Po wielu miesiącach na polskie ekrany dotarł w końcu "Hitchock", choć - podobnie jak za granicą - kin nie podbił. W tych największą popularnością cieszyły się raczej "Wiecznie żywy" i "Oz: Wielki i potężny". Od początku roku ma miejsce także sporo polskich premier. Po "Tajemnicy Westerplatte" i "Syberiadzie Polskiej" przyszła kolej na "Baczyńskiego", "Dzień kobiet", "Być jak Kazimierz Deyna" oraz - chyba najciekawszą w tym zestawieniu - "Miłość".
[image-browser playlist="592609" suggest=""]
©2012 Fox Searchlight Pictures
"Hitchock"
Dawid Rydzek: Się zrobiła jakaś teraz moda na Alfreda Hitchocka, nawet nie wiadomo skąd. Film długo, długo szedł do Polski, a jak już przyszedł, to okazało się, że brak nominacji dla Oscarów (pewnie na to czekał polski dystrybutor) nie jest przypadkowy. Bardzo poprawny, ładny, przyjemny obraz, ale absolutnie nic więcej.
Adam Siennica: Dokładnie, film jest po prostu poprawny i ogląda się go całkiem przyjemnie. Jedynie wyróżnia się Anthony Hopkins dobrą kreacją i nic więcej. Brakuje tutaj wiele do wybitności.
[image-browser playlist="592610" suggest=""]
©2013 Monolith Films
"Wiecznie żywy"
Dawid Rydzek: Nie widziałem, ale o ile jeszcze potrafiłem wyobrazić sobie seksowne wampiry, to pociągające żywe trupy chyba wykraczają poza moje kompetencje.
Michał Kaczoń: Zupełnie niesłusznie, bo ten film jest zaskakująco uroczy, pokazujący nastoletnie problemy z nowej perspektywy, kwestię zombie sprowadzając do niechcianej klątwy, z którą trzeba sobie poradzić. Bo po tym filmie można się przekonać, że "zombie też potrzebują miłości". Tak więc ja byłem niezwykle pozytywnie zaskoczony i szczerze zachęcam.
Wiola Myszkowska: Ja zachęcam, ale nie ze względu na, hm... przesłanie (miłość zwycięża wszystko, sami rozumiecie), ale to, że film jest po prostu zaskakująco zabawny. Przynajmniej w pierwszej jego połowie. Dawidzie, wampir może być nieziemsko przystojny, ale jeśli ma poczucie humoru nieheblowanego drewna, to nic mu nie pomoże. Jak w życiu!
Adam Siennica: Dawid, wiele tracisz. Temat wydaje się absurdalny, ale w rękach kogoś tak nietuzinkowego, jak Jonathan Levine, nabiera on życia. Jest zabawny, ogląda się go niesamowicie przyjemnie i nawet przesłanie, mówiące o tym, że tak naprawdę bez miłości jesteśmy zombie, mnie przekonuje. I przede wszystkim - bohaterowie nie są nastolatkami i takich problemów nie mają.
[image-browser playlist="592611" suggest=""]
©2013 Kino Świat
"Dzień kobiet"
Dawid Rydzek: Ważny film ze względu na temat, tylko bardzo, bardzo spóźniony. W tym miesiącu do Polski trafiło też "Reality", które boryka się z podobnym problemem. Bo świat już nieco zapomniał o Big Brotherze, a Polacy o kłopotach pracowniczek Biedronki.
Marta Hołowaty: Jak dla mnie strasznie nierówny - przez cały film na bohaterkę i jej otoczenie spadają plagi egipskie, a gdy już w końcu następuje w niej zapowiedziana w zwiastunie "nagła przemiana" to... film się szybko kończy. Łapu-capu, proces i do domu. W dzień kobiet, na "Dniu kobiet", jako kobieta - niestety nie poczułam się poruszona. Temat odgrzewany, główna rola ciekawa, ale do tego chleba podano starą i tanią margarynę.
[image-browser playlist="592612" suggest=""]
©2013 United International Pictures Sp z o.o.
"Mama i ja"
Dawid Rydzek: Bardzo przewidywalny, a przez to jak na komedię mało śmieszny. Ciekawi powrót na duży ekran Barbry Streisand, ale nie dlatego, że gra fenomenalnie, tylko czemu zdecydowała się akurat na tak przeciętny projekt.
Marta Hołowaty: Skusiła mnie Barbra Streisand, do której mam sporą słabość. Film bardzo przewidywalny, szczerych wybuchów śmiechu mało. Podobne produkcje wchodzą do kin co tydzień i równo tydzień później nikt o nich nie pamięta.
Adam Siennica: Wiedziałem, że tak będzie. Zwiastuny nie zachęcały, a jakoś nie miałem ochoty znowu oglądać Setha Rogena grającego Setha Rogena.
[image-browser playlist="592613" suggest=""]
©2013 Monolith Films
"Trener bardzo osobisty"
Adam Siennica: Ten film to niezwykły pokaz tego, jak wybitny reżyser potraf się rozmienić na drobne. Gabrielle Mucino, twórca "W pogoni za szczęściem", zrobił patetyczną, sztampową, oklepaną, nudną i nieśmieszną komedię romantyczną, którą ogląda się z niebywałym trudem.
[image-browser playlist="592614" suggest=""]
©2013 Relativity Media
"nieletni / pełnoletni"
Michał Kaczoń: Głupawy i schematyczny film imprezowy, który jednak ma swoje lepsze momenty. Świetne jest na przykład nawiązanie do "Raid" i nowego "Dredda", gdy bohaterowie, by dostać się do Organizatora Imprezy, muszą przejść przez kilka pięter budynku, wypełniając po drodze różnorodne zadania.
[image-browser playlist="592615" suggest=""]
©2013 Disney
"Oz: Wielki i Potężny"
Adam Siennica: Wspaniała przygoda dla całej rodziny z wyraźnie odczuwalną ręką Sama Raimiego. Byłem pozytywnie zaskoczony, jak dobrze i lekko mi się to oglądało. Jeden z najlepszych przykładów wykorzystania 3D od lat.
[image-browser playlist="592616" suggest=""]
©2013 Monolith Films
"Polowanie"
Michał Kaczoń: Świetny klimat alienacji i osaczenia, zrodzony z jednego, rzuconego mimochodem i nie w pełni wyartykułowanego oskarżenia. Gęsta atmosfera, świetne, choć minimalistyczne, aktorstwo. Najlepszy film marca!
[image-browser playlist="592617" suggest=""]
©2013 Forum Film Poland Sp. z o.o.
"Miłość"
Dawid Rydzek: Widziałem od początku roku niemal wszystkie polskie filmy, ale naprawdę dobry był tylko jeden. Właśnie "Miłość". Świetne, poruszające kino.
[image-browser playlist="592618" suggest=""]©2013 UIP
"Złodziej tożsamości"
Michał Kaczoń: Przesadzone, mało śmieszne, choć przedstawiające ciekawą wizję przyjaźni, która może zrodzić się w najdziwniejszych okolicznościach. Tylko kilka scen trzyma poziom, reszta to takie popłuczyny po ciekawszych komediach podobnych tematycznie.
Adam Siennica: Widzę Melissę McCarthy i wiem, że się nie zaśmieję. Dlaczego jej humor i filmy tak podobają się Amerykanom? Ta produkcja jest tak nieśmieszna, że brak mi słów na opisanie tego ewenementu.
Tomasz Skupień: Mało w tym komedii, ale też nie jest to żenada roku. Jeśli nie ma nic innego pod ręką, można obejrzeć.
[image-browser playlist="592619" suggest=""]
©2013 Monolith Films
"Władza"
Adam Siennica: Taki zwyczajny przeciętniak. Ogląda się spokojnie, lekko oraz szybko i od razu się o nim zapomina.
[image-browser playlist="592620" suggest=""]
©2013 Warner Bros.
"Jack Pogromca Olbrzymów"
Adam Siennica: Jedno z większych rozczarowań. Nie jestem zaskoczony, że film odniósł klapę. Ani to bajka dla dzieci, bo zbyt brutalna, ani film dla dorosłych, bo zbyt infantylny. I do tego w wielu elementach okrutna kalka "Władcy Pierścieni".
Michał Kaczoń: Wszystko to prawda! I jeszcze ten nieszczęsny dubbing! Brr!
[image-browser playlist="592621" suggest=""]
©2013 Interfilm
"Baczyński"
Dawid Rydzek: Ładny, intrygująco zmontowany i nakręcony eksperyment, niestety chyba nie do końca udany. Wbrew zapowiedziom, żadnej poetyckości tam nie uświadczymy.
Czytaj więcej: PODSŁUCHANE W REDAKCJI: luty w kinie