Najlepsze sceny z 7. sezonu serialu Gra o tron

Wyeliminowanie Freyów

Pod koniec 6. sezonu zobaczyliśmy Aryę Stark, która wreszcie zemściła się na Walderze Freyu, najpierw karmiąc go daniem z jego synów, a następnie mordując go. Sezon 7. przedstawia dalszy ciąg wendetty młodej bohaterki, która tym razem przywdziewa twarz Waldera i podczas uczty zabija pozostałych Freyów – dokładnie w tej samej sali, w której zginęli m.in. jej matka i brat podczas Krwawych Godów.

Spotkanie Daenerys i Jona Snowa

Widzowie serialu od dawna oczekiwali na spotkanie tych dwóch istotnych postaci. I chociaż na początku ich relacja sprowadzała się do żądania ugięcia kolana, to – jak się okazało w późniejszych odcinkach – dość szybko ewoluowała do czegoś więcej.

Śmierć Olenny Tyrell

Królowa Cierni pokazała, że zasługuje na swój przydomek i nawet tuż przed śmiercią potrafi zatriumfować. Najpierw upewniła się, że trucizna podana jej przez Jaimiego Lannistera zapewni jej spokojne i bezbolesne pożegnanie z tym światem, po czym oznajmiła mu, że tak naprawdę to ona odpowiada za śmierć jego syna.

Bitwa pomiędzy armią Daenerys i Lannisterów

To zdecydowanie jedna z najbardziej efektownych scen, nie tylko w tym sezonie, ale i w całym serialu. Widzieliśmy tu nie tylko imponującą szarżę Dothraków, ale też zaprezentowano nam, jak wielką i przerażającą siłą dysponują smoki – po raz pierwszy widzieliśmy ich pełny potencjał w walce z konwencjonalną armią.

Pobyt Sama w Cytadeli

Samwell Tarly jest cichym bohaterem tego sezonu. Jego krótki pobyt w Cytadeli nie jest specjalnie emocjonujący, ale dwie sceny są bardzo istotne dla dalszego rozwoju historii – skutecznie (i w nieco obrzydliwy sposób) wyleczył on Joraha Mormonta. Towarzysząca mu tam Gilly odkryła również prawdę o pochodzeniu Jona Snowa - Sam początkowo zignorował tę informację, jednak ostatecznie wykorzystał ją w odpowiednim momencie.