Persona

W Personie Ingmar Berman odkrywa przed widzem tajemnice ludzkiej psychiki i robi to genialnie. Film jest niesamowicie złożony, zawiera nawiązania do koncepcji Junga, dających wskazówkę do interpretacji obrazu. Oglądanie Persony przypomina błądzenie po zakamarkach ludzkiego umysłu, który zgłębia się z ogromnym zainteresowaniem. Ta fascynująca podróż prowadzi nas do odkrycia nieuzewnętrznionych lęków głównej bohaterki i mrocznej strony jej osobowości, którą skrywa pod maską przybraną na potrzeby akceptacji przez społeczeństwo. Filmy Ingmara Bergmana to arcydzieła jedyne w swoim rodzaju, a to jedno z nich.

Ćma

Głównym bohaterem filmu Ćma jest dziennikarz radiowy prowadzący nocną audycję. Staje się też pewnego rodzaju psychologiem. Słuchacze na antenie zwierzają mu się ze swoich problemów, on cierpliwie ich słucha i wspiera na duchu. Rozmowa z dziennikarzem przypomina spowiedź, która działa na słuchaczy oczyszczająco. Ciekawe dla widza będzie obserwowanie na ekranie, jak zmienia się główny bohater w miarę trwania filmu, jak ta praca na niego wpływa. A wpływa oczywiście negatywnie. Życie psychiczne bohatera znajduje się w rozsypce, czemu trudno się zresztą dziwić. Wydawać by się mogło, że wysłuchując problemów innych ludzi, mężczyzna przejmuje je na siebie, a rozmowy, które prowadzi, przepełnione są jakimś niszczącym go ładunkiem. Zdanie przez niego wypowiedziane, które niesamowicie zapadło mi w pamięć, świetnie obrazuje spustoszenie, jakie nieszczęścia innych ludzi spowodowały w jego psychice: „Czuję się jak śmietniczka, do której każdy może wszystko wyrzucić i pójść dalej, a ja zostaję z tymi paprochami”.

Metoda

Metoda stanowi dosyć brutalną diagnozę współczesnego świata. Opis fabuły brzmi niewinnie. Grupa ludzi walczy o stanowisko w jednej z hiszpańskich korporacji. Poszczególni kandydaci są eliminowani wskutek kolejnych, psychologicznych testów, które wyłaniają najsłabsze ogniwa. W miarę kolejnych etapów nietypowej rekrutacji obserwujemy, jak stopniowo ujawnia się ciemna strona każdego z bohaterów. Widzimy, jak ruchoma jest granica ich moralności, i z niecierpliwością oczekujemy, jak daleko będą w stanie się posunąć, by zdobyć wymarzoną posadę - a okazuje się, że niezwykle daleko. Prowadzą ze sobą psychologiczną walkę, odkrywają słabości swoich przeciwników i wykorzystują je. Manipulują drugim człowiekiem, który staje się w ich rękach bezbronną marionetką tańczącą tak, jak się jej zagra. Jak to mówią - po trupach do celu.

Za ścianą

Film traktuje o naszych wewnętrznych barierach, które momentami uniemożliwiają nam zbliżenie się do drugiego człowieka. W Za ścianą obserwujemy dosyć niezręczne próby nawiązania kontaktu między głównymi bohaterami, a skrępowanie, którego doświadczają, jest dla widza niesamowicie wyczuwalne. Różnice między nimi są niemożliwe do zatarcia, dlatego trudno jest im znaleźć jakiś punkt zaczepienia, temat, dzięki któremu nawiążą porozumienie i dłużej nie będą dla siebie obcymi ludźmi. Widzimy, jak przyjmują podczas rozmów dosyć asekuranckie postawy. Trzymają się tych bezpiecznych tematów, by nie przekroczyć pewnej granicy. Ukrywają za tym smutną prawdę – po prostu nie mają sobie nic do powiedzenia.

Nakarmić kruki

Nakarmić kruki to sentymentalna podróż w psychikę dziecka, wyobcowanej dziewczynki Anny, która wskutek śmierci rodziców zamyka się we własnym świecie. Carlos Saura, bawiąc się różnymi typami narracji, stworzył niezwykle intrygujący obraz. Przedstawioną historię poznajemy z perspektywy dorosłej już Anny, która snuje opowieść wypełnioną wspomnieniami i marzeniami. Dzięki licznym retrospekcjom do czasów dzieciństwa patrzymy na świat oczami nietuzinkowej dziewczynki, której wymyślony świat rządzi się własnymi prawami i tym samym inaczej postrzega ona pewne sprawy. Szczególnie widać to po jej pojmowaniu śmierci. Dzieło Carlosa Saury jest niezwykle złożone i pełne symboli. Kruka w wielu kulturach poczytuje się jako uosobienie śmierci czy zwiastun nieszczęścia. Co za tym idzie, Saura już w samym tytule zawarł pewną informację na temat tego, czego możemy się spodziewać.

Palacz zwłok

Niepokojący - to chyba najlepsze słowo, jakim można podsumować ten film. Zarówno sama tematyka, jak i kreacja głównego bohatera może wywoływać w widzu pewien dyskomfort psychiczny. Palacz zwłok stanowi studium człowieka ogarniętego obsesją śmierci, która to zdominowała całkowicie jego życie. Główny bohater, Karel Kopfrkingl, to pracownik krematorium, który cierpi na syndrom zbawiciela. Wierzy bowiem w to, że kremacja wyzwala ludzkie dusze, a on sam ma do wykonania niezwykle ważną misję – zbawienie ludzkości. Postać Karela jest zarówno odpychająca, jak i intrygująca. Sposób, w jaki mówi, tematy, jakie porusza, spokój, który od niego emanuje, czy jego flegmatyczna osobowość - wszystko to potęguje wrażenie jego szaleństwa, a czasem nawet sprawia wrażenie, jakby bohater znajdował się w stanie głębokiego, hipnotycznego transu. Wszystkie te elementy złożyły się na nieco senny, oniryczny obraz o niebanalnym charakterze.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj