Raz na jakiś czas na rynku debiutuje taka gra, która nie potrzebuje zbyt dużo czasu, by z miejsca zaskarbić sobie sympatię recenzentów, graczy i twórców. A w końcu po jakimś czasie stać się kultową. Tak jest z serią Syberia. Po 13 latach oczekiwania świat w końcu doczekał się kontynuacji przygód Kate Walker. Ale właśnie, 13 lat to trochę długi okres… Czy mówią Wam coś takie słowa, jak Valadilene, Volarberg czy Jukol? Od czego zaczęła się właściwie cała historia? Anna Voralberg zmarła. Ponad 80-letnia kobieta była właścicielką niezwykłej fabryki automatów, którą właśnie miała sprzedać. Finalizacji przejęcia fabryki przez amerykański koncern, Universal Toy Company, podjąć się miała prawniczka na usługach firmy Marson&Lormont Associates, Kate Walker. Jednak Kate dość szybko zostało uświadomione, że to nie będzie łatwa i szybka robota. Jeden z pierwszych obrazów, jaki powitał ją w ponurym, jakby opustoszałym miasteczku Valadilene, położonym nieopodal francuskich Alp, to pogrzeb Anny Voralberg. Co gorsza, notariusz informuje Kate o liście kobiety, z którego dowiadujemy się o żyjącym bracie Anny, Hansie, będącym jedynym spadkobiercą fabryki. Bułka z masłem, teraz wystarczy po prostu się z nim skontaktować. Tyle że przebywa on gdzieś… na Syberii. Po krótkim śledztwie w domu Voralbergów ogromna liczba pytań dotyczących postaci Hansa maleje. W wieku 18 lat uciekł z domu, a ojciec upozorował jego śmierć. Najważniejszą jednak informację ujawnia pewna pozytywka. W wieku 10 lat, znalazł on z siostrą jaskinię Jukoli, plemienia Eskimosów. Kiedy dostrzegł lalkę mamuta, spróbował po nią sięgnąć, co poskutkowało upadkiem i uderzeniem się w głowę. Od tamtego czasu, umysł Hansa zatrzymał się na poziomie 10-latka, a jedynym tematem rozmów, który sprawiał mu przyjemność, były mamuty i legendarna wyspa, na której wciąż podobno żyły – Syberia. Mimo opóźnienia rozwojowego, nie zatracił on swojego talentu. W fabryce Voralbergów Kate poznaje jedno z jego dzieł – Oskara, najnowocześniejszy (a zarazem najbardziej biurokratyczny) automat-maszynista. Za tym spotkaniem idzie odkrycie kolejnego niezwykłego wynalazku – nakręcanego pociągu.
fot. Microids
Wraz ze swoim nowym maszynistą, Kate pociągiem tym rusza w podróż, której celem ma być spotkanie Hansa Voralberga. Pierwszym przystankiem na drodze staje się niemieckie miasteczko uniwersyteckie, Barrockstadt. Tamtejsza stacja kolejowa stanowi w zasadzie jedność z ogromnym ogrodem botanicznym. W Barrockstadt odkrywamy kolejne informacje na temat Syberii i Hansa. Plemię Jukoli miało rzekomo oswoić mamuty i tym samym pomóc im w przetrwaniu do dzisiejszych czasów. Hans natomiast choć nie był oficjalnie studentem, uczelnia doceniała jego talent i wynalazki, przez co pozwalała mu uczestniczyć w wykładach. Stworzona przez niego estrada stojąca przed uczelnią, stała się jednym ze znaków rozpoznawczych uczelni. Przestała ona jednak działać, co pozwoliło Kate zawrzeć układ z władzami uniwersytetu i po jej naprawieniu ruszyć w dalszą podróż. Kolejny przystanek, kolejne przeszkody i kolejne skrawki życia Hansa Voralberga. Tym razem pociąg zatrzymał się w Komkolzgradzie, komunistycznym, nieprzyjemnym kompleksie kopalnianym. Najbardziej charakterystyczny znak tego miejsca? Dwie wielkie statury górników wyposażonych w sierp i młot, oczywiście. Po dość łatwym nakręceniu pociągu, Oskar zostaje napadnięty – zostają mu skradzione dłonie. Jak się szybko okazuje, dokonał tego były dyrektor miasteczka, Siergiej Borodin. Odda dłonie pod warunkiem, że Walker sprowadzi do miasteczka Helenę Romańską, byłą śpiewaczkę operową i jego największą obsesję. Z pomocą Borysa Charowa, niedoszłego astronauty-alkoholika, Kate przylatuje szybowcem do Aralbad, uzdrowiska i obecnego miejsca pobytu byłej gwiazdy opery. Tam pomaga Helenie odzyskać głos (każdy szanujący się fan Syberia powinien w swoim życiu wypić drink Blue Helene!). Po kultowym już numerze muzycznym, Siergiej próbuje uwięzić kobiety, jednak udaje im się uciec i udać się do Aralbad. To właśnie tu Kate w końcu spotyka swój upragniony cel – Hansa Voralberga. Hans okazuje się być dokładnie taki, jak w opowieściach. Cichy, spokojny, prosty i zafascynowany krainą Syberii. Nie ma zamiaru mieć niczego wspólnego z kontraktem przejęcia fabryki automatów i podpisuje umowę natychmiastowo. To, co go naprawdę interesuje i obchodzi to fakt, że wraz z Kate pojawił się jego pociąg, którym ruszy w dalszą podróż. Pyta dziewczynę, czy nie ruszy z nim, ale ta uprzejmie odmawia. Dopiero gdy Kate ma już wsiąść do samolotu, który zabierze ją do Nowego Jorku, w ostatniej chwili decyduje się na szaleńczy pościg za pociągiem i podróż w nieznane razem z Hansem i Oskarem. Co ważniejsze, decyzja Kate nie wydaje się być bezmyślna; jest ona budowana przez całą podróż, także w rozmowach telefonicznych z szefem, matką, chłopakiem i przyjaciółką. Po dwóch latach graczom ukazała się Syberia II, zaczynająca się dokładnie w tym samym miejscu, gdzie skończyła się jej poprzedniczka. Choć mniej kultowa, żywię do niej większą sympatię. To wszystko chyba przez pierwszą lokację na trasie Kate, Hansa i Oskara – miasteczko Romansburg. W tych okolicach przyjdzie nam śledzić historię przez dobrą połowę gry. Kate i spółka wkraczają w coraz zimniejsze rejony skutej lodem Rosji – w związku z tym, potrzebują sporego zapasu węgla. W międzyczasie dowiadujemy się, że kancelaria, dla której pracowała Kate, wynajęła prywatnego detektywa celem jej znalezienia. Zadanie zdobycia węgla splata losy Kate z kilkoma dość osobliwymi postaciami, do których należą między innymi Ivan i Igor. Dziewczyna podkrada im trochę benzyny w celu uruchomienia maszyny węglowej. Niedługo później stan zdrowotny Hansa znacznie się pogarsza (to chyba nie efekt karmy, prawda?), a jedyną nadzieją są mnisi z pobliskiego klasztoru. Kate podstępem udaje się dostać w szeregi zakonników i przekonać do pomocy staruszkowi.
fot. Microids
Rosyjski patriarcha nie okazuje się jednak zbyt pomocny, skreślając szanse Hansa na przeżycie. Nadzieja powraca wraz z medycyną Jukoli, dawnym znajomym Hansa i zakonną biblioteką. Po wyzdrowieniu staruszka, bohaterowie nie opuszczają klasztoru w spokoju – głowa zakonu próbuje zatrzymać dwójkę bohaterów, ale tym udaje się uciec przez dziurę w murze, zjeżdżając z górki w trumnie. Nic gorszego pewnie się już stać nie może. Chyba, że mówimy o porwaniu pociągu. Gdy główna protagonistka naprawiała zepsuty mechanizm w automacie w jednym z romansburgskich barów, Igor i Ivan porwali ten cudaczny środek transportu wraz z Hansem i Oskarem na pokładzie (a wystarczyło nie kraść benzyny, chciałoby się rzec..). Wraz z nowo poznanym przyjacielem, dość osobliwym zwierzakiem Youkim, była pani prawnik wyrusza w pościg za pociągiem na maszynie przypominającej drezynę. Po krótkiej, acz intensywnej gonitwie, Kate dogania skradziony pociąg. Na pokładzie jednak znajduje jedynie Oskara, z którym rusza w dalszą trasę. Bohaterowie dojeżdżają do końca torów, gdzie króluje posąg mamuta. Kate znajduje tu wioskę legendarnych Jukoli, miejsce tak samo niezwykłe, jak i ciekawe. Po znalezieniu Hansa, ponownie okazuje się, iż ten jest bliski śmierci. Z pomocą przybywa Oskar, który poświęca życie i użycza ciała Hansowi, swemu twórcy. Hans i Kate wypływają statkiem z wioski Jukoli, by w końcu dotrzeć na mistyczną wyspę – Syberię. Po uruchomieniu wielkich trąb, zjawiają się mamuty; Hans odjeżdża na grzbiecie jednego z nich, a wzruszona Kate patrzy na oddalającego się przyjaciela…
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj