Herkules z Kevinem Sorbo w roli głównej okazał się jednym z większych serialowych hitów. Może o tym świadczyć po pierwsze ilość odcinków (111), a po drugie aż trzy spin-offy. Przede wszystkim Xena: Warrior Princess - kontynuacja, która przeżyła oryginał. Ale była też i podróż do młodości syna Zeusa - spin-offowy prequel w postaci produkcji Young Hercules.

Legendo, ty nad poziomy wylatuj

Młodzi ludzie powinni chodzić do szkoły - jest to wręcz oczywista oczywistość. Zwłaszcza wtedy, kiedy pisany jest im wielki los. A jak dodamy do tego jeszcze w połowie boskie synostwo - nie ma bata, trzeba iść do jakiejś akademii. Najlepiej prowadzonej przez centaury. Kto wszak lepiej wyciągnie w połowie śmiertelnika na prawdziwego herosa? Taki właśnie los spotkał młodziutkiego Herkulesa.

Jak przystało na taką opowieść, nasz bohater nie mógł się w akademii izolować od otoczenia. Mielibyśmy wtedy opowieść raczej o nieśmiałym dziwaku - a to miał być wszak jeden z największych herosów, jakich nosiła matka ziemia! Na szczęście Herkules należał do osób towarzyskich i szybko odnalazł wspólny język z kilkoma osobami.

[image-browser playlist="603937" suggest=""]©1998 Fox Kids

Po pierwsze zaprzyjaźnił się księciem Jasonem (następcę tronu Koryntu). Po drugie poznał dwie ciekawe (na swój sposób) dziewczyny - kadetkę w akademii Lilith oraz Korę, do której w pewnym momencie poczuł coś więcej. Oraz po trzecie, ale najważniejsze - kolegował się z Iolausem. Tak, dobry i poczciwy Iolaus, znany z oryginalnej serii (tylko w tym przypadku zdecydowanie młodszy). On znalazł się w akademii w ramach kary - został zatrzymany za złodziejstwo i zamiast do więzienia, wolał trafić tutaj.

I pewnie Herkules żyłby sobie spokojnie i ćwiczył, gdyby nie fakt, że ktoś dybał na niego. Tym kimś był nie kto inny jak jego przyrodni brat, Ares, bóg wojny. Za wszelką cenę próbował pozbyć się lub chociaż zdyskredytować Herkulesa. W tym celu korzystał ze Strife'a - swojego bratanka i zarazem "człowieka" w akademii. Jednak od czego Herkules miał swoją wierną ekipę? I czy nie był przypadkiem tym herosem, którego legendarna podróż podbijała cały świat? Bez problemu dawał sobie radę z podstępnymi zasadzkami oraz niebezpieczeństwami, jakie chciał sprowadzić na niego podstępny Ares. Oprócz tego, że młody Herkules musiał dawać sobie radę z knuciem swego brata, wpadał też na różnego rodzaju potwory oraz inne kreatury, które jak dobrze pamiętamy, gęsto zaludniały Grecję w czasach antycznych. Ale wszystkie niedogodności wynagradzało życie towarzyskie, granie w melonballa czy… świadomość że kiedyś stanie się legendą.

A jak było z tą legendą naprawdę?

Młody Herkules pojawił się w 1998 roku. Oryginalny serial, Herkules, w tym czasie emitował swój ostatni sezon.

Najpierw był pilot Młodego Herkulesa w formie filmu telewizyjnego. Wprowadzał on w historię, którą twórcy chcieli rozwijać w kolejnych odcinkach: Herkules zostaje posłany z woli matki Alkmeny do akademii. Tam poznaje kompanię, z którą mają przeżyć wiele przygód. Jedną z pierwszych było poszukiwanie Złotego Runa, które miało uratować ojca Jasona. Oczywiście, już wtedy bohaterowie musieli zmierzyć z podstępnymi zasadzkami Aresa.

Pilot różnił się od dalszego serialu w kilku miejscach. Najważniejsza różnicą była osoba odtwórcy głównej roli - czyli Herkulesa. W pilocie wcielił się w niego Ian Bohen (aktor wcześniej już wykorzystywany w oryginalnym Herkulesie jako młodsza wersja głównego bohatera). W kolejnych 50 odcinkach rolę syna Zeusa powierzono Ryanowi Goslingowi. Istnieją dwie wersje, dlaczego Bohen odmówił wzięcia udziału w dalszej produkcji. Po pierwsze nie chciał przeprowadzać się do Nowej Zelandii, gdzie (podobnie zresztą jak Herkulesa i Xenę) kręcono serial. Druga opcja mówiła o tym, że zrezygnował po tym, jak się okazało, że "Młody Herkules" miał być tylko półgodzinnym programem dla dzieci (serial był emitowany na stacji Fox Kids).

Pozostała część obsady z pilota została bez zmian w stosunku do właściwego serialu. Między innymi młodego Iolausa grał Dean O'Gorman, a Jasona Chris Conrad. Ciekawostką jest fakt, że wielu z tych aktorów grało też w Herkulesie czy Xenie. Jednym z lepszych przykładów jest Kevin Smith, znany przede wszystkim jako Ares - grał tę charakterystyczną postać we wszystkich tych serialach.

[image-browser playlist="603938" suggest=""]©1998 Fox Kids

W sumie powstało 50 odcinków serialu. Jak już było wspominanie, ujęcia były kręcone głównej w Nowej Zelandii, ale też i w Ameryce. Efekty specjalne produkowane były m.in. w Los Angeles. Warto wspomnieć, że na początku serialu zostały one stworzone przez tę samą firmę, która później pracowała przy "Władcy Pierścieni" Petera Jacksona. Producentami wykonawczymi, podobnie jak w przypadku Herkules i Xeny, byli Robert Tapert oraz Sam Raimi (znany między innymi z serii filmów o Spider-Manie). Ogólnie duża część ekipy pokrywała się w tych serialach, włączając w to nawet… trenerów sztuk walki (Ryan Gosling, Lucy Lawless i Kevin Sorbo mieli tego samego trenera).

Budżet całego serialu wyniósł około 20 milionów dolarów. Podczas produkcji stosowano wiele sposobów na obniżenie kosztów. Na raz kręcono cztery odcinki (na przykład różne sceny do różnych epizodów w tych samych lokalizacjach; dzięki temu oszczędzano czas i pieniądze). Kręcenie w Nowej Zelandii pozwalało obchodzić pewne przepisy podatkowe, a używanie taśmy 16 mm też wpływało na niższe koszty.

Do dziś niewiadomo, dlaczego serial skończył się po pierwszym sezonie. W tym czasie, na kanale Fox Kids, lepiej oceniani byli tylko "Power Rangers". Krążyła nawet plotka, że serial skończył się dlatego, bo Ryan Gosling... popełnił samobójstwo.

Czy taki początek legendy był godny?

Seriale o młodzieży mają to do siebie, że łatwo zrobić z nich tandetną produkcję, powielającą pewne schematy. Wprowadzić bohatera, który ma przyjaciół, razem chodzą do szkoły i co odcinek muszą dawać sobie radę z ciemnym typami. Dołożyć do tego wątki typowo szkolne, trochę uniesień miłosnych. Na szczęście serial może uratować dobry pomysł na to, co ma się "dziać więcej" niż oczywistość. A na pewno umiejscowienie akcji w uniwersum Herkulesa dało produkcji zastrzyk świeżości.

Który procentuje tym, że do dziś można spotkać wiernych fanów Młodego Herkulesa.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj