MultiVersus to nadchodząca produkcja od studia Player First Games, która określana jest mianem "platformowej bijatyki". Pod tym dość enigmatycznie brzmiącym określeniem skrywa się gra w założeniach przypominająca Super Smash Bros. Gracze stają do walki z przeciwnikami na niewielkich arenach z platformami, z których muszą zrzucić oponentów. Pomaga w tym rosnący wraz z otrzymywanymi obrażeniami wskaźnik procentowy – im więcej procentów, tym łatwiej o zgon. I choć na pierwszy (a może i nawet na drugi!) rzut oka mogłoby się wydawać, że MultiVersus jest jedynie kalką kultowej i niezwykle popularnej serii znanej z konsol Nintendo, to jest kilka ciekawych elementów i istotnych różnic, dzięki którym tytuł ten ma szansę na odniesienie sukcesu. Przede wszystkim zabawa jest nastawiona na rozgrywkę 2v2 (w pojedynkę też jest możliwa, ale dopiero w duetach nabiera barw). Postacie dysponują zdolnościami, które nie tylko mogą pokrzyżować szyki oponentów, ale też wzmocnić sojuszników poprzez zapewnienie im większej szybkości ruchu czy osłonięcie przed atakiem. Bardzo szybko odkrywa się interesujące synergie pomiędzy wojownikami, co tworzy nowe, taktyczne rozwiązania.  Rozgrywka jest dobrze zbalansowana, co zaskakuje na etapie przedpremierowych testów. Co istotne, niemalże wszystkie postacie dysponują praktycznie takimi samymi możliwościami, jeśli chodzi o "recovery", czyli ratowanie się przed wypadnięciem poza arenę. Łączenie ze sobą podwójnych skoków, powietrznych uników i innych, podobnych umiejętności jest nie tylko efektowne, ale też i efektywne.  Nadchodząca gra będzie dostępna w modelu free to play, co oznacza, że każdy zainteresowany będzie mógł ją pobrać za darmo. Taki zabieg, przynajmniej w teorii (bo historia zna przypadki "darmowych" tytułów, które po kilku miesiącach znikały), powinien sprawić, że w okolicach premiery nie będziemy musieli zbyt długo czekać na dobranie innych osób do zabawy, co w przypadku sieciowej gry ma ogromne znaczenie. Jest jednak i druga strona medalu: monetyzacja. Nie da się ukryć, że intensywność, z jaką twórcy i wydawca będą wciskać i zachęcać do zakupu płatnych paczek, przepustek i innych dodatków, będzie miała kluczowy wpływ na odbiór ich dzieła. Choć już teraz wiemy, że w grze pojawi się między innymi płatna przepustka sezonowa, to kwestia mikropłatności, ich nagromadzenia i inwazyjności jest na tyle złożona, że z pełną oceną trzeba będzie poczekać na premierę.  Szansy na sukces MultiVersus można dopatrywać się również w dość nisko zawieszonym progu wejścia. Choć SSB również nie wydaje się specjalnie skomplikowane, to jest tam szereg niuansów i mechanik do rozgryzania, a opanowanie niektórych postaci do perfekcji zajmuje długie godziny. Tutaj sprawa wygląda nieco inaczej i na starcie mamy kilkoro bohaterów, którymi z powodzeniem można grać (a nawet i odnosić sukcesy w starciach PvP) po zapoznaniu się z krótkim tutorialem. Oczywiście to nie tak, że bardziej zaawansowani nie mają tu czego szukać, bo jest też sporo bardziej złożonych wojowników, którym trzeba poświęcić więcej czasu. Zupełnie nowa marka to również szansa na świeży start. W Smashu zdarzało się, że matchmaking potrafił być niesprzyjający dla nowicjuszy i zestawiał ich z weteranami, którzy byli w stanie wytrzeć nimi arenę w spektakularny sposób. Tutaj mamy do czynienia z nową, dostępną bezpłatnie produkcją, która z pewnością przyciągnie nie tylko doświadczonych fanów gatunku, ale też miłośników marek należących do Warner Bros. czy po prostu osoby, które chcą sprawdzić co to za tytuł. Największy potencjał MultiVersus to jednak nie free-to-play czy prostota, a fakt, że jest to wielki popkulturowy crossover. Batman, Superman, Królik Bugs czy Kudłaty to bohaterowie, których znają niemal wszyscy. Na dodatek zespół Player First Games popisał się wielką kreatywnością, jeśli chodzi o arsenał ruchów grywalnych postaci, a ich zdolności i mechaniki świetnie pasują do charakterów czy produkcji, z których pochodzą. Na dodatek lista wojowników prawdopodobnie będzie regularnie rozwijana – niedawno zapowiedziano, że na premierę, poza bohaterami ujawnionymi wcześniej, pojawią się także Joker i Jason Voorhes, a w pierwszym sezonie gracze otrzymają Agenta Smitha z Matrixa. Zróżnicowanie jest tak wielkie, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie, zarówno pod względem stylu rozgrywki, jak i zwyczajnej sympatii do postaci.  MultiVersus zapowiada się naprawdę dobrze. Pozostaje liczyć na to, że nazwa studia (Player First Games) okaże się trafna i zespół ten wraz z wydawcą rzeczywiście postawi graczy na pierwszym miejscu. Oby oferowali nie tylko ciekawy gameplay, ale też regularne aktualizacje (obejmujące poprawki błędów i/lub balansu oraz nową zawartość) i uczciwą monetyzację. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj