Do kategorii gier „euro” zaliczamy z reguły gry, które swoją mechanikę opierają na dobrze zbudowanych matematycznych silniczkach, w których losowość gra minimalną rolę lub nawet żadną. Są to gry, w których często czacha kipi od przeliczania kombinacji ruchów w celu znalezienia tej optymalnej, która przyniesie nam najwięcej punktów. Taka jest właśnie Mombasa.
To jest uproszczona wersja newsa. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję
Jest też inny aspekt, który przypisuje się grom typu „euro” a mianowicie, że są „suche” czyli brak w nich odczuwalnego klimatu i związku między mechaniką a tym co przedstawiono na planszy i na kartach. Czy Mombasa cierpi na ten syndrom? Tego już wam nie powiem, ale zaproszę do obejrzenia recenzji, w której na to pytanie spróbujemy odpowiedzieć.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe