Najciekawsze przeboje muzyki alternatywnej promujące hollywoodzkie filmy

Ciężkie odmiany rocka, heavy metal, gangsta rap, muzyka industrialna i elektroniczna – to tylko niektóre gatunki, ubarwiające hollywoodzkie filmy wszelkiej maści. Jest to zarówno dobry chwyt marketingowy, jak i umiejętne granie na emocjach widzów. Młodzi ludzie, będący zazwyczaj fanami któregoś z rodzajów muzyki, zawsze spojrzą na dany obraz przychylniej, gdy usłyszą w tle swój ulubiony zespół. Bardzo często utwór zostaje wybrany do promowania danej produkcji. Odpowiednio zrealizowany teledysk, zawierający motywy z filmu pełni doskonałą rolę marketingową. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że do takich zadań wybierani są raczej twórcy działający w ramach szeroko pojętej muzyki alternatywnej, a nie popowej. Oczywiście ta ostatnia jest obecna w amerykańskich produkcjach, promuje jednak filmy dla młodszych lub lekkie komedie. Poniżej prezentujemy listę obrazów w których wykorzystane zostały ciekawe i nieoczywiste utwory muzyczne. To  jedynie przykładowe pozycje i subiektywny wybór autora. Dajcie znać w komentarzach, co wpadło wam jeszcze w ucho. Co prawda do tego utworu nie powstał teledysk, ale warto o nim wspomnieć, bo wykonuje go wyjątkowy zespół. Slash z kulotwego Guns’n’Roses wraz z już świętej pamięci wokalistą zespołu Stone Temple Pilots założył w 2003 roku grupę Velvet Revlover. Zespół nagrał dwie płyty, w tym jedną wybitną pod tytułem Contraband. To z tego krążka została wybrana piosenka Set me free, która znalazła się na soundtracku The Hulk. Co prawda jej dynamiczny charakter dość mocno kontrastuje z refleksyjną formą obrazu Ang Lee, ale z drugiej strony przesłanie doskonale pasuje do postaci zielonego superbohatera.   Amerykański zespół Godsmack nie zrobił wielkiej kariery, jednak znany jest w muzycznym światku jako kapela grająca solidnego i mocnego rocka. Z pewnością jednym z najważniejszych momentów w historii grupy było umieszczenie na ścieżce dźwiękowej do filmu The Scorpion King, ich utworu, pod tytułem I stand alone. Piosenka tak bardzo przypadła do gustu producentom, że postanowili nakręcić do niej teledysk nawiązujący do filmu i promować nią widowisko. Był to świetny ruch marketingowy. Teledysk przyciągnął przed ekrany fanów rocka i sprawił, że Król Skorpion zaczął cieszyć się wielką popularnością wśród miłośników muzyki. Kanały muzyczne, takie jak MTV czy Viva, stały się dla filmu nośnikiem darmowej reklamy. Utwór dzięki swojej popularności, gościł na kanałach z teledyskami przynajmniej kilka razy dziennie.   Seria filmów o Larze Croft miała szczęście do świetnych ścieżek dźwiękowych. Pierwsza część pod tytułem Lara Croft: Tomb Raider była promowana przez utwory dwóch kultowych zespołów. U2 umieścił na soundtracku utwór Elevation, a Nine inch Nails, Deep. Do obu piosenek zostały zrealizowane teledyski. Drugi film z serii pod tytułem Lara Croft Tomb Raider: The Cradle of Life był promowany przez prawdziwą perełkę, utwór metalowego zespołu Korn, pod tytułem Did my time. W teledysku do tej piosenki wystąpiła nawet Angelina Jolie. Wszystkie trzy przeboje poniżej.   Ten obraz David Lynch zasłynął przede wszystkim dzięki niesamowitemu soundtrackowi. To na nim Amerykanie po raz pierwszy usłyszeli grupę Rammstein i tam masowy odbiorca po raz pierwszy zetknął się ze skandalistą Marilyn Mansonem. Wydawcą ścieżki dźwiękowej była wytwórnia Nothing, należąca do Trent Reznor. Artysta ten jest prawdziwą legendą muzyki alternatywnej. Zanim zdobył Oscara za melodie do filmu The Social Network był wokalistą i kompozytorem w zespole Nine inch Nails, specjalizującym się w agresywnych industrialnych dźwiękach. Reznor flirt z muzyką filmową rozpoczął od Natural Born Killers Oliver Stone. Później nawiązał owocny romans z Davidem Lynchem, czego skutkiem był soundtrack do Lost Highway. Jednak to współpraca z David Fincher przyniosła mu najwięcej chwały. Zaczęło się od czołówki Se7en, potem było Social Network i The Girl with the Dragon Tattoo. Poniżej prezentujemy kilka niesamowitych filmowych dzieł tego płodnego artysty.   Bardzo wyjątkowy film, obdarzony bardzo wyjątkowym soundtrackiem. Opowieść o skazańcu, który mimo swoich przerażających zbrodni doznaje rozgrzeszenia oprawiona jest przepiękną muzyką Bruce Springsteen i Eddie Vedder z zespołu Pearl Jam. Oto próbka ich twórczości.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj