„Toy Story 2”
Jest kilka wyjątkowych animacji, które każdy traktuje bardzo osobiście. „Toy Story 2” to z pewnością pozycja, którą pamiętają wszyscy urodzeni na początku lat 90. Gdy w kinach pojawiała się pierwsza część, byłem jeszcze w powijakach. Seans drugiej to jedno z moich najwcześniejszych wspomnień związanych w wyjściem do kina. Poza samą wartością sentymentalną trzeba jednak zaznaczyć, że „Toy Story 2” jest po prostu sequelem idealnym – biorącym wszystko to, co najlepsze w pierwowzorze, rozszerzającym świat przedstawiony, ponadto z nową galerią bohaterów, którzy od razu dają się polubić. To jeszcze wspanialsza, bardziej niebezpieczna przygoda, która pokazuje, że najważniejsze, to mieć przyjaciół, którzy skoczą za nami w ogień… albo w tym przypadku – ruszą ratować nas z mieszkania złego kolekcjonera zabawek. [video-browser playlist="753163" suggest=""]„Toy Story 3”
Seria ta mogłaby znaleźć się na jednej pozycji, ale wymaga jednak wyróżnienia. Trylogia animacji o zabawkach to moje ulubione bajki - do czasu pojawienia się wybitnego „Inside Out”, oczywiście autorstwa studia Pixar. Trzecia część w żadnym wypadku nie okazała się gorsza od dwóch poprzednich, po raz kolejny stawiając bohaterów przed nie lada wyzwaniem. Tym razem jadący na studia Andy oddaje swoje zabawki do przedszkola. Początkowa euforia zamienia się w niepokój, gdy Chudy, Buzz i reszta odkrywają, że przedszkole wcale nie jest rajem dla zabawek – wręcz przeciwnie, to ostatni etap, zanim trafią na śmietnik zniszczone i zdezelowane. Co gorsza, w tym miejscu panują restrykcyjne zasady, a nad wszystkim czuwa pachnący truskawkami zły Miś Tuliś. Bohaterowie po raz kolejny muszą wymyślić plan ucieczki. Do kogo jednak wrócić, gdy ich pierwotny właściciel właśnie ich porzucił? „Toy Story 3” to film, który dorósł wraz z widzami, co widać poprzez mroczniejszy i bardziej sentymentalny klimat. To także, jak każdy film Pixara, ważna lekcja szacunku i tolerancji oraz, jak zwykle, potężna dawka śmiechu. To wisienka na torcie całej serii, choć już za trzy lata zobaczymy kolejną odsłonę przygód zabawek. [video-browser playlist="753164" suggest=""]„Shrek 2”
„Shrek” był pierwszym wielkim sukcesem Studia Dreamworks (także w Polsce, głównie dzięki świetnemu dubbingowi Jerzego Stuhra i Zbigniewa Zamachowskiego), więc od razu zdecydowano się na stworzenie kilku następnych części. Niestety kolejne odsłony nie były już tak błyskotliwe i zabawne. Poza tą drugą! „Shrek 2” jest filmem jeszcze bardziej szalonym i zabawnym niż poprzednik oraz rozszerza magiczny świat o królestwo Zasiedmiogórogrodu. W kontynuacji hitu z 2001 roku mamy jeszcze więcej nawiązań do wszelkich bajek i baśni, co powoduje, że film bawi zarówno dzieci, jak i dorosłych. To także kolejna dawka popowych hitów, które świetnie tworzyły soundtrack poprzedniej części. To też kolejne, jakże kultowe postacie – Książę z Bajki (znany także jako Jamie Lannister), Wróżka Chrzestna oraz Kot w Butach. [video-browser playlist="753165" suggest=""]„Madagascar 3: Europe's Most Wanted”
Kontynuacja pierwszej części animacji o zwierzętach z nowojorskiego zoo, które poprzez splot niewiarygodnych przygód lądują ostatecznie na Madagaskarze, nie okazała się tak wielkim hitem jak pierwowzór. Później nasi bohaterowie ustąpili miejsca swoim mniejszym kolegom w serialu „Pingwiny z Madagaskaru”. Na szczęście w 2012 roku nastąpił wielki powrót. Trzecia część serii okazała się nie tylko o wiele lepszą animacją niż druga odsłona, ale także stała się najlepszą częścią serii. Pełna kolorów, świetnych żartów i pięknych miłosnych historii bajka sprawia radość nawet przy trzecim, czwartym czy piątym seansie. „Madagaskar 3” wprowadza także nowych, ciekawych bohaterów, choć jasne jest, że pierwsze skrzypce poza głównymi postaciami grają tu Pingwiny oraz Król Julian… i spisują się znakomicie! [video-browser playlist="753166" suggest=""]
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj