Nigdy niewiadomo, która produkcja lub jaki bohater okaże się kultowy. Można mieć w głowie wspaniałe pomysły na fabułę, niesamowite osoby na planie - i można odnieść porażkę. Można też robić rzeczy z mniejszą dokładnością, a osiągnie się niezamierzony sukces. Od czego to zależy - jeszcze nikt nie dał na to jasnej odpowiedzi. Na pewno ważnym czynnikiem jest tutaj szczęście. Larry Hagman miał takowe, wybierając sobie za… żonę Maj Axelsson. To właśnie ona, w 1977, doradziła mu żeby spróbował swoich sił w castingu do nowopowstającego serialu "Dallas" - co, jak wiadomo, było strzałem w dziesiątkę. Jednak Dallas w jego w karierze było obecne już dużo wcześniej.

Co prawda na świat nie przyszedł w Dallas, tylko w Fort Worth (21 września 1931 roku), jednak miasta te nie są od siebie znacząco oddalone. Matką Larry'ego była Mary Martin. Można rzec, że talent do grania odziedziczył po niej - po narodzinach syna szybko stała się popularną aktorką na Broadwayu. Jego ojcem był Benjamin Jackson Hagman, księgowy i prawnik.

Początkowe lata życia dla młodego Hagmana nie były łatwe. Jego rodzice rozeszli się pięć lat po jego urodzeniu. Przyszły aktor trafił pod opiekę babci, z którą mieszkał, z przerwami, do 1943. Potem znów trafił pod opiekę, matki, jednak nie potrafił znaleźć z nią wspólnego języka (kobieta była zajęta karierą estradową). Imał się w tym czasie wielu zajęć. Wieść niesie, że przy jednym z nich mógł zaobserwować walkę o wpływy synów właściciela w dużej firmie. Jednak czuł, że jego prawdziwym powołaniem jest gra na scenie.

Zaczynał w 1950, od amatorskich przedstawień czy pomocy za kulisami (między innymi w jednym z teatrów w Dallas). Uparcie jednak szedł wybraną ścieżką kariery, nawet wtedy, jak w 1952 trafił do sił powietrznych. Stacjonował w Londynie i głównie zajmował się… organizacją przedstawień dla towarzyszy broni. Także w tym mieście poznał swoją przyszłą żonę. W 1956 opuścił wojsko, ale nie grę. Wrócił do stanów i próbował swoich siła na Broadwayu. Początkowo były to produkcje offowe, jednak w końcu udało mu się zagrać w przedstawieniu z prawdziwego zdarzenia - w 1958 wystąpił w sztuce "Comes a Day".

[image-browser playlist="595364" suggest=""]©1965 NBC

Z roku na rok grywał coraz więcej, nie tylko na deskach teatru. Otrzymywał propozycje zarówno filmowe, jak i telewizyjne. Zwykle bywały to mniejsze role, na przykład w serialu "Decoy" czy "The Edge of Night". Jednak już wkrótce miał przyjść pierwszy przełom w karierze - rola w serialu I Dream of Jeannie. Zadebiutował na antenie w 1965 i szybko stał się hitem. Larry Hagman i Barbara Eden stworzyli niezapomniany duet, który szybko okazał się kultowy - choć na planie produkcji różnie bywało… I Dream of Jeannie doczekało się 5 sezonów. Po jego zakończeniu Larry Hagman na brak zajęcia nie mógł narzekać. Dostawał mniejsze lub większe role, jak chociażby "Marcus Welby, M.D.", "Here We Go Again" (seriale) czy filmach "Stardust" (1974), Superman (1978). A potem znów (albo w końcu) nadeszło Dallas.

Larry Hagman w tym serialu wcielił się w postać J. R. Ewinga, jednego z synów Johna Ewinga, właściciela Ewing Oil. J. R. został jego następcą na tym stanowisku oraz jednym z najbardziej rozpoznawalnych "czarnych" charakterów serialu, jak nie w całej historii telewizji. Był chciwy i amoralny, manipulował innymi. Stał się postacią, o której zwykło się mawiać, że "ludzie kochają nienawidzić go". Pojawiał się praktycznie przez wszystkie 14 sezonów "Dallas" i to właśnie jego dotyczyła jedna z najbardziej znanych i spektakularnych kampanii reklamowych "Who shot J. R.?". Niewątpliwie wielka w tym zasługa aktora, któremu udało się tak wykreować postać, by widzowie żywili do niej silne emocje. Za ten występ Larry Hagman był kilkakrotnie nominowany i zdobył parę nagród. Jednak mogło się zdarzyć i tak, że już po 3. sezonie J.R. zniknąłbym na dobre z serialu. Wszystko za sprawą burzliwych negocjacji dotyczących wynagrodzenia aktora za rolę. Na szczęście strony doszły do porozumienia, dzięki czemu Larry Hagman zagrał w serialu praktycznie do końca oryginalnej serii (w 1991). Pojawiał się także w jej spin-offie, Knots Landing oraz w późniejszych filmach telewizyjnych.

Po pierwszym "Dallas" 60-letni już wówczas aktor trochę zmniejszył tempo występów. Do jednych z ważniejszych ról w tym okresie należały udziały w filmach "Nixon" Oliviera Stone'a (1995) czy "Barwy kampanii" Mike'a Nicholsa (1998). Można go było też zobaczyć w serialach Nip tuck czy Desperate Housewives. Za to aktywnie włączył się w działalność społeczną. Już w latach 80. występował przeciwko paleniu papierosów. Był także orędownikiem przeszczepów wątroby.

W 2011 roku zdiagnozowano u niego raka języka. Poddał się leczeniu, które spowodowało cofnięcie się nowotworu. Rok później powrócił do nowej odsłony Dallas, znów jako J.R. Ponownie zebrał dobre opinie za swoją grę i był uważany za jeden z mocniejszych elementów pierwszego sezonu. W planach był jego występ w kolejnym, gdzie udało mu się zagrać w zaledwie sześciu odcinkach. Niestety, pokrzyżowała to śmierć 23 listopada 2012. Jej powodem były komplikacje związane z chorobą nowotworową.

[image-browser playlist="595365" suggest=""]©2012 TNT

Aktor pozostawił po sobie niewątpliwie wielką legendę. Postać J. R. na dobre zapisała się w dziejach seriali. Według zapowiedzi twórcy nowego Dallas mają ciekawy, a zarazem godny pomysł na zakończenie historii tej postaci oraz uhonorowanie aktora. O tym, jak to wyjdzie, mamy się przekonać 11 marca 2013 roku.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj