Kontroler DualSense

Wspominałem już o nim zarówno w naszym teście konsoli, jak i kilku recenzjach, ale nie zaszkodzi jeszcze raz. Oto, według mnie, prawdziwy zwycięzca i największa niespodzianka tej generacji, kontroler DualSense. Dlaczego? Ano dlatego że lepsza grafika, ray tracing czy 60 klatek są naturalnym cyklem rozwojowym konsol, więc tutaj dostaliśmy mniej więcej to czego się spodziewaliśmy i oczekiwaliśmy. Jednak, z ręką na sercu, kto spodziewał się i oczekiwał aż takiej zmiany w kwestii kontrolerów? Jasne, Sony postarało się całkiem nieźle, żebyśmy zapamiętali taki frazy jak haptyczny feedback, ale na dobrą sprawę mało kto chyba wierzył, że ta funkcjonalność będzie czymś więcej niż ciekawą nowinką.
Fot. SIE
Tak się jednak składa że Japończycy otworzyli przed nami nowy wymiar rozgrywki. Przyznaję się bez bicia, mimo ze jestem wiernym fanem PlayStation i od zawsze była to moja preferowana konsola, kontroler uważałem za najsłabsze ogniwo i zdecydowanie preferowałem ten który dołączany był do konsol Microsoftu. DualShock zwyczajnie nie leżał tak dobrze w dłoni, był nieco za lekki, sprawiał wrażenie zbyt delikatnego. DualSense adresuje wszystkie te niedociągnięcia, prezentując nam masywniejsze, większe i bardziej zwarte urządzenie, które pewnie trzyma się w dłoni. A to dopiero początek, bowiem okazuje się że wszystkie te magiczne haptyczne adaptywne cosie nie dość że działają, to jeszcze robią to w sposób, który na nowo definiują rozgrywkę. Nie ważne czy to kontekstowe wibracje w Demon’s Souls Remake, opór przy unoszeniu broni i drgania spustu w Call of Duty: Black Ops Cold War, czy preinstalowane na każdej konsoli PlayStation 5 i będące jej jednym wielkim demem technologicznym Astro's Playroom. To co się liczy, to fakt, że już na tak wczesnym etapie życia konsoli zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne studia bawią się tą technologią z naprawdę dobrym efektem a my, gracze, jesteśmy w stanie odczuwać immersję w sposób do tej pory nieznany. Zastanawiam się ile czasu zajmie (i czy w ogóle będzie możliwe) skopiowanie tej technologii przez takie firmy produkujące kontrolery premium jak Astro czy Scuf. Jedyne do czego można się przyczepić, to fakt że im gra bardziej obciąża mechanicznie kontroler, tym krócej działa bateria (8-12 godzin). Jednak wtedy przychodzi na ratunek...

Stacja ładująca do kontrolerów DualSense

Jak sama nazwa wskazuje, ten niewielki, zasilany z gniazdka moduł pozwala na ładowanie do dwóch kontrolerów DualSense. Zdecydowanym atutem jest rozmiar urządzenia oraz fakt że korzysta ono z dolnych styków ładujących pada, przez co nie trzeba "wieszać" go na porcie USB. Czas ładowania jest podobny jak z kabla i wynosi około 3 godzin. Świetny sposób na zwolnienie portów USB zwłaszcza że będziemy ich potrzebować do następnego omawianego urządzenia.
Fot. SIE

Zestaw słuchawkowy ór

Tym zestawem słuchawkowym Sony kontynuuje długą i chlubną tradycję dedykowanych headsetów do swoich konsol. Świetna funkcjonalność, porządny jak na tę cenę dźwięk 3D, możliwość monitorowania własnego głosu, czego chcieć więcej? Jasne, są na rynku lepsze zestawy, ale też są albo znacznie droższe, albo ograniczone funkcjonalnością, albo nieco przesadzone w skomplikowaniu obsługi.
Fot. SIE
Tutaj za to dostajemy zwyczajnie świetnie działający produkt w przystępnej cenie, łatwy w obsłudze, który jest po prostu usprawnioną technicznie i designowo wersją poprzednich produktów z tej linii.

Kamera HD

Prawdziwa gratka dla początkujących streamerów i kolejny wielki upgrade w lineupie akcesoriów dostarczonych przez Sony. W nowej wersji kamera obsługuje rozdzielczość Full HD, do tego oferuje takie funkcje jak automatyczne wycinanie tła czy wykrywanie twarzy. Jak to wygląda w praktyce? Całkiem nieźle, jednak pod warunkiem że mamy w pokoju dobre oświetlenie, inaczej obraz dość szybko zaczyna szumieć. Kolejnym problemem jest brak wsparcia dla PSVR, choć tutaj Sony naprawdę się postarało, wysyłając za darmo przejściówki do starych kamer.
Fot. SIE

Pilot

Jedna z tych rzeczy bez których doskonale sobie radzimy i nie potrzebujemy, ale gdy już mamy w ręku, zastanawiamy się jak mogliśmy bez tego funkcjonować. Pilot multimedialny od Sony to cudowne narzędzie na filmowy wieczór i nie tylko. Po co bez sensu wysysać energię z kontrolera, kiedy za pomocą tego maleństwa możemy w pełni obsługiwać aplikacje medialne (posiada nawet dedykowane przyciski do uruchamiania YouTube, Netflixa, Spotify i Disney+) to jeszcze do tego nawet głośność, pod warunkiem że posiadamy odpowiedni telewizor/monitor.
Fot. SIE
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj