Twórcy "Back to the Future Part II", wymyślając Hill Valley 2015, kierowali się fantazją, ale sporo przewidzieli całkiem celnie. Oto kilka rzeczy, których używamy lub wiemy, że będziemy używać w najbliższym czasie, i na widok których, oglądając film dzisiaj, nie zdziwilibyśmy się specjalnie.

Nike MAG

Buty Nike MAG, zaprojektowane na wzór filmowych butów Marty’ego, trafiły do sprzedaży parę lat temu. Były niemal identyczne zewnętrznie, ale brakowało im jakże istotnej funkcjonalności – samosznurowania. Najprawdopodobniej dzisiaj (a przynajmniej tak mówi krążąca po Internecie plotka) do sprzedaży wejdzie model prawdziwie przyszłościowy, ze zautomatyzowanym wiązaniem, diodami i świecącym logo Nike. Czy to prawda, przekonamy się wkrótce. W każdym razie, jeśli ktoś nie nauczył się do tej pory wiązać sznurówek, będzie przeszczęśliwy.
źródło: materiały prasowe

Telewizory z płaskim ekranem

W salonie u rodziny McFly z roku 2015 na ścianie wisi duży płaski telewizor, na którym można jednocześnie oglądać kilka programów, łączyć się przed wideorozmowy z innymi rozmówcami i sprawdzać pogodę. Technologia, dzięki której ekrany naszych telewizorów są płaskie, wciąż idzie do przodu i już teraz wyprzedziła znacznie pomysły z filmu. Jeżeli rozejrzycie się po swoim domu, pewnie zobaczycie identyczny jak u Marty’ego płaski LCD z obrazem o znacznie lepszej rozdzielczości, a jeżeli jest wyposażony w funkcję Smart, będziecie mogli połączyć się z siecią i za pomocą np. Skype’a umówić się z kimś na wspólne oglądanie "Back to the Future Part II".
źródło: materiały prasowe

Czytniki biometryczne

Kiedy policja przywozi do domu nieprzytomną Jennifer, otwiera drzwi za pomocą jej odcisku palca. Taką samą funkcjonalnością dysponuje przenośny skaner, za pomocą którego ochotnik zbiera pieniądze na ocalenie kultowego zegara. Dzisiaj w wielu instytucjach czy fabrykach dostęp do niektórych pomieszczeń jest ograniczony właśnie przez skanery linii papilarnych. Mówi się o wymianie bankomatów na takie, które identyfikowałyby w ten sposób klientów. Niektóre telefony komórkowe można zablokować tak, aby włączały się tylko dla jednego użytkownika, identyfikowanego za pomocą odcisku.
źródło: materiały prasowe

Wirtualne gogle

Gogle, w których dzieci Marty’ego McFly siedzą przy stole podczas kolacji, są skrzyżowaniem telewizora i telefonu podłączonego do sieci domowej. Istnieją dzisiaj podobne rozwiązania, ale jak na razie ani Google Glass, ani Oculus Rift, ani inne podobne gadżety nie są w powszechnym użyciu. Wydaje się jednak, że przy szybkim rozwoju tej technologii niedługo wszyscy będą mieć okazję używać tych cudów techniki na co dzień. Z drugiej strony jednak, biorąc pod uwagę, jak bardzo czasem izolują nas od innych nasze smartfony i tablety, może lepiej zrezygnować z tego na rzecz rozmowy twarzą w twarz?
źródło: materiały prasowe

Drony

Kiedy gang Biffa z przyszłości zostaje aresztowany, informacja o tym zostaje natychmiast opublikowana na żywo w telewizji, a transmisja jest nagrywana za pomocą drona z logo programu USA Today. Drony w technologii wojskowej pojawiły się dosyć dawno, w cywilnej zdobywają obecnie rynek i coraz częściej są wykorzystywane do filmowania przeróżnych wydarzeń, kręcenia filmów i fotografowania. Z dronów korzysta straż graniczna, policja, a nawet straż ochrony kolei (to w Polsce). Latające cacko idealnie sprawdziło się także w tym roku jako prezent na komunię. Gadżet jest ciekawy i daje wiele interesujących możliwości, należy tylko pamiętać, żeby nie ścigać się z Boeingiem Lufthansy, bo to nikomu na dobre nie wyjdzie.
źródło: materiały prasowe

Pepsi Perfect

Na koniec Pepsi. W nostalgicznej kafejce, której wnętrze udekorowane było „zabytkami” z lat osiemdziesiątych, Marty zamawia Pepsi. Ku swojej konsternacji widzi, jak z blatu stolika wyskakuje dziwna butelka z na wpół znajomym logo. To Pepsi Perfect – napój, który dzisiaj, właśnie w takich butelkach, zostaje wprowadzony do sprzedaży online przez koncern, który po raz wtóry korzysta z dobrze ulokowanego product placementu. W Coca-Coli na pewno nie są zbyt szczęśliwi.
źródło: materiały prasowe
"Back to the Future Part II" dzieje się dzisiaj. Może nie do końca jest prawdziwy, ale wiele rzeczy w nim - już tak. Jednak bez względu na to, czy Robert Zemeckis się pomylił, czy nie, sam film nie zestarzał się i ciągle ogląda się go tak samo dobrze jak za pierwszym razem. Szkoda tylko, że nie ma w 2015 roku magicznego gadżetu, dzięki któremu Michael J. Fox byłby znowu tym młodym, a przede wszystkim zdrowym Martym z dawnych lat. [video-browser playlist="755366" suggest=""]
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj