Przymierzając się do zakupu laptopa zwracamy uwagę przede wszystkim na jego parametry. Te muszą być odpowiednio dobrane do jego roli. Jeżeli poszukujemy niedrogiego urządzenia do przeglądania internetu i przeglądania multimediów wystarczy nam urządzenie ze średniej półki cenowej. Osoby poszukujące urządzenia do gier i bardziej wymagających zadań zwrócą się w kierunku potężniejszych sprzętów. Drugim z kryteriów, które często mogą zaważyć na decyzji jest też wygląd, kształt i rozmiar laptopa – czyli zbiór czynników, które można określić również jednym słowem – „mobilnością”. W pogoni za laptopem idealnym łatwo zapomnieć o jednej istotnej kwestii – chłodzeniu. Ma to ogromne znaczenie zwłaszcza w przypadku bardziej wydajnych maszyn, które w pełni wykorzystują całą swoją moc – np. w trakcie zabawy ze współczesnymi, wymagającymi grami, jak PlayerUnknown’s Battlegrounds czy Star Wars: Battlefront II lub podczas zadań, takich jak renderowanie wideo. Często bywa tak, że posiadamy przyzwoitego laptopa o całkiem niezłych parametrach, który teoretycznie powinien radzić sobie z najnowszymi produkcjami, jednak w praktyce okazuje się, że jego układ chłodzenia kompletnie nie radzi sobie z bardziej ambitnymi zadaniami i zaczyna wykazywać pewne niepokojące objawy. Symptomy przegrzewania się laptopa są na szczęście bardzo wyraźne i łatwo ten problem zdiagnozować. Najczęściej przejawia się to poprzez głośniejszą pracę układu chłodzenia, spadek wydajności czy niespodziewane wyłączanie się urządzenia. Oczywiście, można to rozpoznać również w inny sposób – wyczuwając mocno nagrzaną obudowę. Gdy zaobserwujemy u nas jeden z tych symptomów warto jest sprawdzić temperatury wewnątrz laptopa przy pomocy odpowiedniego oprogramowania, takiego jak HWMonitor czy SpeedFan, a następnie porównać te wartości z maksymalnymi, bezpiecznymi temperaturami zalecanymi przed twórców sprzętu – te można znaleźć na oficjalnych stronach producentów. Pomiarów warto dokonać zarówno w spoczynku, jak i przy bardziej wymagającym działaniu. W tym drugim przypadku należy pamiętać jednak o tym, aby temperaturę sprawdzić bezpośrednio pod wpływem obciążającego czynnika – np. w trakcie gry. Współczesne laptopy mają bowiem to do siebie, że potrafią obniżyć temperaturę tuż po zakończeniu wymagającej pracy.
fot. almico.com
Jak nietrudno się domyślić, chłodzenie odgrywa kluczową rolę przy laptopach gamingowych. Sprzęty te mają radzić sobie z najnowocześniejszymi grami, co wymaga od nich dużej mocy. Z wielką mocą wiąże się zaś wielka odpowiedzialność – jak powiedział niegdyś pewien mądry człowiek. Wymusza to na producentach sprzętu znalezienie odpowiedniego kompromisu pomiędzy funkcjonalnym i dobrze działającym układem chłodzenia, przy zachowaniu stosunkowo niewielkich rozmiarów całego urządzenia. Dobrze byłoby przy tym również, gdyby znajdujące się wewnątrz naszego sprzętu wentylatory działały nieco ciszej niż startujący śmigłowiec. Całkiem nieźle rozwiązano to w urządzeniach Helios 300 i Triton 700 od firmy Acer, w których zastosowano wentylatory AeroBlade 3D Fan – wykonane w całości z materiału i charakteryzujące się ostrzami o grubości zaledwie 0,1 mm. To z kolei pozwala na umieszczenie większej ich liczby w wentylatorze i lepszy przepływ powietrza przy jednoczesnym zmniejszeniu hałasu towarzyszącego chłodzeniu. Odprowadzanie ciepła ułatwiają też liczne otwory w obudowie, a jej konstrukcja sprawia, że miejsce, w których spoczywają nasze dłonie przy użytkowaniu pozostają chłodne, co eliminuje problemy z poceniem się i towarzyszące temu uczucie dyskomfortu podczas pracy. O krok dalej posunięto się w linii laptopów gamingowych Predator 15 i 17, gdzie zastosowano Predator FrostCore – czyli moduł chłodzący Cooler Master, który można umieścić w miejscu dysku optycznego, zyskując tym samym dodatkowe chłodzenie. Wydaje się to być całkiem rozsądną opcją, biorąc pod uwagę fakt, że coraz mniej osób korzysta z napędów optycznych, a wiele z dużych premier gier ostatnich miesięcy nie oferowało nawet instalatorów na płycie lub nawet samych płyt. Zamiast tego coraz częściej nośniki zastępuje się kodami do aktywacji na cyfrowych platformach z grami, takimi jak Steam, uPlay czy Origin. Sprzyjają temu również coraz szybsze i bardziej stabilne łącza internetowe, dzięki którym wszystkie niezbędne dane można bez problemu pobrać z sieci. Zmorą dla wszystkich posiadaczy sprzętu do gier, nie tylko laptopów, ale też pecetów i konsol, jest też kurz. Osadzanie się go wewnątrz obudowy może znacząco utrudnić odprowadzanie ciepła i zwiększyć temperaturę podzespołów, co z kolei może okazać się tragiczne w skutkach. Laptopy Predator oferują ciekawe rozwiązanie problemów z kurzem w postaci systemu DustDefender – dwóch wentylatorów obracających się w odwrotnym kierunku, co pozwala skutecznie usuwać zanieczyszczenia na zewnątrz obudowy. Sprawnie działające chłodzenie ma kolosalne znaczenie dla laptopów – zwłaszcza w przypadku tych urządzeń, które zamierzamy używać do bardziej wymagających czynności. Przed ewentualnym zakupem warto jest więc poświęcić nieco czasu na to, by ocenić nie tylko parametry urządzenia, jego wygląd, ciężar i wymiary, ale również zwrócić uwagę na to, jak rozwiązano w nim najważniejsze kwestie z tym związane – w tym kulturę pracy oraz temperatury pod obciążeniem. Chociaż kupno laptopa do gier z profesjonalnym chłodzeniem może okazać się większym wydatkiem to jest to koszt, który przełoży się na lepsze działanie urządzenia i jego dłuższą żywotność.
Poznaj nowego Drapieżnika
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj