też zalążki Wayne'a-filantropa: gdy Bruce dowiaduje się o bezdomnych dzieciach i ich trudnej sytuacji, próbuje pomóc tym osobom – skoro nie tak łatwo dać im kasę, to może chociaż ubrania.

W rozmowie Gordona z Alfredem pojawia się wątek ewentualnej konsultacji psychiatrycznej dla Bruce'a. Znakomitymi kandydatami do badania chłopca mogliby być Hugo Strange (można by zacząć budować wątek przyszłej fascynacji Strange'a osobą Batmana) lub też Jonathan Crane (idealna okazja, by pokazać lęki młodego Wayne'a, ale też zademonstrować niekonwencjonalne metody doktora). Podobnie jak w serialu Birds of Prey w rolę psychiatry jednego z głównych bohaterów mogłaby się wcielić także Harleen Quinzel - w ten sposób zaczęto by budować powiązanie Batmana z Jokerem.

Czytaj więcej: Recenzja 2. odcinka "Gotham"

Głównym złym odcinka jest niewidoczny i nieobecny na ekranie Dollmaker – przestępca, który rękami swoich sługusów zgarnia bezdomne dzieci z ulic miasta w bliżej nieokreślonym celu. Może po to, by zrobić z nich jakieś jedzenie – taka myśl pojawia się w trakcie odcinka (z racji tego, że logo furgonetki przestępców przypomina widelec na talerzu). Może po to, by zrobić z nich żywe lalki (takie działanie można było zaobserwować w serialu Arrow). A może po to, by odurzonych narkotykami nastolatków sprzedać jak żywy towar (ten motyw zastosował główny czarny charakter w grze komputerowej Alice: Madness Returns). Więcej o Dollmakerze pisaliśmy przy okazji 3. odcinka 2. sezonu "Arrow".

Co do grającej pierwsze skrzypce na ekranie ekscentrycznej pary pomagierów Dollmakera - warto zwrócić uwagę, że zarówno mężczyzna, jak i kobieta wymienieni są tylko z imion (być może fałszywych). Zdarza im się też wyszczerzyć zęby w uśmiechu. Pozwala to przypuszczać, że ta para to nikt inny, ale Joker i Harley Quinn. Niemniej to prawdopodobnie kolejny fałszywy trop ze strony twórców.

Tym razem w odcinku osobiście pojawia się burmistrz Aubrey James. O ile jego personalia łatwo przegapić w 1. odcinku (można je odczytać z wyborczego plakatu), o tyle tutaj już jest wymieniony z nazwiska.

Chyba każde szanujące się komiksowe miasto ma swoją gazetę. Metropolis ma "Daily Planet", Nowy Jork ze "Spider-Mana" ma "Daily Bugle", a Gotham City - "Gotham Gazette".

Przypomnijmy, że w 1. odcinku pojawiła się już dwójka mafijnych szych: Fish Mooney oraz Carmine Falcone. Tym razem dołącza do nich (na razie wymieniona tylko z nazwiska) rodzina Maroni. Można spodziewać się, że niebawem poznamy osobiście kolejnego zawodnika w tym brudnym mieście bezprawia.

Ciekawie przedstawiona została mama Oswalda, pani Gertruda Kapelput: ekscentryczna, nadopiekuńcza, arystokratyczna starsza pani, wizualnie jakby żywcem wyjęta z filmów Tima Burtona. Relację Pingwina z jego matką ciekawie przedstawiono w komiksie "Penguin: Pain and Prejudice".

Czytaj więcej: KOMIKSOLOGIA: Gotham 01x01

Co do samego Oswalda – dalej widać w nim mordercze skłonności: zabija on w gniewie osoby sugerujące mu, że przypomina Pingwina. Ponadto i straszno, i śmiesznie wygląda jego pierwsze porwanie dla okupu (raczej niewielu porywaczy mówi, że jeśli nie wystarczy komuś pieniędzy na okup, to można się jeszcze dogadać).

Pod kątem wizualnym i merytorycznym zachwyca stworzona przez niego mapa Gotham. Przyklejonej do dachu przyczepy mapie towarzyszą wycinki z gazet oraz jego własnoręczne komentarze, opisujące przestępcze zależności w mieście i nie tylko (Bruce Wayne opisany jako "beksa", Fish jako "suka" itp.). Cobblepot jest bardzo ciekawie rozwijaną i napisaną przez scenarzystów postacią. Pozostaje czekać z napięciem na jego powrót do Gotham. No i na pojawienie się, na razie wymienionych z nazwy, Dollmakera oraz słynnego Azylu Arkham...

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj