Maria Sadowska to przede wszystkim uznana polska reżyser, która zadebiutowała filmem Dzień kobiet oraz odniosła wielki sukces z Sztuką kochania. Wielu zna ją także z bycia świetną wokalistką czy swego czasu jurorką programu Voice of Poland. Podczas Tofifestu gościła w tej muzycznej roli, gdzie śpiewała podczas koncertu otwierającego festiwal. ADAM SIENNICA.: Stworzyłaś świetny film kilka lat temu i aż się chce zapytać, kiedy kolejny? MARIA SADOWSKA: Pracujemy nad tym. Nie jest łatwo zrobić film, a na pewno jest to trudne dla kobiety za kamerą. Szukamy finansowania. W tej chwili pracuję nad kinem familijnym. Sama mam dwójkę dzieci i uważam, że jest absolutny niedobór propozycji tego gatunku. Takiego kina, które coś wnosi, odzwierciedla współczesną rzeczywistość. Na które będzie mogła pójść spokojnie cała rodzina, dobrze się bawić i jeszcze coś z tego wynieść. Zdjęcia do tego filmu odbędą się w przyszłym roku, w tej chwili trwają intensywne przygotowania. A możesz powiedzieć coś więcej? O czym jest ten film? Jego tytuł brzmi Jak zdobyć super moce. Opowiada o dziewczynce, która chciała by być superdziewczyną i mieć moce. Okazuje się, że tak naprawdę moce mamy w sobie w momencie, kiedy pomagamy innym ludziom i nie jesteśmy egoistami. Bardzo ważne przesłanie dla dzieci i chyba nie tylko dla dzieci. W ostatnich latach powstaje trochę takich filmów dla całej rodziny, familijnych, ale może czegoś im brakuje. Cały czas jest ich bardzo mało, ten rynek jest niestety nienasycony. Są rzeczywiście świetne filmy amerykańskie, wszystkie Pixarowe animacje. Jak byłam dzieckiem, był teatr telewizji dla dzieci i cotygodniowe przedstawienia. Uważam, że teraz nie ma czegoś takiego, co pozwala dzieciom zobaczyć swój świat, odbicie samych siebie w rzeczywistości tu i teraz. Oczywiście, trudno jest wygrać z konkurencją, a do tego wszystkich propozycji jest za mało. Pojawiły się Tarapaty czy Dzień czekolady, ale takich filmów powinno być dużo więcej. Powinien co miesiąc wchodzić jakiś nowy film tego typu, żeby rodziny przyzwyczajały się do chodzenia z dziećmi do kina. Mam nadzieję, że uda nam się to przełamać. Muszę zapytać o festiwal Tofifest, koncert i twój multitalent, bo z tego co zrozumiałem, wczoraj byłaś DJ-ką, dzisiaj śpiewasz piosenki filmowe, a jutro coś jeszcze! Ja mam swoje szalone życie. Rzeczywiście, wczoraj miałam debiut DJ-ski, chociaż śpiewam z DJ-ami od lat jako MC, ale jakoś nigdy nie tykałam deków. Zawsze miałam DJ-a, który mi grał, jak tylko śpiewałam. Wczoraj pierwszy raz stanęłam za dekami, było bardzo fajnie, a dzisiaj czeka mnie zupełnie inny klimat. Zakładam piękną sukienkę, staję na dużej scenie i bardzo się cieszę. Mam sentyment do Tofifestu, bo byłam tutaj z moim pierwszym filmem Dzień kobiet, chyba 7 lat temu. Bardzo miło to wspominam, bo to był jeden z pierwszych festiwali, który zaprosił mój film. Żałuję, że nie mogę zostać dłużej w tym roku, żeby chociaż obejrzeć jakieś filmy, ale niestety trasa wzywa. Jeszcze dzisiaj jadę do Wrocławia na kolejne granie - nocne, klubowe. Cieszę się, że mogę wystąpić w tym niezwykłym projekcie. Cenię L.U.C-a, jest człowiekiem dla którego nie ma granic, który obala ograniczenia, a nie stawia je sobie. Obala to myślenie, że będąc hip-hopowym artystą ograniczasz się tylko do tego. Jest niezwykle zdolnym muzykiem, fantastycznym aranżerem. Znamy się już parę lat, bardzo się polubiliśmy, mamy podobne energię. Od lat mówiliśmy sobie, że musimy coś razem zrobić. Udało się, pół roku temu zagraliśmy pierwszy raz z Rebel Babel w Gdyńskiej Szkole Filmowej, a dzisiaj będziemy grać już w takiej pięknej dużej oprawie. Bardzo się cieszę, że mogę tutaj zagrać utwory, których nigdy wcześniej nie śpiewałam. To też jest wyzwanie, szczególnie przepiękny utwór z Prawo i pięść. Zawsze chciałam to zaśpiewać, więc dzisiaj spełni się to marzenie. Jak to wyglądało? Ty mogłaś wybrać ten utwór, czy on ci zaproponował? Nie, Łukasz mi zaproponował. Myślę, że ma naprawdę dobre wyczucie i wiedział, co mi będzie leżało. Właściwie w ogóle z tym nie dyskutowałam, to było w punkt. Również aranż, który zrobił, jest tak piękny, że wzruszam się, śpiewając.
fot. naEKRANIE.pl
W sposobie, jak o tym opowiadasz, czuć, że jest w tym ogień. Przyznam, że Tofifest wyróżnia się tym, że ma koncerty muzyki filmowej. One zawsze są nietypowe i wyjątkowe. Jest coś pięknego w tym wszystkim, inne festiwale nie idą tą drogą. Tak, fajne jest myślenie o kulturze w sposób łączony, nie powinniśmy jej rozdzielać. Muzyka i film są bardzo silnie ze sobą związane. Tak samo jak gatunki muzyczne, które tutaj są kompletnie pomieszane. Mamy tutaj orkiestrę dętą, mamy beaty klubowe i piękną muzykę filmową. Mamy wzruszenie, taniec i energię. To jest fantastyczne. Wiem, że jesteś fanką Gwiezdnych wojen… Jako osoba, która też lubi Gwiezdne wojny, chciałem zapytać ciebie, jak podchodzisz do tych nowych filmów? Jakie masz oczekiwania wobec produkcji, która będzie w tym roku zakończeniem serii dziewięciu filmów? Niestety, w większości trochę mnie rozczarowały. Może dlatego, że wychowałam się na tych pierwszych częściach i te części oglądałam po 20, 30 razy. Teraz zaczynam to wszystko znowu przerabiać z moimi dzieciakami. Liczę, że nie będę zawiedziona zakończeniem. W ostatnich odsłonach bywały lepsze i gorsze momenty. To jest piękne, że taka saga się zamknie i że całość objęła już parę generacji. Dwa czy trzy pokolenia miały swoich bohaterów i mogły przeżyć swoją przygodę. Teraz kolejne pokolenie chłonie to na nowo. Tak, jest to ponadczasowa opowieść o walce dobra ze złem i o duchowości. Strasznie ważny jest przekaz. Siła ducha, siła umysłu jest ważna i może pokonywać zło. Jest to piękny przekaz i nie powinniśmy o nim nigdy zapominać.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj