Nie tylko Ted. Filmowe postacie, które oburzają

Borat Sagdijew „Borat: Cultural Learnings of America for Make Benefit Glorious Nation of Kazakhstan”

Brytyjski komik Sasha Baron Cohen słynie z odważnych satyr, które bulwersują wszystkich dookoła. Wśród stworzonych przez niego kontrowersyjnych postaci są jeszcze Ali G, Bruno czy generał Aladeen, jednak twórca zyskał światową sławę właśnie dzięki Boratowi – dziennikarzowi z Kazachstanu, który jedzie do Ameryki, aby poszerzyć swoje horyzonty. Na miejscu okazuje się, że to antysemita i seksista mający obsesję na punkcie Pameli Anderson. No i jeszcze dochodzi do tego walka na golasa z bardzo owłosionym producentem jego dokumentu, która pewnie wywołała wśród wielu odruch wymiotny. Co ciekawe, film otrzymał nominację do Oscara za najlepszy scenariusz. [video-browser playlist="723067" suggest=""]

Les Grossman i spółka „Tropic Thunder”

Komedia Bena Stillera, która opowiada o hollywoodzkich gwiazdach mających zagrać w produkcji wojennej. Aby wypadli wiarygodniej w swoich rolach, reżyser zostawia ich w środku dżungli, gdzie czyhają na nich prawdziwe niebezpieczeństwa. To zabawna satyra na przemysł filmowy, która wywołała też trochę kontrowersji. Tom Cruise całkowicie odszedł od swojego tradycyjnego emploi i zagrał wulgarnego producenta, do którego Ari Gold z „Ekipy” nawet nie startuje. Do tego dochodzi Robert Downey Jr., którego bohater przechodzi zabieg przyciemnienia karnacji skóry, aby zagrać czarnoskórego żołnierza. Dostało się też Stillerowi za stereotypowe podejście do kwestii przedstawienia w filmie osoby opóźnionej w rozwoju. [video-browser playlist="723069" suggest=""]

Malcolm Tucker „In the Loop”

Oto postać, która pojawiła się po raz pierwszy w brytyjskim serial komediowym pt. „The Thick Of It”, a później w jego filmowym spin-offie. Peter Capaldi wciela się tu w Malcolma Tuckera, dyrektora ds. komunikacji brytyjskiego rządu i faceta, którego lepiej nie wkurzać. Każda gafa sprawia, że Tucker wpada w szał i serwuje tyrady nie z tej ziemi. To obrzydliwy gość, którego każdy się boi. Najlepsze w tej – kolejnej zresztą – satyrze jest to, że taka kanalia wykonuje zawód, który wymaga powagi i godności. [video-browser playlist="723070" suggest=""]

Kim Jong-un „The Interview”

W filmie Setha Rogena i Evana Goldberga dwie fajtłapy zostają wysłane przez CIA do Korei Północnej, aby zlikwidować przywódcę komunistycznego państwa. Twórcy wiedzieli, że film nie przejdzie bez echa, ale nie spodziewali się chyba, że zainicjują aż taki bałagan. Samo przedstawienie Kim Jong-una w komedii było już oburzające, ale nabijanie się z niego i historia skupiona na zamachu na jego życie były niewybaczalne. Pamiętamy chyba wszyscy, jak grupa hakerów włamała się do komputerów wytwórni Sony i przeprowadziła największy cyberatak w historii. [video-browser playlist="723073" suggest=""]

Terence Fletcher „Whiplash”

J.K. Simmons zdobył Oscara za brawurową rolę nauczyciela w prestiżowej szkole muzycznej, który próbuje wydobyć coś wyjątkowego z młodego perkusisty mającego obsesję na punkcie bycia kimś wielkim. To oczywiście wiąże się z wyrzeczeniami i ogromnym upokorzeniem ze strony „mentora”. Ten krzyczy, obraża, rzuca przedmiotami, a nawet ucieka się do fizycznej przemocy. To oczywiście wielu widzom się nie podobało, a historia, która miała być skupiona na jazzie, zaczęła zamieniać się bardziej w muzyczne „Full Metal Jacket”. [video-browser playlist="723074" suggest=""]