Wiele wskazuje na to, że druga opcja jest bardziej prawdopodobna. „Mad Max” to nowe dzieło twórców popularnej serii „Just Cause 2”. Developerzy z Avalanche Studios są mistrzami w tworzeniu wciągającej i przepełnionej akcją rozpierduchy na ekranie, która tym razem podsycona zostanie postacią popularnego Maxa, a także klimatem piaszczystych pustkowi i śmiercionośnych pojazdów. Nawet jeśli tytuł powiela schematy znane z gier sandboxowych, to i tak zapowiada się na co najmniej bardzo dobry produkt oparty na kultowej marce. Fakt, że gra „Mad Max” wychodzi w tym samym roku, w którym do kin wszedł film „Mad Max: Fury Road”, to czysty przypadek. Oba projekty nie mają ze sobą nic wspólnego, a sama gra jest tylko oparta na motywach znanych z filmu (nie tylko najnowszego, ale również poprzednich) i opowiada własną historię. Nie zmienia się tytułowy bohater. Gracz wcieli się w Maxa Rockatansky’ego, który – jak twórcy podkreślają w wielu trailerach – zaczyna od zera. Bez rodziny, perspektyw i - co najgorsze - bez samochodu, czyli bez środka transportu tak kluczowego na postapokaliptycznych pustkowiach. Jego kultowy V8 Interceptor zostaje skradziony przez bandytów, a Max postanawia odszukać swój pojazd, realizując przy okazji kilka innych celów.

[video-browser playlist="742268" suggest=""]

Wszelkiego rodzaju wehikuły znane z filmów (a w grze będzie ich ponad 50) mają być kluczowym elementem całej rozgrywki. Twórcy za cel postawili sobie nie tylko dokładne odwzorowanie realiów panujących na pustkowiu, ale też charakterystyczne dla produkcji Millera pościgi samochodowe na śmierć i życie. Pojazdy dostępne w grze będzie można modyfikować, zmieniać, a także uzbrajać w rozmaite bronie, pomagające walczyć z wszelkiej maści bandytami. Samochód będzie też kluczowym środkiem transportu, bez którego sandboxowa struktura „Mad Maxa” nie mogłaby mieć miejsca. Warto w tym miejscu dodać, że kierownica umieszczona będzie w pojazdach po prawej stronie, bowiem twórcy chcieli oddać hołd oryginalnej serii i australijskim korzeniom marki. Na pustkowiu panuje więc ruch lewostronny, ale o jakichkolwiek przepisach i zasadach szybko można zapomnieć. „Mad Max” to jednak gra nie tylko skupiająca się na samochodach, ale również na przemierzaniu pustkowi "z buta" (w mniejszym lub w większym stopniu). Broń palna w grze istnieje, ale o amunicję trudno, dlatego dla Maxa znacznie łatwiej rozprawiać się z przeciwnikami za pomocą walki wręcz. Ta przypomina nieco najlepsze sekwencje z serii „Batman: Arkham…” i posiada całkiem sporo dobrze wyglądających animacji. Developerzy starali się maksymalnie urozmaicić rozgrywkę, dodatkowo wprowadzając elementy skradankowe (czasem gracz będzie miał wybór, czy skradać się, czy też otwarcie walczyć z przeciwnikiem), a także poziomy, w których istotna będzie snajperka. Max może też „przylepiać się” do ścian, co od razu na myśl przywołuje „The Last of Us”.

[video-browser playlist="742270" suggest=""]

Nowa gra Avalanche Studios ma zapewnić przynajmniej kilkanaście godzin świetnej zabawy, w której kluczową rolę odegra wątek główny. Max poszukiwać będzie bowiem nie tylko swojego auta, ale również pewnej krainy, która według wierzeń zapewnić ma mu dobrobyt i wieczne ukojenie. W grze pojawią się też misje poboczne, ale o ich jakości w tej chwili trudno pisać. Wbrew pozorom pustkowie to nie tylko Max i bandyci, ale również szereg innych bohaterów, którzy będą zlecać nam rozmaite zadania. Pustkowia, po których będziemy się poruszać, są ogromne i wcale nie takie puste, bowiem (wzorem choćby serii „Far Cry”) umieszczone są na nich bazy, które możemy przejmować, eliminując przy okazji bandytów. Warto też pamiętać, że w grze (o czym twórcy bardzo często zapominają) funkcjonuje coś takiego jak paliwo. Zbierać możemy je m.in. w bazach przeciwników i wbrew pozorom jest ono bardzo cennym surowcem, pozwalającym na realizację kolejnych zadań.

[video-browser playlist="742274" suggest=""]

Mad Max” zapowiada się na kolejną znakomitą egranizację. Gra czerpie bardzo wiele z filmowego pierwowzoru i czuć w niej klimat filmów Geroge’a Millera. Avalanche Studios to idealne studio do stworzenia tego typu produkcji. Tym razem twórcy nie stawiają na kaskaderskie wyczyny rodem z „Just Cause” - o wiele istotniejsze są pojazdy, ich modyfikowanie oraz instalowanie gadżetów, przemierzanie pustkowi i walka z bandytami, która jest szalenie wciągająca. Nawet jeśli pod względem fabularnym historia nie jest najwyższych lotów, to i tak „Mad Max” już dziś, na tydzień przed premierą, broni się mechaniką i stylem rozgrywki, który pozwoli nam spędzić przed konsolą przynajmniej kilkanaście godzin. Gra „Mad Max” wydana zostanie w Polsce 1 września 2015 roku na PC, Xbox One i PlayStation 4. Polskim wydawcą jest firma Cenega.

[video-browser playlist="742276" suggest=""]


Grę Mad Max z darmową dostawą i rabatem kupisz w muve.pl
-21 zł na PC – kod: madmax-naekranie-pc
-30 zł na PS4 i XONE – kod: madmax-naekranie-nxg
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj