Kolejne sezony seriali zwykle wiążą się z dwiema stronami oczekiwań fanów. Jedna sprawia, że czekamy z ogromną nadzieją, że nowa odsłona danej produkcji będzie czymś fantastycznym, co na długo zapamiętamy po seansie. Druga natomiast każe mieć pewne obawy przed tym, co twórcy zaproponują w kolejnej serii. Postanowiłem podzielić się moimi nadziejami i obawami, jeśli chodzi o nowe sezony seriali. Sprawdźcie, na co czekam bez żadnego stresu, a które produkcje spędzają mi sen z powiek.

Nadzieje

Game of Thrones - Sezon 8

Tak naprawdę długo zastanawiałem się, po której stronie umieścić finałowy sezon kultowej już produkcji HBO. W końcu zdecydowałem się na tę bardziej pozytywną. Mianowicie myślę, że twórcy serii D.B. WeissDavid Benioff nie pożegnają się z fanami tej opowieści czymś, co nie spełniałoby pokładanych w finałowym sezonie nadziei. Wiedzą, że jeśli zepsują zakończenie tej skrzętnie budowanej przez lata produkcji, to wiele milionów osób będzie chciało im skopać tyłki. Wierzę zapewnieniom, że znacznie dłużej przygotowywano ten sezon, aby w najdrobniejszym szczególe dopracować wszelkie elementy. Zatem mam ogromną nadzieję, że te niecałe dwa lata czekania na ostatnią odsłonę zostaną wynagrodzone z nawiązką.

Luther - Sezon 5

Słynny, londyński detektyw powraca po trzech latach rozłąki z widzami i liczę, że będzie to powrót w naprawdę znakomitym stylu. Tak naprawdę za tym, że będzie to świetny sezon przemawia kilka czynników. Po pierwsze Idris Elba jest cały czas w znakomitej formie aktorskiej, właściwie stale wzrastającej, a swoją charyzmą w roli Luthera mógłby obdzielić kilku innych serialowych stróżów prawa. Po drugie Neil Cross nie zrobiłby krzywdy swojemu ukochanemu, telewizyjnemu dziecku i na pewno po raz kolejny zafunduje nam mroczną, pełna napięcia historię. No i po trzecie znowu, co widać po oficjalnym zwiastunie Luther zmierzy się z maniakalnym i demonicznym seryjnym mordercą, a ci stanowią o sile tej produkcji, pomysłowością dorównują im tylko zwyrodnialcy z Hannibala. Czekam.

Mindhunter - Sezon 2

Jestem wielkim fanem Davida Finchera, więc z każdym jego projektem wiążę ogromne nadzieje. Pierwszy sezon tego serialu Netflixa obejrzałem w jeden dzień i byłem zachwycony. Dlatego teraz z utęsknieniem czekam na kolejną odsłonę. Spodziewam się, że będzie po raz kolejny czuć ten mrok bijący z produkcji, a bohaterowie będą w tak dobrej formie jak w pierwszej serii. W nowym sezonie pojawi się między innymi postać Charlesa Mansona, więc spodziewam się, że twórcy jeszcze bardziej będą starali się zagłębić w psychologiczny aspekt mrocznej i nieobliczalnej natury człowieka. Nic tylko oglądać.
Źródło: Netflix

Black Mirror - Sezon 5

To produkcja, która od pierwszego odcinka wciągnęła mnie w swój zwariowany, intrygujący, ale i przy tym bardzo niepokojący świat. Ogromnym jej plusem jest wielka sfera pomysłów, które mogą zaprezentować w obrębie tego formatu twórcy. Dlatego mam spore oczekiwania wobec tego, co tym razem zostanie nam ukazane na ekranie. Jestem ciekaw, co w tym sezonie odbije się w tytułowym czarnym lustrze, dając nam do wglądu chłodny, futurystyczny świat, który wbrew pozorom wcale nie jest tak odległy.
fot. materiały prasowe

Stranger Things

W tym wypadku mam pewne obawy, jednak nie przykrywają one nadziei jakie wiążę z kolejną odsłoną opowieści o dzieciakach z niezwykłego Hawkins. Spodziewam się, że bracia Duffer staną po raz kolejny na wysokości zadania i zapewnią wciągającą fabułę z pogranicza horroru i science fiction, dobrze rozwiną watki poszczególnych bohaterów, szczególnie Eleven oraz wprowadzą do swojej produkcji jeszcze więcej popkulturowych nawiązań i energii lat 80. Póki co nie dostaliśmy żadnej zapowiedzi, która mówiłaby coś o fabule, jednak ufam, że się nie zawiodę.

La casa de papel - Sezon 3

Profesor i ekipa powracają. Nic dodać, nic ująć. Poprzednie odsłony produkcji Netflixa udowodniły, że jest to jeden z najlepiej napisanych projektów (oczywiście według mnie) w ostatnich latach. Dobrze budowana, wielowątkowa intryga, zmyślne zwroty akcji, mnóstwo napięcia i paleta barwnych postaci. To wszystko sprawia, że nie mogę się doczekać aż Profesor, Tokio i reszta zaczną przygotowywać kolejny skok. Ta szajka jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.

Obawy

Marvel's The Punisher - Sezon 2

Nie zrozumcie mnie źle. Pierwszy sezon produkcji Marvela i Netflixa bardzo mi się podobał i dlatego mam pewne obawy, czy twórcy utrzymają ten poziom w kolejnej, zbliżającej się wielkimi krokami serii. Jon Bernthal powinien sprostać po raz kolejny roli twardego mściciela, nie wiem, jak poradzi sobie Ben Barnes, który jest szykowany na główny czarny charakter opowieści. Wszystko okaże się w styczniu.
fot. materiały prasowe

Dark - Sezon 2

Tutaj również moje obawy wiążą się z bardzo dobrym poziomem 1. sezonu tej niemieckiej produkcji Netflixa. Nie wiem po prostu, czy twórcy będą potrafili utrzymać tę poprzeczkę. Jeśli to zrobią lub ją podwyższą, będę bardzo zadowolony. Jeśli nie, to niestety serial dołączy do wielu produkcji, które po świetnym starcie obniżyły loty. Wiadomo, że nowa odsłona będzie dziać się również w przyszłości i można się spodziewać sporo elementów znanych z post-apokaliptycznych produkcji science fiction. Zobaczymy, co wyjdzie z tego zwiększenia rozmachu.
fot. Netflix

Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. - Sezon 6

W tym wypadku mam ogromne obawy, ponieważ po świetnym 4. sezonie, kolejna, 5. odsłona przyniosła pewien spadek poziomu. Boję się, że nowa seria może być podręcznikowym przykładem rozdrabniania ciekawej produkcji na drobne i robienia jej na siłę, tylko i wyłącznie dla zysku, nie z potrzeby fanowskiego serca. Czy moje obawy są słuszne, dowiemy się już niedługo.
fot. Marvel / ABC

Gotham - Sezon 5

Produkcja FOX przez cztery sezony miała swoje całkiem interesujące wzloty i bolesne upadki. Dlatego finałowa odsłona serialu znajduje się w tej części tekstu. Przez nierówny poziom poprzednich serii tak naprawdę nie wiem, czego mam się spodziewać tym razem. Tutaj tak naprawdę może wyjść wszystko - godne pożegnanie produkcji albo klapa na koniec. Niestety nie mogę stwierdzić, do której z tych uliczek bliżej 5. sezonowi po pierwszych materiałach promujących.

Krypton

Pierwszy sezon serialu Syfy pomimo swoich fabularnych niedociągnięć zapewniał całkiem niezłą rozrywkę. Jednak obawiam się, w którą stronę podąży ta historia w nowej odsłonie, czy intryga zostanie poprawiona przez twórców i znacznie bardziej pogłębiona psychologicznie czy zostanie po prostu czysta, głupkowata baza dla sfery wizualnej i akcji. Plusem jest, że na czarny charakter nowej serii wybrano Lobo. Zobaczymy, czy Czarnianim podniesie poziom projektu.
fot. Syfy
A jakie są Wasze nadzieje i obawy związane z nowymi sezonami seriali w 2019 roku? Dajcie znać w komentarzach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj