

Jest też inny aspekt, który przypisuje się grom typu „euro” a mianowicie, że są „suche” czyli brak w nich odczuwalnego klimatu i związku między mechaniką a tym co przedstawiono na planszy i na kartach. Czy Mombasa cierpi na ten syndrom? Tego już wam nie powiem, ale zaproszę do obejrzenia recenzji, w której na to pytanie spróbujemy odpowiedzieć.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe

